Nie rozumiem, dlaczego Tomasz Elbanowski w tekście dla „Rzeczpospolitej" („Mama Kopacz i tata Petru", 6 czerwca 2017 r.) próbuje obrazić rodziców protestujących przeciwko reformie edukacji. Przecież nie tak dawno sam organizował protest przeciwko zmianom w tej dziedzinie. Nie rozumiem, dlaczego zapisuje się do drużyny posła Jacka Żalka, który o milionie osób podpisujących się pod referendum mówi, że „to nie są obywatele"? Przecież nie tak dawno temu pan Elbanowski sam zbierał na ulicach podpisy i wie, że nikt ich nie składa bez zastanowienia. Nie rozumiem, bo nie chcę nawet myśleć, że przyczyną takiego zachowania jest 2 mln zł, które jego fundacja dostała z MEN na konsultacje.