Kosmos narzucony chaosowi

Rozmowa z prof. Jagną Dankowską, prorektorem do spraw studenckich i kontaktów zagranicznych Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, filozofem, reżyserem dźwięku

Aktualizacja: 12.05.2010 01:29 Publikacja: 12.05.2010 01:28

Muzyka kształtuje wrażliwość i pamięć, zwłaszcza gdy nie tylko się jej słucha, ale też gra na instru

Muzyka kształtuje wrażliwość i pamięć, zwłaszcza gdy nie tylko się jej słucha, ale też gra na instrumencie

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

[b]Rz: Co właściwie łączy muzykę i naukę?[/b]

[b]Prof. Jagna Dankowska:[/b] Więcej na temat najnowszych odkryć na temat związku nauki i muzyki dowiemy się drugiego dnia konferencji z wykładu „Relations between brain and art” farmakologa PAN, prof. Jerzego Vetulaniego. Powiązania sztuki i wiedzy – filozofii uważanej przez wieki za królową nauk – odkryli już starożytni. Arystoteles i Platon twierdzili, że dusza i muzyka są ruchem i co więcej, zbudowane są z tej samej tkanki, a pogląd ten wprowadzili do kultury europejskiej. Arystoteles w „Polityce” podkreśla, że muzyka, dobra muzyka, wpływa pozytywnie na społeczeństwo. Greckim filozofom zawdzięczamy więc sentencję: muzyka łagodzi obyczaje.

[b]Dobra muzyka, czyli jaka?[/b]

Melodyjna, o określonym rytmie, taka, która odpowiada rytmowi przyrody i poruszeniom duszy, jest harmonijna.

[b]Muzyka, wciąż mówimy o tej dobrej muzyce, nie tylko łagodzi obyczaje, ale też poszerza horyzonty. Mieczysław Karłowicz studiował nie tylko kompozycję, ale także fizykę i filozofię. Witold Lutosławski równolegle z nauką w konserwatorium podjął studia matematyczne na Uniwersytecie Warszawskim…[/b]

Muzyka kształtuje wrażliwość i pamięć, zwłaszcza gdy nie tylko się jej słucha, ale też właśnie „uprawia”, czyli gra na instrumencie. Dziecko, które uczy się grać, musi zapamiętać tysiące nut. Nauka gry na instrumencie powinna być elementem wykształcenia. Przyznam zresztą, że ci moi studenci, którzy mają czynny kontakt z muzyką (oczywiście mówimy tutaj o studentach spoza UMFC), łatwiej niż ci mniej muzykalni dążą do uporządkowania myśli, zgłębiają tajniki filozofii, sprawniej operują abstrakcyjnymi pojęciami. Dobra muzyka, w znacznym jej obszarze pokrywająca się z tzw. muzyką poważną, taka, która nie zagłusza duszy i myśli, nie pozbawia nas, czasem nawet dosłownie – ze względu na poziom decybeli – słuchu, otwiera umysł na świat, uczy myślenia. Potwierdzeniem tego fenomenu może być sam Albert Einstein, który grał bardzo dobrze na skrzypcach. Dla mnie to uosobienie związku muzyki i nauki. Z kolei Karl Popper, filozof nauki, który zresztą studiował kompozycję u Arnolda Schönberga, twórcy dodekafonii, uważał polifonię za absolutnie oryginalne i cudowne osiągnięcie naszej zachodniej cywilizacji, nie wyłączając nauki. To zasady polifonii miały wpływ na logikę odkrycia naukowego skonstruowaną przez Poppera, który w „Nieustannych poszukiwaniach” napisał: „W istocie wielki świat muzyki (jak wielka teoria naukowa) – we wszystkich swych napięciach i harmoniach niewyczerpalnych nawet dla jej twórcy – jest kosmosem narzuconym chaosowi”. Tak jak w muzyce polifonicznej prowadzone są równocześnie różne linie melodyczne, tak w demokratycznym społeczeństwie otwartym funkcjonują różne sposoby myślenia i działania, zsynchronizowane w jeden organizm. Zarówno dla Einsteina, jak i dla Poppera muzyka stanowi dopełnienie nauki i filozofii.

[b]Ład, harmonia to także cyfry, nie tylko dźwięki… [/b]

Pitagoras, który zapoczątkował filozoficzną myśl muzyczną opartą na matematyce i akustyce, twierdził, że liczby, zasady bytu, porządkują wszechświat, odzwierciedlają ład, a korzystne współbrzmienia tworzą harmonię sfer. Zestrojony harmonijnie świat nazwali kosmosem, czyli ładem, który był również właściwością duszy człowieka moralnego i muzyki. Pitagorejski sposób myślenia podjął Kopernik. Przy tworzeniu systemu świata Kopernik zakładał, że świat cechuje harmonia i tak jak starożytni filozofowie utożsamiał ją z pięknem. W XIX wieku w niemieckojęzycznym kręgu kulturowym wspaniałej muzyce towarzyszył dynamiczny rozwój filozofii. Kant, Hegel, Schopenhauer, Nietzsche dowodzili, że gdyby filozofia umiała mówić o tym, o czym mówi muzyka, to byłaby pełną nauką. Fascynujący okres filozofii muzyki. Zajmowanie się tym okresem przynosi tyle satysfakcji naukowej i muzycznej…

[b]Związki muzyki i nauk humanistycznych podkreślano także od samego początku istnienia najstarszej w kraju uczelni muzycznej, na której pani wykłada. [/b]

A uczelnia liczy sobie już 200 lat! W 1810 roku Wojciech Bogusławski założył przy Teatrze Narodowym Szkołę Dramatyczną dla aktorów i śpiewaków tego teatru. W 1821 roku Józef Elsner doprowadził do jej przekształcenia w Szkołę Główną Muzyki (działającą w strukturze uniwersytetu), która oferowała studentom pełne wykształcenie muzyczne. Jego nieodzownym elementem były nauki humanistyczne. W latach 1826 – 1829 studentem Szkoły Głównej był Fryderyk Chopin. Na zakończenie drugiego roku studiów jego pedagog Józef Elsner wystawił mu pamiętną opinię: „Szczególna zdolność – geniusz muzyczny”. Podobnie jak inni studenci Chopin musiał przejść kurs literatury i historii, przedmiotów nauczanych wówczas przez Kazimierza Brodzińskiego. Do wykształcenia humanistycznego dużą wagę przykładał Karol Szymanowski, w roku akademickim 1930/1931 pierwszy rektor warszawskiej uczelni muzycznej po nadaniu jej statusu szkoły wyższej. W roku 2008, w okresie kadencji obecnego rektora prof. Stanisława Moryto, zostaliśmy jedynym uniwersytetem artystycznym w kraju i nosimy nazwę Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina. Nadajemy doktoraty nie tylko artystyczne, ale i naukowe, z zakresu nauk o sztuce. Wykłada u nas prof. Henryk Skarżyński, otolaryngolog, założyciel Międzynarodowego Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach pod Warszawą. Nauka jest solidnym wsparciem dla muzyki, naukowa obudowa jest konieczna do studiów na każdym z naszych wydziałów. Studenci kierunków takich jak reżyseria dźwięku muszą się stale posiłkować wiadomościami nie tylko humanistycznymi, ale również z zakresu matematyki, fizyki, informatyki. Choć są artystami, a więc w powszechnym mniemaniu taka wiedza nie jest dla nich użyteczna.

[b]W programie tegorocznej konferencji Science & Art in Europe wiele wykładów i spotkań dotyczy zmian klimatu, przyrody. Czy problemy globalne znajdują odbicie we współczesnych dziełach muzycznych? Jak nawiązywała do nich muzyka dawniej? [/b]

Dawniej muzyka może częściej nawiązywała do wydarzeń politycznych czy kulturalnych, ale niezmiennie były to rzeczy ważne w danej epoce. Beethovenowska III symfonia Es-dur – „Eroica” miała być apoteozą Napoleona. Tradycyjnie twierdzi się, że Chopin napisał etiudę c-moll włączoną później do zbioru etiud op. 25 i nazwaną, nie przez samego kompozytora, „Rewolucyjną” na wieść o wybuchu powstania listopadowego. Dymitr Szostakowicz skomponował XI symfonię pod wpływem wydarzeń rewolucji 1905 roku w Rosji. Zawsze jednak kompozytorzy sporo uwagi poświęcali przyrodzie, harmonii natury – do dziś chętnie słuchamy „Czterech pór roku” Antonia Vivaldiego, Józef Haydn napisał oratorium „Stworzenie świata”, głosy ptaków, szum wody, grzmoty usłyszymy w VI symfonii F-dur – „Pastoralnej” Beethovena. Pod wpływem wrażeń z górskich wspinaczek powstawały kompozycje Mieczysława Karłowicza, o narodowej czeskiej muzyce możemy mówić m.in. dzięki poematom symfonicznym „Wełtawa” lub „Z czeskich lasów i łąk” Bedřicha Smetany. Era współczesna w muzyce zaczęła się od utworu poświęconego właśnie siłom przyrody – mówię tu o „Święcie wiosny” Igora Strawińskiego z 1913 roku. Etnoroatoria, takie jak nawiązujące do pralitewskiego śpiewu „Drzewo życia”, tworzy dziś Bronius Kutavičius, echa poszukiwań Boga, transcendencji rozbrzmiewają we wzorowanych na Bachu utworach Estończyka Arvo Pärta. Rytm wszechświata odtwarza Wojciech Kilar w napisanej specjalnie na zjazd fizyków symfonii „De Motu”, hołd nauce traktującej o pięknie kosmosu składa Henryk Mikołaj Górecki w II symfonii – „Kopernikowskiej”. Muzyka zawsze starała się odtwarzać urodę świata za pomocą aktualnie dostępnych środków.

