Tekst z magazynu "Sukces"

Ale autorzy „Business is Beautiful" należący do zespołu Dragon Rouge, międzynarodowej agencji designu i innowacji, postanowili dowieść, że miarą prawdziwego sukcesu w biznesie jest coś więcej niż tylko zysk i ekspansja.

I tak spośród 120 marek z całego świata wybrali 20, dla których siłą napędową są różne rodzaje piękna: estetyczne, naukowe bądź etyczne. „Na własne oczy przekonaliśmy się, że przedsiębiorstwa, które zaskakują, zachwycają, bawią, przejawiają zwykle bardziej ludzkie cechy niż firmy determinowane ścisłymi metodologiami i modelami ilościowymi. Chcieliśmy pokazać, co je tak wyróżnia i co w istocie czyni je pięknymi" – podkreśla Jean-Baptiste Danet, współautor książki, a zarazem CEO Dragon Rouge. W efekcie na podstawie rozmów z osobami stojącymi na czele BMW, Rabobank, 3M czy Dr Irena Eris powstały wyjątkowe case studies poświęcone tworzeniu wartości, które podnoszą jakość życia społeczeństw. Dla innowacyjnych menedżerów oraz miłośników inspirujących historii to lektura nieodzowna. Ale uwaga: „Business..." jest na razie dostępny wyłącznie w wersji angielskiej lub francuskiej, chociażby na Amazonie.

Skoro już o pięknie mowa, to warto też sięgnąć po biografię Maxa Factora autorstwa Freda E. Bastena. To wciągającą opowieść o niepozornym, liczącym niespełna 150 cm wzrostu, lecz uwielbianym przez kobiety nieśmiałym okularniku, który zrewolucjonizował branżę kosmetyczną i filmową. Tak naprawdę nazywał się Maksymilian Faktorowicz (wg niektórych źródeł Michaił Faktor) i urodził się w Zduńskiej Woli w biednej rodzinie żydowskiej. Jego droga na szczyty nie była łatwa i wiodła m.in. przez Łódź, Berlin, Moskwę (przez dziewięć lat służył na dworze carskim jako wizażysta) aż do Ameryki. Tam właśnie po kilku latach zdobył sobie sławę „hollywoodzkiego czarodzieja makijażu". Dzięki jego kunsztowi rozbłysły bowiem największe gwiazdy kina minionego stulecia: Pola Negri, Rudolf Valentino, Marlena Dietrich, a nawet John Wayne. Jednak „Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz" wbrew pozorom nie jest lekturą tylko dla osób zainteresowanych modą czy filmem. To przede wszystkim uniwersalna opowieść o pasji tworzenia, determinacji i o tym, jak przypadek może odmienić nasze życie.

A na koniec zajrzyjmy jeszcze do biografii twórcy innego imperium piękna, którego życie było nie mniej barwne, lecz zostało przedwcześnie przerwane przez seryjnego zabójcę. Deborah Ball, reporterka „The Wall Street Journal", oparła swoją książkę „Versace. Geniusz, morderstwo i sława" m.in. na ponad 200 rozmowach z członkami rodziny ekscentrycznego kreatora, jego partnerami w interesach, rywalami, przyjaciółmi, modelkami, a nawet kochankami. A także na analizie dokumentacji finansowej czy materiałach z archiwów publicznych (w tym policyjnych) z Mediolanu, Nowego Jorku, Kalabrii i Miami. W książce nie brak pikantnych szczegółów, jednak znacznie ciekawsze wydają się wątki biznesowe. Opisy tego, co dzieje się za kulisami świata mody. Chociażby twardych negocjacji, w których gra idzie o grube miliony, albo bezpardonowej walki z konkurencją. Najciekawsza jest zaś sama historia wzlotu i upadku Domu Mody Versace po tragicznej śmierci Gianniego oraz spektakularnego powrotu przedsiębiorstwa na scenę międzynarodową po okresie żałoby. Znakomite studium przypadku, zwłaszcza dla liderów biznesu i administracji.