Państwo zabrało dom, a fiskus ulgę

Wywłaszczony pod drogę może skorzystać ze zwolnienia, nawet gdy nowe lokum nabył przed wypłatą odszkodowania.

Publikacja: 13.09.2023 07:15

Państwo zabrało dom, a fiskus ulgę

Foto: Adobe Stock

Utrata domu w związku z wywłaszczeniem pod drogę to spora trauma. Na szczęście można liczyć na ulgę podatkową. Niekoniecznie u fiskusa, bo ten chętnie by ją ograniczył. Potwierdza to sprawa wywłaszczonych podatników, którym fiskus nie chciał przyznać zwolnienia w podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Pocieszające, że choć walczył z nimi do samego Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), to przegrał.

Utracony dorobek

Sprawa dotyczyła małżeństwa, które państwo wywłaszczyło z zabudowanej domem nieruchomości z powodu budowy drogi krajowej. Para była zmuszona poszukać innego lokum. W kwietniu 2018 r. kupiła nowy dom z działką i budynkiem gospodarczym.

Problemy zaczęły się, gdy w styczniu 2019 r. małżonkowie wystąpili do fiskusa o zwrot 2 proc. PCC, który zapłacili przy akcie notarialnym na nową posiadłość. Powołali się na specjalne zwolnienie dla wywłaszczonych z art. 9 pkt 3 lit. a) ustawy o PCC.

Ku zaskoczeniu podatników, fiskus podstaw do zwrotu w ich przypadku się nie dopatrzył. Nie kwestionował co prawda, że zostali wywłaszczeni i kupili nowy dom, od czego zapłacili PCC. Ustalił też, że skarżącym przysługiwało odszkodowanie, które wpłynęło na ich konto w sierpniu 2018 r.

Czytaj więcej

Gruntu nie ma, ale podatek trzeba płacić

Niemniej urzędnicy tłumaczyli, że zwolnienie, którego domagają się wywłaszczeni wymaga spełnienia dwóch przesłanek. Po pierwsze, przysługuje ono nabywcy, który jest byłym właścicielem wywłaszczonej nieruchomości (do kwoty otrzymanego odszkodowania). A po drugie, wymaga, aby nabycie innej nieruchomości nastąpiło w ciągu pięciu lat od daty otrzymania odszkodowania, tj. zapłaty.

Tymczasem małżonkowie nabyli nowy dom kilka miesięcy przed otrzymaniem odszkodowania, więc zwolnienia nie mieli.

Małżonkowie uznali, że taka wykładnia jest niesłuszna i krzywdząca dla byłych właścicieli nieruchomości wywłaszczonych, którzy na skutek zwłoki urzędników nie otrzymali decyzji o odszkodowaniu ani jego zapłaty na czas. Zostali zaskoczeni wywłaszczeniem, byli zmuszeni do szybkiego znalezienia nieruchomości, gdzie mogliby przenieść m.in. swoją działalność transportową.

Fiskus upierał się przy swoim. Podatnicy poszli do sądu i wygrali. Najpierw rację przyznał im Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Zwrócił uwagę m.in. na cel spornego zwolnienia. Ustawodawca umożliwił nabywcom, którzy utracili nieruchomość wskutek wywłaszczenia, skorzystanie ze zwolnienia od PCC przy nabywaniu przez nich innej nieruchomości. To trzeba mieć na uwadze, interpretując sporny przepis.

Sąd odwołał się też do wartości konstytucyjnych. Wynika z nich, że wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. A w świetle orzecznictwa odszkodowanie to nie może być w żaden sposób uszczuplane.

WSA nie zgodził się, że zwolnienie nie ma zastosowania, bo w chwili zawierania umowy sprzedaży podatnikom nie było jeszcze przyznane odszkodowanie. Niemniej wskazał również, że aby mówić o byłym właścicielu, w chwili dokonywania umowy sprzedaży etap wywłaszczenia musi być zakończony. Do tego decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej musi być ostateczna.

Dlatego WSA kazał fiskusowi zająć się ustaleniem daty, w której ta decyzja stała się ostateczna. Dopiero wówczas bowiem w jego ocenie skarżący uzyskali status „byłych właścicieli nieruchomości wywłaszczonej”, a tylko takim przysługuje sporne zwolnienie. Za bez znaczenia uznał natomiast to, że nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności.

Nie tędy droga

Przegraną fiskusa przypieczętował NSA. Co istotne, nie zgodził się z WSA, że dla uzyskania statusu byłego właściciela nieruchomości wywłaszczonej konieczne jest, by decyzja o inwestycji drogowej była ostateczna, nawet gdy nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności. NSA zauważył bowiem, że status ten skarżący uzyskali w momencie nadania tego rygoru. A to dlatego, że zgodnie z przepisami tzw. specustawy, jest to jeden z przypadków, gdy wywłaszczone pod drogi nieruchomości od razu stają się własnością państwa.

NSA zgodził się za to z WSA, że do skorzystania ze spornego zwolnienia nie jest wymagane otrzymanie odszkodowania. Jak tłumaczyła sędzia NSA Jolanta Sokołowska, taki warunek nie wynika z przepisów. Ustawodawca wymaga jedynie, aby nabycie nowej nieruchomości nastąpiło nie później niż pięć lat od otrzymania odszkodowania. To data graniczna, a nie moment początkowy.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: III FSK 2443/21

Utrata domu w związku z wywłaszczeniem pod drogę to spora trauma. Na szczęście można liczyć na ulgę podatkową. Niekoniecznie u fiskusa, bo ten chętnie by ją ograniczył. Potwierdza to sprawa wywłaszczonych podatników, którym fiskus nie chciał przyznać zwolnienia w podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Pocieszające, że choć walczył z nimi do samego Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), to przegrał.

Utracony dorobek

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP