„Marginal”. Nie ma jeszcze takiej dyskoteki

Pablopavo ma rację we wkładce do swojej nowej płyty: nie ma takiej dyskoteki, w której będziemy tańczyć przy piosenkach z „Marginala". I ma rację po raz drugi, kiedy mówi, że taką dyskotekę należy sobie wyobrazić lub zbudować.

Aktualizacja: 28.10.2018 12:14 Publikacja: 28.10.2018 00:01

Pablopavo (Paweł Sołtys) jako PRL-owski czterdziestolatek. Kadr z klipu „Karwoski”

Pablopavo (Paweł Sołtys) jako PRL-owski czterdziestolatek. Kadr z klipu „Karwoski”

Foto: materiały prasowe

Bowiem „Marginal" to faktycznie płyta z rasowym disco. Z tym klasycznym, granym w legendarnym nowojorskim klubie Studio 54 przez DJ Richiego Kaczora, z disco wyrastającym z najczarniejszego funku i soulu. Nie jest to jednak wyłącznie ukłon w stronę lat 70. – na „Marginalu" słychać wpływy bardziej lub mniej tanecznej muzyki ostatniego czterdziestolecia.

Pablopavo z Ludzikami postawili sobie wysoko poprzeczkę poprzednim albumem „Ladinola", a i nagranie dziś płyty z gęstym, mocnym disco nie jest łatwym wyzwaniem. By poruszyła ona serca i ciała, potrzeba przede wszystkim miękkiego, lampowego i jednocześnie potężnego brzmienia. I faktycznie na „Marginalu" jest ono jak brzytwa. Nawet przy odtwarzaniu nagrań ze Spotify na kiepskich głośnikach można odnieść wrażenie, że słyszymy winyl kręcący się na niezłym sprzęcie. Tylko szumów i zgrzytów brak.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kultura
Festiwal Millennium Docs Against Gravity. Kim są zwycięzcy?
Kultura
Nowa instytucja kultury - Instytut Różnorodności Językowej Rzeczypospolitej
Kultura
Noc Muzeów, czyli spacer do przeszłości i przyszłości
Kultura
Rząd: Prawo twórców do tantiem w sieci niezbywalne. Co na to Netflix i Spotify?
Kultura
Teatr Dramatyczny i Stary do obsadzenia. Niedługo poznamy nazwiska dyrektorów