Inflacja przyspiesza, jej poziom i tempo zagrażają bezpieczeństwu ekonomicznemu, społecznemu i politycznemu narodu i państwa. W powojennej historii Polski inflacja dwukrotnie doprowadziła do wstrząsów. Jej skutków w postaci bezrobocia i biedy boleśnie doświadczyły miliony Polaków. Kryzys był głęboki i długi. Skrzętnie wykorzystały to antypolskie, zagraniczne ośrodki polityczne i gospodarcze.
Inflacja dla obywateli i firm – wiemy to z doświadczeń i opisów historii gospodarczej – ma niszczycielski wpływ na dochody i poziom życia grup pracowniczych, szczególnie tych, których płace są najniższe. Negatywnie wpływa na stan oszczędności zgromadzonych przez obywateli i firmy, a w konsekwencji – na nastroje społeczne i skłonność do inwestowania, czyli podejmowania działań naprawczych w gospodarce. Inflacja zachęca do działań spekulacyjnych i bezprawnych, mających na celu szybkie wzbogacenie się nielicznych, ale uprzywilejowanych – kosztem wielu uczciwie pracujących.
Dlatego obowiązkiem rządzących, mających poczucie odpowiedzialności wobec narodu i państwa, jest natychmiastowe przeciwdziałanie inflacji, przywrócenie porządku, bezpieczeństwa, pomyślnych prognoz i oczekiwań u obywateli i przedsiębiorców.
Pomni tych doświadczeń powinniśmy podjąć działania przeciwko inflacji, a potem uzgodnić strategię rozwoju społecznego i gospodarczego. Za błąd NBP uznaję bezwolne naśladowanie i opóźnione kopiowanie decyzji i działań banków zachodnich i Fedu, polegające na podnoszeniu stóp procentowych.
Skąd się wzięła inflacja
Rozpocząć należy od diagnozy wysokiej inflacji w Polsce. Moim zdaniem przyczyny tego zjawiska można podzielić na dwie grupy: niezależne od rodzimych decydentów, czyli wynikające z globalnych i regionalnych zmian w świecie, i bezpośrednio zależne od działań i zaniechań rządzących Polską polityków oraz NBP. Trzeba dobitnie powyższe błędy wskazać, wymienić winnych, którzy je popełnili.