Adolf Eichmann: Iluzjonista Adolfa Hitlera

Eichmann wykazał się większą zręcznością niż prostacka goebbelsowska propaganda ze swoimi podżegającymi artykułami. Potrafił stworzyć iluzję, dzięki której groza stała się niemal niewidoczna, i tak zwieść „wrogą prasę", aby go w rozpowszechnianiu tych kłamstw wyręczała.

Aktualizacja: 10.12.2017 19:09 Publikacja: 09.12.2017 23:01

Adolf Eichmann (z wyciągniętą ręką) – zbrodniarz z twarzą niewiniątka

Adolf Eichmann (z wyciągniętą ręką) – zbrodniarz z twarzą niewiniątka

Foto: AFP

Zimą 1941/1942 roku znaczenie pojęcia „ostateczne rozwiązanie" przesunęło się już na dobre w kierunku „unicestwienia". Ponieważ Adolf Eichmann twierdził, że to on „ukuł" termin „ostateczne rozwiązanie", a nawet się chełpił, że rozkaz Göringa pozwala mu teraz „gładko ignorować wszelkie zastrzeżenia i wpływy innych ministerstw i urzędów", również tę zmianę kojarzono z jego nazwiskiem. Eichmann od samego początku jeździł na wschód, aby się przyjrzeć metodom eksterminacji, a jego obecność była oczywiście zauważana. Późniejsze opowieści o samotnych podróżach służbowych kancelisty w tajnej misji niewiele mają wspólnego z prawdą. W chwili nieuwagi sam robi z nich karykaturę. Opowiada w Argentynie, że zawsze się bał, iż w obliczu grozy nie potrafi się dostatecznie opanować, „bo przecież był za nami sznurek niższych szarż, gdzie taka rzecz byłaby zinterpretowana jako nie na miejscu i rozeszłaby się natychmiast lotem błyskawicy". Może szeregowi wykonawcy rozkazów mogli mieć chwile słabości, ale słaniający się obersturmbannführer Eichmann? – „coś takiego nie miało prawa się zdarzyć!". Bycie symbolem zobowiązuje.

Pozostało 94% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Piekło zerwanego kompromisu aborcyjnego
Plus Minus
Kryminalna „Krucjata” zawędrowała z TVP do Netflixa. Miasto popsutych synów
Plus Minus
Emilka pierwsza rzuciła granat
Plus Minus
„Banel i Adama”: Świat daleki czy bliski
Plus Minus
Piotr Zaremba: Kamienica w opałach