Szczerba: Opozycja zasad

Jarosław Kaczyński chce nam wszystkim umeblować Polskę.

Aktualizacja: 11.01.2017 07:10 Publikacja: 10.01.2017 21:00

Michał Szczerba

Michał Szczerba

Foto: Materiały Prasowe

Podobnie jak i opozycję. Postawić ją w kolejce przed swoim gabinetem. Dwoi się i troi, zastawia pułapki. Wszystko po to, aby opozycję skłócić. W makiawelicznym planie Prezesa wszyscy mieli być "umoczeni" w nielegalne uchwalenie budżetu. Ale prawa się przestrzega, a nie negocjuje.

„Rób albo nie rób. Prób nie ma.”

Któż z nas nie widział „Gwiezdnych Wojen”? Na tym kultowym filmie wychowały się całe pokolenia. Ta saga fascynuje, gdyż pokazuje odwieczne zmagania dobra ze złem, prawości z bezprawiem. Dziś miliony oglądają „Łotra 1”, gdzie znów dochodzi do zderzenia jasnej i ciemnej strony mocy. Po ciemnej stronie - Imperium - jest siła, władza i przemoc. Rebelia to prawda, dobro i nadzieja ze swym kluczowym hasłem: „bez nadziei nie ma rebelii”. Dziś w Sejmie mamy analogiczną sytuację: po stronie PiS jest władza i przemoc. Ale po stronie opozycji jest coś więcej – są uniwersalne wartości: odwaga, praworządność i nadzieja. Dlatego PiS boi się zjednoczonej opozycji, ponieważ obawia się prawdy i nadziei.

Od 16 grudnia słowa „Zjednoczona Opozycja” entuzjastycznie przywoływali uczestnicy demonstracji w całym kraju. Są one nie tylko pochwałą wspólnych działań, jedności i solidarności wobec sejmowych wydarzeń. Dawały one nadzieję na zwycięstwo z PiS. 

Były zobowiązaniem. Polacy odrzucający PiS chcą bowiem polityki odwagi, odpowiedzialności i zasad. Nie możemy ich zawieść. Trzeba nieustannie dawać świadectwo wierności zasadom. Przed opozycją najważniejszy egzamin z obywatelskiej dojrzałości.

Polityka odwagi

„Pana głos i tak nic nie znaczy”  – te słowa usłyszałem od posła Piotrowicza, gdy na komisji sprawiedliwości zgłosiłem mu awarię czytnika do karty uniemożliwiającej mi oddanie głosu. Pół roku później Marszałek Sejmu odebrał mi prawo do uzasadnienia mojej poprawki, potem do udziału w głosowaniach, a w końcu bezprawnie wykluczył z obrad. Te sytuacje pokazują stosunek PiS do demokracji i opozycji.

Zjednoczonej Prawicy może rzucić rękawicę tylko Zjednoczona Opozycja. Zwycięstwo nie przyjdzie bez walki. Na ringu będzie dwóch zawodników. Przed nami decydujące trzy rundy: wybory samorządowe, parlamentarne i prezydenckie. Już dziś trzeba zacząć wspólne treningi. Formy olimpijskiej nie buduje się w kilka miesięcy. Boks to szlachetna walka na pięści. W dodatku, przeciwnik nie gra fair. Legendarny Feliks „Papa” Stamm mówił „Nie ma osób odpornych na ciosy, są jedynie ludzie źle trafieni”. Musimy walczyć odważnie i wytrzymać każdy atak. Musimy trafiać celnie.

Polityka odpowiedzialności

Zjednoczona Opozycja to model współpracy. To koordynacja wspólnych działań. Przyjazna rywalizacja. Słowa, zachowania i gesty w polityce mają bowiem znaczenie. Trzeba je dobierać ostrożnie. Umieć oddzielać sprawy ważne od nieistotnych. Niefrasobliwości i potknięcia oceniać według właściwej skali. Florian Znaniecki pisał, że ludzie polityki to „ludzie zabawy”. Niech to określenie będzie właściwe dla PiS. Opozycję muszą tworzyć ludzie odpowiedzialności.

Opozycja musi punktować, oceniać, nazywać po imieniu, proponować alternatywne rozwiązania. Systematycznie monitorować obszary dotknięte przez „dobrą zmianę”. Na bieżąco pokazywać ogrom zniszczeń instytucjonalnych. Po to powstał w Platformie Obywatelskiej gabinet cieni.

Hasło „odsunięcia PiS od władzy” nie wystarczy. Musimy przywrócić wiarę w sens dobrej polityki. Przywrócić wiarygodność, pokazać alternatywę, przedstawić program. Zjednoczona Opozycja będzie bogata swoją różnorodnością. Ale muszą ją łączyć wspólne zasady. Polityka odpowiedzialności to jasne uczciwe wskazanie i podjęcie największych odpowiedzi na wyzwania rozwojowe. Demografia, zdrowie publiczne i starzenie się społeczeństwa muszą być priorytetami państwa. Polityka odpowiedzialności to wzmocnienie demokracji, trójpodziału władzy i rządów prawa. To konstytucyjne gwarancje dla niezależności prokuratury, służby cywilnej i mediów publicznych. Polityka odpowiedzialności to długofalowe cele. Wspólna wizja Polski w Europie i świecie. Radykalnie lepsza wizja Polski.

