Zamek w Kórniku: inwestycja na terenie zabytkowym

Inwestycja na terenie zabytkowym wymaga uzyskania pozwolenia konserwatorskiego. Aby uniknąć walki z konserwatorem, władze samorządowe zastosowały specustawę drogową. Czy znajdzie się ktoś, kto je powstrzyma przed degradacją Kórnika? – pytają Maciej Trzciński i Kamil Zeidler.

Publikacja: 04.02.2015 09:08

Zamek w Kórniku: inwestycja na terenie zabytkowym

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

We współczesnych państwach demokratycznych wskazać można takie działania, które służą interesowi wspólnemu. Działanie w interesie ogółu uzasadnia między innymi ingerowanie w prawo własności, co wynika z pierwszeństwa dobra wspólnego przed ochroną interesów jednostek. Co jednak w sytuacji, kiedy w kolizji stają dwa cele wspólnotowe – oba ważne i doniosłe dla zbiorowości? Który wówczas winien zwyciężyć? Która zasada będzie miała pierwszeństwo? Co musi zostać poświęcone, aby uchować coś ważniejszego? Otóż to zależy od indywidualnej sytuacji, w której organ stosujący prawo musi ważyć wartości i decydować mądrze dla dobra ogółu.

Roztrząsania nasze dotyczą dwóch ważnych celów – budowy drogi i parkingu (popieramy) oraz ochrony dziedzictwa kultury (popieramy jeszcze bardziej). Okazuje się, że do zderzenia, żeby nie rzec – karambolu, tych dwóch zadań publicznych, realizowanych na rzecz dobra ogółu, doszło nie gdzie indziej, lecz w Kórniku koło Poznania, gdzie znajduje się jeden z 58 pomników historii znajdujących się w Polsce – objęty tą formą ochrony zabytków rozporządzeniem prezydenta RP z 15 czerwca 2011 r. (DzU z 2011 r. nr 143, poz. 836). Donośny to fakt, gdyż z setek zachowanych w Polsce zabytków te kilkadziesiąt uznanych zostało za najważniejsze i zarazem szczególnie chronione. Tak, tak, Drogi Czytelniku, dobrze Ci się przypomina, że to właśnie tam byłeś na wycieczce klasowej w podstawówce!

Konflikt z inicjatywy samorządu

Okazuje się bowiem, że w 2014 r. wszczęta została – z inicjatywy władz samorządowych – procedura związana z tzw. rewitalizacją rynku w Kórniku. Intencją władz miasta była m.in. budowa nowej drogi, która miałaby przebiegać zapleczem południowej pierzei rynku. Planowana inwestycja usprawnienia komunikacji miejskiej zakładała ponadto budowę parkingów oraz wyburzenie narożnej kamieniczki położonej przy jednej z pierzei rynku, choć istotą problemu jest tu przede wszystkim sposób wytyczenia drogi. Procedura związana z planowaną inwestycją prowadzona jest w trybie tzw. specustawy autostradowej, czyli na podstawie ustawy z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 687, ze zm.).

Istota problemu polega na tym, że inwestycję zaplanowano na terenie wpisanym do rejestru zabytków (układ urbanistyczny miasta Kórnik i Bnin – decyzja wojewódzkiego konserwatora zabytków z 18 września 1990 r., nr rej. 2199/A), a do tego dotyka ona pomnika historii, za jaki Kórnik – zespół zamkowo-parkowy wraz z kościołem parafialnym, nekropolią właścicieli – został uznany.

Przypomnijmy, że według najnowszych badań zamek w Kórniku założony został najpewniej już w XIV. Najstarsze źródła pisane potwierdzają niezbicie, iż zamek ten jako siedziba magnacka funkcjonował na pewno już w pierwszej połowie XV w., a jego późniejsze nowożytne przebudowy nadały mu jego obecny kształt. Wypada podkreślić też, że Kórnik to nie tylko sam neogotycki zamek, ale również oficyny, pawilon parkowy, domy mieszkalne, zabudowania gospodarcze, park-arboretum i kościół parafialny, a więc cały zabytkowy zespół urbanistyczny kształtowany na przestrzeni kilku stuleci. Dodać wreszcie należy, że wyjątkowy charakter mają zbiory zgromadzone w zamku. W zaprojektowanych przez Działyńskich oryginalnych szafach i gablotach nadal przechowywane są cenne i unikatowe zbiory wraz z jednym z najcenniejszych księgozbiorów w Polsce. Gromadzone nie tylko przez Tytusa, Celinę i Jana Działyńskich, ale też przez ostatniego właściciela Kórnika, Władysława Zamoyskiego, zostały przekazane narodowi polskiemu. Sejm RP ustawą z 30 lipca 1925 r. (DzU z 1925 r. nr 86, poz. 592) z przekazanego majątku utworzył fundację Zakłady Kórnickie.

Konserwator mówi: nie

Wszczęta z związku z planowaną inwestycją władz samorządowych procedura wymagała uzyskania opinii właściwego miejscowo wojewódzkiego konserwatora zabytków w odniesieniu do dóbr kultury chronionych na podstawie odrębnych przepisów (art. 11d ust. 1 pkt 8 lit. f ustawy). Ten zaś wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie negatywnie, stwierdzając m.in., że inwestycja ta jest niedopuszczalna ze stanowiska konserwatorskiego i nie uzyska akceptacji służb konserwatorskich, prosząc jednocześnie burmistrza Kórnika o odstąpienie od planowanych działań. Inwestycja nie znalazła również akceptacji powiatowego konserwatora zabytków. Co zdumiewające, niezrażone tak jednoznacznie negatywnymi opiniami władze samorządowe wydają się nadal forsować swoją koncepcję.

Jak wiemy, możliwe jest wywłaszczenie za odszkodowaniem właściciela terenu, przez który miałaby przebiegać planowana droga. W tym przypadku właścicielem jest Polska Akademia Nauk. Stąd zaniepokojony dyrektor Biblioteki Kórnickiej PAN prof. Tomasz Jasiński wystosował 23 grudnia 2014 r. wspólnie z przewodniczącym Komisji Historii Sztuki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk list otwarty w obronie pomnika historii do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Pod listem podpisało się już 7 tysięcy osób.

W komentowanej tu sprawie podnieść należy kilka poważnych wątpliwości. Pierwsza z nich, bodaj najistotniejsza, to tryb postępowania, w jakiej sprawa jest procedowana. Można bowiem mieć wątpliwości, czy zastosowanie tzw. specustawy autostradowej w istocie powinno mieć miejsce w sytuacji planowania budowy drogi przebiegającej przez zabytkowe miasto. Zastosowanie w tej konkretnej sprawie właśnie tej ustawy można uznać za niezgodne z celem, dla jakiego została ona stworzona. Budowa tego rodzaju drogi powinna być realizowana w oparciu o standardowe regulacje. Tu jednak pojawiłaby się „przeszkoda", bo zwykłe prowadzenie robót budowlanych na terenie zabytku, jakim jest układ urbanistyczny wpisany do rejestru zabytków, wymaga bezwzględnie uzyskania pozwolenia konserwatorskiego, o czym stanowi art. 36 ust. 1 pkt 1 ustawy z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (DzU z 2003 r. nr 162, poz. 1568, ze zm.). Naruszeniem prawa byłoby też w tej sytuacji podzielenie nieruchomego zabytku wpisanego do rejestru zabytków, co byłoby naturalną konsekwencją wytyczenia nowej drogi przecinającej obszar objęty ochroną konserwatorską.

Słusznie zauważył wojewódzki konserwator zabytków, że planowana inwestycja stoi w sprzeczności z koncepcją ochrony integralności historycznych zespołów urbanistycznych. Mimo dużej determinacji władz samorządowych nie zapadła jeszcze decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, którą w tym przypadku władny jest wydać starosta. Można żywić nadzieję, że w związku z mnożącymi się wątpliwościami i rosnącym z dnia na dzień niepokojem społecznym dotyczącym planowanej inwestycji decyzja taka nie zezwoli na degradację przestrzeni zabytkowej; zwłaszcza wobec zdecydowanego głosu konserwatora zabytków wyrażonego w opinii.

Niszczą perełkę

Co godne uwagi, a o czym może włodarze Kórnika zapominają, gdyby nie ten zabytek, ich małe i jakże urokliwe miasteczko byłoby nie tylko omijane przez rzesze podróżnych, ale i pewnie w ogóle szerzej nieznane. To turyści właśnie kształtują potencjał tego miejsca. I wiadomo, trzeba im sprawę ułatwić (droga, parking), ale nie za cenę zabytków, które przyjeżdżają oglądać. Wszak przykład wielu tego typu miejsc w Europie pokazuje, że sprawdza się ruch ograniczony (mieszkańcy), oczekując od turystów, że oni spacer sobie urządzą, aby do celu ich podróży dotrzeć. Dlatego postulujemy, opamiętajmy się zawsze i wszędzie tam, gdzie nasze działania mogą godzić w bezcenne elementy materialne dziedzictwa narodowego, zwłaszcza w pomniki historii.

Można przy tej okazji zwrócić również uwagę na zasady konstytucyjne, które zostałyby naruszone w sytuacji wydania takiej decyzji. Chodzi tu zwłaszcza o art. 5 Konstytucji RP, wskazujący, że do podstawowych obowiązków państwa należy strzeżenie dziedzictwa narodowego, którego Kórnik jest istotną częścią składową (pomnik historii). Tym samym zawołajmy do pomysłodawców – choć i my jesteśmy automobilistami, jednak zrzekamy się tego przywileju wobec konieczności strzeżenia dziedzictwa narodowego – spacer do zabytku jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził, a w przypadku zabytku nie sprawdzają się słowa znanej piosenki: „przyjdzie walec i wyrówna".

CV

dr hab. Maciej Trzciński, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego

dr hab. Kamil Zeidler, prof. Uniwersytetu Gdańskiego

We współczesnych państwach demokratycznych wskazać można takie działania, które służą interesowi wspólnemu. Działanie w interesie ogółu uzasadnia między innymi ingerowanie w prawo własności, co wynika z pierwszeństwa dobra wspólnego przed ochroną interesów jednostek. Co jednak w sytuacji, kiedy w kolizji stają dwa cele wspólnotowe – oba ważne i doniosłe dla zbiorowości? Który wówczas winien zwyciężyć? Która zasada będzie miała pierwszeństwo? Co musi zostać poświęcone, aby uchować coś ważniejszego? Otóż to zależy od indywidualnej sytuacji, w której organ stosujący prawo musi ważyć wartości i decydować mądrze dla dobra ogółu.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański: Jak WSA w Krakowie odwraca zasadę „in dubio pro tributario”
Opinie Prawne
Prof. Pecyna: Czy komisja ds. Pegasusa pomoże nam zrozumieć tę telenowelę?
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Gazety walczą ze sztuczną inteligencją, a Polska w lesie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych