Polska-Ukraina: Ręka wyciągnięta do rodaków

Polscy konsulowie w Mariupolu przygotowują powrót do kraju osób polskiego pochodzenia z tego regionu. Wsparcie Polonii i Polaków za granicą to priorytet resortu spraw zagranicznych i całego rządu – zapewnia podsekretarz stanu w MSZ.

Aktualizacja: 19.10.2015 14:54 Publikacja: 19.10.2015 14:48

Polska-Ukraina: Ręka wyciągnięta do rodaków

Foto: AFP

Od prawie dwóch tygodni zespół polskich konsulów pracuje w Mariupolu nad sprowadzeniem do kraju osób polskiego pochodzenia, które wyrażą taką chęć i posiadają lub spełniają kryteria do posiadania Karty Polaka. To ciąg dalszy przeprowadzonej w styczniu ewakuacji 178 osób polskiego pochodzenia z Donbasu. Tym razem akcja realizowana jest w mniej ekstremalnych warunkach.

Do kraju przodków

Styczniowa ewakuacja obejmowała osoby znajdujące się na terenach kontrolowanych przez separatystów i mieszkających w rejonach, gdzie trwały regularne działania wojenne. Ratowaliśmy ich przed bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia. Staliśmy przed wyzwaniem zapewnienia bezpiecznego sposobu opuszczenia terenów kontrolowanych przez separatystów, co się dzięki naszym wysiłkom i współpracy z partnerami ukraińskimi w pełni udało.

Tym razem wyciągamy rękę do Polaków mieszkających w pobliżu rejonu konfliktu, ale znajdujących się na terenach kontrolowanych przez Ukrainę. Dochodziło na nich do incydentów – w tym styczniowego ataku rakietowego na Mariupol – ale pod względem wojskowym sytuacja jest tam stabilna, działa administracja i infrastruktura, co potwierdzają miejscowe władze, przedstawiciele organizacji polonijnych i struktur Kościoła katolickiego. Także obserwatorzy OBWE przyznają, że w ostatnich tygodniach liczba incydentów zbrojnych na tych terenach spadła – w niektórych dniach do zera – a zawieszenie broni pomiędzy stronami konfliktu jest generalnie respektowane.

Wyciągamy jednak rękę do rodaków, mając świadomość ich niepewności i trudnej sytuacji w regionie. Wraz z MSW i innymi resortami pracujemy nad programem adaptacyjnym, który pozwoli im nie tylko wrócić, ale także odnaleźć się w kraju przodków. To kompleksowe działanie, dlatego musi być dobrze przygotowane. Warto przypomnieć, że ewakuacja z Donbasu zakończyła się sukcesem, bo po trwającym pół roku programie adaptacyjnym wszyscy jego uczestnicy otrzymali propozycje pracy i zamieszkania w konkretnych miastach i gminach. Niektórzy (jak uciekinierka z Ługańska Larysa Semenowa osiadła w Koszalinie) mają już własne mieszkania, podjęli pracę i dobrze odnajdują się w polskiej rzeczywistości. Warto podkreślić, że nie byłoby to możliwe bez modelowej współpracy z samorządami.

Różne potrzeby

Powrót Polaków z Ukrainy wschodniej to tylko jedna z form wsparcia dla rodaków w krajach byłego ZSRR. Co roku MSZ ogłasza konkurs grantowy dla organizacji pozarządowych działających na rzecz Polonii i Polaków za granicą. Rozdysponowujemy w ten sposób ponad 60 mln złotych rocznie, a projekty realizowane w ramach konkursu są dostosowane do potrzeb Polonii w różnych krajach.

Jest bowiem oczywiste, że inne są potrzeby polskich migrantów w Wielkiej Brytanii czy Irlandii, inne tradycyjnej Polonii rozsianej na całym świecie, a jeszcze inne Polaków i ich potomków mieszkających w krajach byłego ZSRR. Projekty realizowane w ramach konkursu wspieramy tzw. małymi grantami na działalność polonijną przyznawanymi przez nasze placówki. Co roku przeznaczamy na nie 20 mln zł.

Mamy świadomość, że zwłaszcza na Wschodzie nie wystarczy działać projektowo, potrzebne są tam bowiem inwestycje infrastrukturalne dające miejscowym Polakom możliwość spotykania się, a także umożliwiające wspieranie ich licznych stowarzyszeń, prowadzenie nauki języka, działalności wydawniczej i informacyjnej, organizację imprez kulturalnych, edukacyjnych, a nawet sportowych.

W tym roku – po wielu latach starań – rusza budowa Domu Polskiego we Lwowie. Będzie on promował nie tylko kulturę polską, ale także dialog i integrację europejską, co wydaje się niezwykle ważne w obecnym kontekście politycznym, gdy większość społeczeństwa ukraińskiego deklaruje chęć zbliżenia z Unią Europejską. Podobny ośrodek działa już z sukcesem w Iwano-Frankowsku (dawnym Stanisławowie), znakomicie pełniąc swą rolę.

Stale zwiększamy liczbę polskich nauczycieli na Wschodzie, mając świadomość, że od ich obecności w dużym stopniu zależy przyszłość polskości na tych terenach. Dzięki zwiększonym o 2,5 mln zł środkom w przyszłym roku, głównie na Ukrainę i do Mołdawii, wyjedzie dodatkowych 33 nauczycieli z Polski, co zwiększy ich liczbę do 115.

Co się udało

Mówiąc o wsparciu dla Polaków za granicą nie sposób nie wspomnieć o Rządowym Programie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą na lata 2015-20. Żaden program nie zastąpi rzecz jasna realnych działań, ale tym razem udało się wypracować dokument na podstawie autentycznego partnerstwa i konsultacji z przedstawicielami samych zainteresowanych. Podkreślamy w dokumencie, że szanujemy naszych partnerów nie tylko za związki z Polską i działania na jej rzecz, ale także jako obywateli krajów zamieszkania. Chcemy intensywnie współdziałać dla kształtowania dobrego wizerunku Polski w świecie, jak i wspólnie rozwijać współpracę lokalną, kulturalną i gospodarczą Polski z krajami zamieszkania naszych rodaków.

Podejmujemy także kwestie polonijne w stosunkach bilateralnych. Na Litwie uzyskano przedłużenie do 2017 r. procesu akredytacji polskich szkół zagrożonych obniżeniem statusu. Na Białorusi odsunięto potencjalnie niekorzystną dla mniejszości polskiej reformę oświaty, uzgodniono treść międzyrządowej umowy oświatowej (podpiszemy ja w najbliższych tygodniach) oraz doprowadzono do rejestracji dwóch polskich chórów, co biorąc pod uwagę problemy mniejszości polskiej w tym kraju w poprzednich latach jest sporym sukcesem. Mamy wreszcie po latach starań umowę oświatową z Kazachstanem. W Wielkiej Brytanii uzyskaliśmy zapewnienie, że nie zostanie zlikwidowany egzamin maturalny z języka polskiego na poziomie A. Prowadzimy dialog na rzecz poprawy statusu Polaków mieszkających w Niemczech.

Sprawy, o których piszę, stanowią często małe kroki, ale od nich właśnie w dużej mierze zależy realna poprawa sytuacji naszych rodaków za granicą. Pewny i niezaprzeczalny pozostaje natomiast fakt, że sprawy polonijne są dla nas ważne i bliskie. Sporo pozostało jeszcze do zrobienia, ale wiele już udało się osiągnąć. Nie spoczniemy w wysiłkach, by los Polonii i Polaków za granicą poprawiał się dla dobra prawie sześćdziesięciomilionowej wspólnoty polskiej w świecie.

Autor jest podsekretarzem stanu w MSZ odpowiedzialnym za politykę polonijną, rozwojową i wschodnią.

Od prawie dwóch tygodni zespół polskich konsulów pracuje w Mariupolu nad sprowadzeniem do kraju osób polskiego pochodzenia, które wyrażą taką chęć i posiadają lub spełniają kryteria do posiadania Karty Polaka. To ciąg dalszy przeprowadzonej w styczniu ewakuacji 178 osób polskiego pochodzenia z Donbasu. Tym razem akcja realizowana jest w mniej ekstremalnych warunkach.

Do kraju przodków

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?