Jesteśmy dumni z polskiej transformacji ustrojowej. Z sukcesów ostatnich lat: modernizacji kraju, stabilności politycznej i zbudowania silnej polskiej marki w Europie. Nie wszystko się jednak udało. Bieda, wykluczenie, brak perspektyw to także rzeczywistość Polski 2017 roku.

Wyzwaniem jest zwiększenie frekwencji wyborczej. Ale odpowiedzialność obywatelska to nie tylko udział w wyborach. Potrzebna jest edukacja dla demokracji, zainteresowanie młodych sprawami publicznymi, współdecydowanie o sprawach lokalnych.

Jesteśmy opozycją wobec Polski zamkniętej, zakompleksionej i „nabzdyczonej”, jak charakteryzował ją Władysław Bartoszewski. Chcemy Polski otwartej, uśmiechniętej i dumnej.

Polityka zasad

Sejm ma szczególną rolę ustrojową. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli.  To nie Marszałek, ale Konstytucja przesądza o składzie ilościowym posłów. Gwarantuje nasz jednakowy status.

Sala Kolumnowa to państwo PiS w pigułce. Bez praw opozycji, bez wolnych mediów i kontroli społecznej. Z kworum tworzonym przez słupów. „Jeśli nie jesteś ze mną, jesteś moim wrogiem.” – tak zdaje się brzmieć motto PiS.

Obowiązkiem opozycji jest obrona pryncypiów ustrojowych. Zatrzymanie demontażu demokracji liberalnej. A celem przywrócenie ładu konstytucyjnego.

Nie można zgodzić się na kompromisy w tak fundamentalnych kwestiach jak rządy prawa i demokracja. Taki „kompromis” oznaczałby współuczestnictwo w zaplanowanej destrukcji instytucji demokratycznych. Prawdziwa pozycja musi stać na straży praworządności.

Zatrzymać to!

Jeśli teraz pozwolimy na łamanie praw opozycji parlamentarnej i nielegalne uchwalanie budżetu, to będzie oznaczało, że tak samo można "uchwalić" każdą ustawę ustrojową. Na przykład nową konstytucję - bez wymaganego kworum, w dowolnym miejscu, które większość ogłosi Sejmem. Będzie to otwarta furtka do nieograniczonych działań władzy.

Jest to być może ostatni moment na zatrzymanie autorytarnych rządów bezprawia, przemocy i strachu. W tej sytuacji nie może być kompromisu. Nie można Konstytucji i prawa trochę przestrzegać, a trochę łamać. A do tego by się taki kompromis w rzeczywistości sprowadzał.

Warto posłuchać Aleksandra Halla zwracającego uwagę na niebezpieczeństwo „wprowadzenia rządów autorytarnych przy zachowaniu demokratycznej fasady”. Demokracja ginie „podczas aplauzu tłumów.” Dlatego musimy zatrzymać marsz PiS-u.

Wygrać dla Polski

Polska z prymusa i wzorowego ucznia szybko stała się rozrabiaką i wagarowiczem, którego rodzice nieustannie wzywani są na wywiadówki. Kraj sukcesu stał się problemem dla partnerów i sojuszników.

Prawda, sprawiedliwość, dobro i piękno – tak brzmią uniwersalne wartości zapisane w preambule Konstytucji. Chcemy być im wierni. Po roku rządów PiS jesteśmy wkurzeni, ale ta złość musi być twórcza. Musi nas jednoczyć i mobilizować do działania.

Polityka to symbole. To były komunistyczny prokurator krzyczący z mównicy „Precz z komuną”. To prezes PiS uciekający z Sejmu i wjeżdżający limuzyną w tłum ze strachliwym uśmieszkiem na twarzy. To kartka na mównicy #WolneMediawSejmie. To solidarność i jedność opozycji na Sali Posiedzeń. To obywatele na demonstracjach z nadzieją skandujący „Zjednoczona Opozycja”. 

Dziś w Polsce przeciwnik jest jeden. Po 16 grudnia pozostała idea Zjednoczonej Opozycji. Należał będzie do niej tylko ten, kto jasno opowie się po stronie zasad. Tę ideę trzeba pielęgnować i rozwijać. Trzeba wspólnie stanąć w obronie wartości, wzajemnie się polubić, zaufać, zbudować alternatywę, przekonać do siebie. I wygrać. Wygrać dla Polski.

Podobnie jak i opozycję. Postawić ją w kolejce przed swoim gabinetem. Dwoi się i troi, zastawia pułapki. Wszystko po to, aby opozycję skłócić. W makiawelicznym planie Prezesa wszyscy mieli być "umoczeni" w nielegalne uchwalenie budżetu. Ale prawa się przestrzega, a nie negocjuje.

„Rób albo nie rób. Prób nie ma.”

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem