We współczesnych państwach demokratycznych wskazać można takie działania, które służą interesowi wspólnemu. Działanie w interesie ogółu uzasadnia między innymi ingerowanie w prawo własności, co wynika z pierwszeństwa dobra wspólnego przed ochroną interesów jednostek. Co jednak w sytuacji, kiedy w kolizji stają dwa cele wspólnotowe – oba ważne i doniosłe dla zbiorowości? Który wówczas winien zwyciężyć? Która zasada będzie miała pierwszeństwo? Co musi zostać poświęcone, aby uchować coś ważniejszego? Otóż to zależy od indywidualnej sytuacji, w której organ stosujący prawo musi ważyć wartości i decydować mądrze dla dobra ogółu.
Roztrząsania nasze dotyczą dwóch ważnych celów – budowy drogi i parkingu (popieramy) oraz ochrony dziedzictwa kultury (popieramy jeszcze bardziej). Okazuje się, że do zderzenia, żeby nie rzec – karambolu, tych dwóch zadań publicznych, realizowanych na rzecz dobra ogółu, doszło nie gdzie indziej, lecz w Kórniku koło Poznania, gdzie znajduje się jeden z 58 pomników historii znajdujących się w Polsce – objęty tą formą ochrony zabytków rozporządzeniem prezydenta RP z 15 czerwca 2011 r. (DzU z 2011 r. nr 143, poz. 836). Donośny to fakt, gdyż z setek zachowanych w Polsce zabytków te kilkadziesiąt uznanych zostało za najważniejsze i zarazem szczególnie chronione. Tak, tak, Drogi Czytelniku, dobrze Ci się przypomina, że to właśnie tam byłeś na wycieczce klasowej w podstawówce!
Konflikt z inicjatywy samorządu
Okazuje się bowiem, że w 2014 r. wszczęta została – z inicjatywy władz samorządowych – procedura związana z tzw. rewitalizacją rynku w Kórniku. Intencją władz miasta była m.in. budowa nowej drogi, która miałaby przebiegać zapleczem południowej pierzei rynku. Planowana inwestycja usprawnienia komunikacji miejskiej zakładała ponadto budowę parkingów oraz wyburzenie narożnej kamieniczki położonej przy jednej z pierzei rynku, choć istotą problemu jest tu przede wszystkim sposób wytyczenia drogi. Procedura związana z planowaną inwestycją prowadzona jest w trybie tzw. specustawy autostradowej, czyli na podstawie ustawy z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 687, ze zm.).
Istota problemu polega na tym, że inwestycję zaplanowano na terenie wpisanym do rejestru zabytków (układ urbanistyczny miasta Kórnik i Bnin – decyzja wojewódzkiego konserwatora zabytków z 18 września 1990 r., nr rej. 2199/A), a do tego dotyka ona pomnika historii, za jaki Kórnik – zespół zamkowo-parkowy wraz z kościołem parafialnym, nekropolią właścicieli – został uznany.
Przypomnijmy, że według najnowszych badań zamek w Kórniku założony został najpewniej już w XIV. Najstarsze źródła pisane potwierdzają niezbicie, iż zamek ten jako siedziba magnacka funkcjonował na pewno już w pierwszej połowie XV w., a jego późniejsze nowożytne przebudowy nadały mu jego obecny kształt. Wypada podkreślić też, że Kórnik to nie tylko sam neogotycki zamek, ale również oficyny, pawilon parkowy, domy mieszkalne, zabudowania gospodarcze, park-arboretum i kościół parafialny, a więc cały zabytkowy zespół urbanistyczny kształtowany na przestrzeni kilku stuleci. Dodać wreszcie należy, że wyjątkowy charakter mają zbiory zgromadzone w zamku. W zaprojektowanych przez Działyńskich oryginalnych szafach i gablotach nadal przechowywane są cenne i unikatowe zbiory wraz z jednym z najcenniejszych księgozbiorów w Polsce. Gromadzone nie tylko przez Tytusa, Celinę i Jana Działyńskich, ale też przez ostatniego właściciela Kórnika, Władysława Zamoyskiego, zostały przekazane narodowi polskiemu. Sejm RP ustawą z 30 lipca 1925 r. (DzU z 1925 r. nr 86, poz. 592) z przekazanego majątku utworzył fundację Zakłady Kórnickie.