W artykule „Skuteczne uniki pozwanego powstrzymają sprawiedliwość" w „Rz" z 23 sierpnia postawiono tezę, że w wyniku nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego dokonanej ustawą z 4 lipca całkowicie wyłączono w procedurze cywilnej tzw. fikcję doręczenia wobec wszystkich osób fizycznych będących adresatami przesyłek sądowych. Autorzy twierdzą mianowicie, że od 21 sierpnia do 8 listopada 2019 roku niedopuszczalne będzie uznanie przesyłki sądowej za doręczoną po dwukrotnym jej awizowaniu, a powodem ma być zmiana art. 139 § 3 kodeksu postępowania cywilnego i brak w znowelizowanym k.p.c. przepisu odpowiadającego treści art. 44 § 4 kodeksu postępowania administracyjnego, art. 73 § 4 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi i art. 133 § 2 kodeksu postępowania karnego. Oczywiście znowelizowany k.p.c. nie zawiera przepisu o takiej treści. Nie zawiera go tak samo, jak nie zawierał go przed nowelizacją. Co więcej, nie zawierał go nawet k.p.c. z 1932 roku. A przecież już wtedy bez żadnych wątpliwości przyjmowano w doktrynie i w praktyce sądowej, że przesyłka sądowa zostaje doręczona w chwili odebrania z miejsca wskazanego w zawiadomieniu (awizie), a jeżeli nie zostanie odebrana – uznaje się ją za doręczoną z upływem terminu do odebrania. Tę konsekwencję z całokształtu obowiązujących przepisów o doręczeniach wywiódł skład siedmiu sędziów SN już w uchwale II CZP 10/71 z 10 maja 1971 roku. Pogląd ten, uważany za słuszny już w komentarzach z lat 70. ubiegłego wieku (por. zwłaszcza ocenę Władysława Siedleckiego w komentarzu do k.p.c. pod red. Zb. Resicha i Wł. Siedleckiego z 1975 roku, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa, I tom, s. 254), nie utracił trafności do dziś. Skoro zaś oznacza się termin takiego doręczenia, to jest oczywiste, że przyjmuje się, iż samo to doręczenie także następuje.