Jeremiego Przybory okupacyjne życia równoległe

Włócząc się wtedy po placu Napoleona i jego najbliższej okolicy wśród powiewających biało-czerwonych sztandarów, słuchając tu i ówdzie śpiewanych patriotycznych pieśni, mijając grupki roześmianych i szczęśliwych ludzi, poczułem pierwszy raz po pięciu latach na tym skrawku niepodległej Warszawy zapach wolności, namacalne dotknięcie jakiegoś szczególnego rodzaju szczęścia.

Publikacja: 22.07.2022 17:00

Jeszcze we wrześniu 1939 roku jako jeden z nielicznych spikerów pracował w Polskim Radiu. Podczas na

Jeszcze we wrześniu 1939 roku jako jeden z nielicznych spikerów pracował w Polskim Radiu. Podczas nadawania ostatniej audycji Polskiego Radia Przyborze przypadło w udziale wygłoszenie w języku angielskim pożegnania. „Halo, halo. Czy nas słyszycie? To nasz ostatni komunikat…”. Na zdjęciu: Jeremi Przybora w Polskim Radiu w 1948 roku

Foto: PAP/ Stanisław Dąbrowiecki

Jeremi Przybora to postać niezwykła – wzór kultury, smaku, taktu, dobrego wychowania. O jego twórczości pisano, że stanowi niespotykany mariaż inteligentnego i nieco absurdalnego humoru z łagodnym liryzmem, pozostając równocześnie oazą wrażliwości, dobrego tonu i nienagannych manier. To właśnie te czynniki sprawiły, że jak stwierdził Wojciech Młynarski: „Twórczość Przybory żyje, nie starzeje się, zachowuje swoją finezję, blask, energię”. Również Wisława Szymborska niezwykle ceniła artystę. Napisała o nim pewnego razu: „Przybora – mistrzowskie połączenie piosenki lirycznej i żartobliwej. Mistrzostwo polega na tym, że nie widać szwów”.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Taka debata o aborcji nie jest ok
Plus Minus
„Dziennik wyjścia”: Rzeczywistość i nierzeczywistość
Plus Minus
Europejskie wybory kota w worku
Plus Minus
Waleczny skorpion
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem