Aleksander Hall: Głos konserwatysty za Trzecią Drogą

Tylko jedno ugrupowanie – Trzecia Droga Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysz – może bez zmagań z sumieniem poprzeć prawicowy wyborca przekonany, że Polska ma być demokratyczna, praworządna i zakorzeniona w UE – pisze historyk i polityk.

Publikacja: 06.07.2023 13:06

Aleksander Hall: Głos konserwatysty za Trzecią Drogą

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych jest sprawą wielkiej wagi. Katalog przewin i błędów obozu sprawującego władzę w naszym kraju od jesieni 2015 roku jest bardzo długi. Wymienię tylko te, które moim zdaniem są najważniejsze: wyraźny kurs zmierzający do ustanowienia państwa autorytarnego i fatalna polityka prowadzona wobec Unii Europejskiej, redukująca do minimum nasze możliwości wpływania na kluczowe decyzje i działania tej wspólnoty.

Czytaj więcej

Trzecia droga? Raczej Konfederacja, a nie Hołownia i Kosiniak-Kamysz

PO i Lewica ścigają się z PiS na obietnice socjalne

Większość polskich wyborców ma poglądy prawicowe i centroprawicowe. Jest więc oczywiste, że opozycja nie wygra wyborów bez uzyskania poparcia istotnej części wyborców o takich poglądach. O tym, czym jest prawica, a także z jakimi nurtami prawicy mamy do czynienia, napisano mnóstwo książek. W tym tekście nie będę kontynuował tych rozważań. Ograniczę się do przypomnienia, że istnieje wiele nurtów prawicy, często bardzo od siebie odległych, ale pomimo tego zróżnicowania zdecydowana większość wyborców określa swoją polityczną tożsamość, posługując się powstałymi pod koniec XVIII wieku pojęciami: prawicy, lewicy i centrum. Interesują mnie więc przede wszystkim ci polscy wyborcy, którzy swą polityczną tożsamość określają jako prawicową. 

Dla mnie to przykra konstatacja, ale nie mam wątpliwości, że bardzo znaczna część tych wyborców jesienią odda głosy na tzw. Zjednoczoną Prawicę, czyli PiS. Jedni uczynią to z satysfakcją i przekonaniem, identyfikując się z kursem politycznym wyznaczanym przez Jarosława Kaczyńskiego, inni z zaciśniętymi zębami, uznając PiS za „mniejsze zło”, obawiając się światopoglądowych oraz kulturowych propozycji PO i Nowej Lewicy. 

Konfederacja przeciw UE i Ukrainie – to niebezpieczne

Sondaże wskazują też na znaczące poparcie dla Konfederacji, zwłaszcza wśród młodszych Polaków o prawicowych poglądach. Część z nich jest zniesmaczona kupowaniem głosów za pomocą obietnic coraz większych wydatków na cele socjalne. Tę szkodliwą licytację zapoczątkował już w 2015 roku obóz Jarosława Kaczyńskiego, ale podjęły ją Platforma Obywatelska i oczywiście Lewica. 

Zwolennikom prawicy, którzy skłaniają się do oddania głosów na Konfederację warto jednak przypomnieć, że zamiar wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, zapisany w DNA tego ugrupowania, jest radykalnie sprzeczny z polskim interesem narodowym w coraz bardziej niebezpiecznym świecie. Podobnie jak rozbudzanie antyukraińskich nastrojów w czasie, gdy Ukraina toczy wojnę z rosyjskim agresorem. Ta wojna toczy się o ukraińską niepodległość i integralność terytorialną, ale także jest naszą wojną, której wynik wpłynie w wielkim stopniu na przyszłość Polski i Europy.

Donald Tusk szokuje poparciem dla aborcji do 12. tygodnia

Zwolennik prawicy, który zamierza poprzeć w najbliższych wyborach ugrupowania, które przedstawiają się jako „demokratyczna opozycja” nie ma komfortowego zadania. W ostatnich latach zwracałem uwagę na dokonujący się w Platformie Obywatelskiej zwrot w lewo i przed nim przestrzegałem. Całkowicie bezskutecznie. 

Ostatecznego wyboru  kursu w lewo dokonał Donald Tusk po swym powrocie do polskiej polityki. PO i jej satelici z Koalicji Obywatelskiej mają nowych zwolenników o centrolewicowych i lewicowych poglądach, czasami dość radykalnych. Musiało to jednak spowodować utratę poparcia znacznej części wyborców, którzy zwykle głosowali na PO, gdy prezentowała się jako konserwatywno-liberalne ugrupowanie. Należę do tej grupy. 

Platforma Obywatelska zrobiła wiele, abyśmy nie mogli na nią głosować. Dla mnie najważniejszy był zdecydowany zwrot w lewo w kwestiach światopoglądowych i kulturowych. Najbardziej radykalnym, a dla mnie szokującym przejawem tej tendencji była zapowiedź Donalda Tuska, że na listach wyborczych jego ugrupowania znajdą się wyłącznie tacy kandydaci na posłów, którzy zobowiążą się do poparcia ustawy dopuszczającej aborcję do 12. tygodnia, gdy taką wolę wyrazi przyszła matka. Źle się dzieje, gdy polityczni przywódcy chcą zarządzać ludzkimi sumieniami. 

Co najmniej dziwna wydaje mi się także decyzja PO, by stanąć z PiS do licytacji na obietnice socjalne. Niektórzy wyborcy o prawicowych poglądach poprą jednak Koalicję Obywatelską w najbliższych wyborach, uznając, że oddanie na nią głosu jest najskuteczniejszym sposobem odsunięcia od władzy obozu Jarosława Kaczyńskiego, ale sądzę, że będzie ich zdecydowanie mniej niż jeszcze w nieodległej przeszłości. 

Platforma Obywatelska zrobiła wiele, abyśmy nie mogli na nią głosować

Nowa Lewica dla ludzi prawicy jest zupełnie nie do zaakceptowania. Bardzo oddaliliśmy się od czasów, gdy premier Leszek Miller głosił pogląd, że w preambule Konstytucji dla Europy powinno znaleźć się przypomnienie o chrześcijańskich korzeniach naszego kontynentu. Dziś znakiem firmowym lewicy jest oczernianie postaci Jana Pawła II i przedstawianie jako bandytów tych Polaków, którzy po wojnie próbowali z bronią w ręku przeciwstawić się bolszewizacji naszej ojczyzny. 

Polska 2050 to polityczne centrum. PSL też, ale broni pamięci Jana Pawła II

Jedynym ugrupowaniem opozycji, które bez zmagań z własnym sumieniem może poprzeć wyborca o prawicowych przekonaniach, przekonany o tym, że Polska musi pozostać państwem demokratycznym i praworządnym, zakorzenionym w Unii Europejskiej i mającym ambicję współkształtowania jej polityki jest Trzecia Droga, a więc sojusz Polski 2050 Szymona Hołowni i Koalicji Polskiej, której trzonem jest PSL. 

Szymon Hołownia unika definiowania się w tradycyjnych kategoriach politycznych, ale miejsce, które jego ugrupowanie zajmuje w przestrzeni politycznej, bez wątpienia znajduje się w centrum. Odnajdują się w nim także umiarkowani konserwatyści, tacy jak poseł Paweł Zalewski. W niezwykle ważnych kwestiach ekonomicznych partia Hołowni przeciwstawia się nieodpowiedzialnej licytacji obietnic „kto da więcej”, przedstawia realistyczne propozycje, których koszt został wyliczony.

PSL także nie prezentuje się jako partia prawicowa, ale centrowa. Jest jednak niezmiernie ważne, że okazuje szacunek dla tradycyjnych wartości i polskiej kulturowej tożsamości. Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL i lider Koalicji Polskiej, zajął jednoznaczne stanowisko w obronie pamięci św. Jana Pawła II, gdy była ona bezceremonialnie atakowana w liberalno-lewicowych mediach, a większość polityków opozycji chowała głowy w piasek, bądź – jak niektórzy politycy lewicy – przyłączyła się do medialnej nagonki. 

Kosiniak-Kamysz dla ludzi prawicy o poglądach demokratycznych i proeuropejskich jest politykiem wiarygodnym. PSL jest partią centrowa, ale jego liderzy dostrzegają potrzebę przyciągania do Koalicji Polskiej środowisk prawicowych i konserwatywnych, co następuje, chociaż życzyłbym sobie, aby dynamika tego procesu była większa. Nie mam jednak wątpliwości, gdy ktoś mnie pyta o zdanie na kogo ma głosować konserwatysta, który uważa, że PiS musi stracić władzę, że najodpowiedniejszym wyborem jest oddanie głosu na Trzecią Drogę, a miejscem, w którym powinni skupiać się ludzie o tych poglądach, pragnący politycznie działać, jest Koalicja Polska.

Ważny sukces Trzeciej Drogi

Po prawie ośmiu latach rządów obozu Jarosława Kaczyńskiego, Polska bardzo potrzebuje politycznej zmiany, a więc zwycięstwa opozycji. Liderzy Trzeciej Drogi mają rację, twierdząc, że nie nastąpi ono bez jej dobrego wyniku. 

Z mojego punktu widzenia ten dobry wynik jest także potrzebny, aby głos Trzeciej Drogi, a w niej konserwatystów i prawicowych proeuropejskich demokratów, ważył istotnie w kwestiach programowych przyszłego koalicyjnego rządu.  

Aleksander Hall jest doktorem habilitowanym nauk humanistycznych, był działaczem opozycji antykomunistycznej w PRL, ministrem w rządzie Tadeusza Mazowieckiego

Odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych jest sprawą wielkiej wagi. Katalog przewin i błędów obozu sprawującego władzę w naszym kraju od jesieni 2015 roku jest bardzo długi. Wymienię tylko te, które moim zdaniem są najważniejsze: wyraźny kurs zmierzający do ustanowienia państwa autorytarnego i fatalna polityka prowadzona wobec Unii Europejskiej, redukująca do minimum nasze możliwości wpływania na kluczowe decyzje i działania tej wspólnoty.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem