Warszawski Służewiec to wciąż największe zagłębie biurowe w Polsce. 77 biurowców oferuje ponad 1 mln mkw. powierzchni. Dla porównania – na Woli, która staje się nowym centrum biznesowym miasta, jest 38 biurowców o łącznej powierzchni ponad 600 tys. mkw. Czy Służewiec, złośliwie zwany Mordorem, będzie w stanie zatrzymać najemców? Miejsce wielu osobom kojarzy się z morderczą pracą w korporacjach, wyścigiem szczurów i zakorkowanymi ulicami.
Żeby światła nie gasły
– Rozwój tej biznesowej dzielnicy był szybszy niż rozwój infrastruktury transportowej – podkreśla Tomasz Buras, dyrektor zarządzający Savills Polska. – Jeszcze kilka lat temu najemcy prosili, by spotkań w tym rejonie stolicy nie umawiać rano, bo nie sposób było tam szybko dojechać. Dziś Służewiec przechodzi metamorfozę. Z dynamicznie rozwijającego się obszaru biurowego staje się miejscem do życia. Powstaje tam coraz więcej mieszkań. Dzielnica już się nie wyludnia, kiedy w biurowcach gasną światła – mówi. Dodaje, że rejon zaczyna przyciągać także deweloperów hotelowych. A właśnie tej nieruchomościowej różnorodności Mordorowi brakowało.
Pierwszy biurowiec – Curtis Plaza – powstał na Służewcu, przy ul. Wołoskiej, 25 lat temu. – Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że wokół powstanie największe zagłębie biznesowe w Polsce – mówi Tomasz Buras.
A Wioleta Wojtczak, ekspert Savillsa, dopowiada, że boom na rynku nieruchomości biurowych nadszedł później, osiągając apogeum w latach 2008–2009.