O wpływie programu Mieszkanie dla młodych na rynek nieruchomości mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:
Program Mieszkanie+ pomimo swoich niezadowalających wyników wzbudza większe zainteresowanie mediów niż niedawno zakończony MdM. Trudno się temu dziwić - zwłaszcza w kontekście istotnych zmian, które mają dotyczyć nowego programu mieszkaniowego. Wydaje się jednak, że warto na chwilę wrócić do Mieszkania dla Młodych. Bank Gospodarstwa Krajowego zebrał bowiem ciekawe dane, które bardzo dobrze podsumowują ponad cztery lata działania MdM-u, m.in. w odniesieniu do roli rynku wtórnego.
Osoby zainteresowane nieruchomościami zapewne dobrze pamiętają, że program Mieszkanie dla Młodych na początku swojego działania notował dość słabe wyniki i spotykał się z dużą krytyką. Nowej inicjatywie mieszkaniowej rządu zarzucano między innymi ograniczenie dopłat tylko do rynku pierwotnego. Na wskutek tej krytyki ówczesny rząd zadecydował o włączeniu używanych lokali i domów do systemu dopłat (od września 2015 r.).
Po zakończeniu dotowania mieszkań można stwierdzić, że rynek wtórny odegrał dość ważną rolę w programie MdM. Pozycja deweloperów jako sprzedawców najbardziej korzystających na dopłatach mieszkaniowych, nigdy nie była jednak poważnie zagrożona.
Świadczą o tym informacje dotyczące wartości dofinansowania wkładu własnego w podziale na rok wypłaty i rodzaj dotowanych mieszkań (mieszkania deweloperskie, nowe mieszkania spółdzielcze i mieszkania używane). Trzeba zwrócić uwagę, że 2016 rok był najlepszym okresem dla rynku wtórnego w ramach programu MdM.