[b]A muzyka elektroniczna?[/b]

Też jest propozycją podania słuchaczom urody świata, a wiemy o nim coraz więcej. Sądzę, że ten rodzaj muzyki daje nam możliwość uchwycenia niesłyszalnych na co dzień dźwięków kosmosu, wszechświata, przestrzeni. Ta muzyka ociera się o tajemnice, dotyka tego, o czym w swoich książkach pisze prof. Michał Heller. Muzyka tradycyjna nie ma tych możliwości, jakie przed współczesnym kompozytorem otwierają tor elektroakustyczny i konsoleta. Lecz by mógł on tworzyć, konieczna była zmiana języka muzyki. Problem w tym, że publiczność, wśród której edukacja muzyczna nie jest już tak powszechna jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, nieraz ma kłopoty ze zrozumieniem tego języka. Może dlatego chętniej niż współczesnych kompozytorów słucha się dziś Chopina lub Beethovena, którzy przecież posługiwali się muzycznym językiem typowym dla innej, minionej epoki. Ja sama zresztą bardzo sobie cenię nowoczesne kompozycje, uważam, że dają nam przez chwilę dostęp do tego, co jeszcze nie do końca zbadane, tajemnicze, ale teraz najbardziej… kocham muzykę Schuberta.

[b]Jaki jest wkład UMFC w konferencję Science and Art in Europe?[/b]

Ta konferencja odbywała się już kilka razy w Polsce i Niemczech. Nasza uczelnia jednak bierze w niej udział po raz pierwszy. Na razie gramy, jesteśmy tu artystami, ale liczę, że ta współpraca się rozwinie. Zaprosił nas do niej dr Klaus Hahlbrock z Max Planck Institute for Plant Breeding Research, a my postanowiliśmy się włączyć wraz z partnerską uczelnią z Niemiec – Hochschule für Musik we Freiburgu. W efekcie uczestnicy konferencji 13 maja o godz. 18, zaraz po wykładzie prof. Vetulaniego, będą mogli usłyszeć w Arkadach Kubickiego kwartet smyczkowy d-moll Haydna w wykonaniu naszych studentów, którzy następnie wraz z czwórką niemieckich kolegów z Freiburga zagrają Oktet Es-dur Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego. Koncert powtórzymy niedługo w Niemczech. Współpracy z Freiburgiem zawdzięczamy także wspólne kursy mistrzowskie, które odbędą się w maju.

[b]Jakie są inne plany Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina na ten rok? Uczelnia świętuje podwójne dwusetlecie: urodzin patrona oraz swojego istnienia.[/b]

Bardzo intensywnie włączyliśmy się w obchody Roku Chopinowskiego. Ewenementem w skali światowej jest wykonanie przez profesorów i studentów naszej uczelni podczas koncertów w UMFC dzieł wszystkich Fryderyka Chopina. Pochwalić się mogę pozauczelnianymi osiągnięciami naszych studentów. Dzieła kompozytora w ich wykonaniu usłyszeć można m.in. w audioprzewodniku „Warszawa Chopina” (gra Krzysztof Trzaskowski), podczas oglądania ławeczek Chopina. Studenci klas fortepianu będą grali podczas cyklów koncertowych w ramach warszawskich piątków chopinowskich. Warszawskie klimaty z początku XIX wieku odtworzone będą m.in. w kościele Wizytek, na skwerze Hoovera, placu Zamkowym, rynkach Starego i Nowego Miasta. Każdemu koncertowi, zainscenizowanemu dzięki studentom ASP i Akademii Teatralnej na wydarzenie „z epoki”, towarzyszyć będą prelekcja i prezentacja multimedialna (zdjęcia miejsc chopinowskich w Warszawie, wizerunki Chopina, rodziny i przyjaciół, stare ryciny Warszawy tamtych czasów, fragmenty polskich filmów o Chopinie) wraz z fragmentami audioprzewodnika „Warszawa Chopina”. Zaangażowaliśmy się również w projekt „Spotkania z Chopinem” dla najmłodszych – cykl interdyscyplinarnych warsztatów artystycznych. W lutym Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina zorganizował trzydniową konferencję naukowo-artystyczną „Fryderyk Chopin – dwa wieki fascynacji”, połączoną z warsztatami dla studentów i z udziałem wybitnych artystów – wykonawców muzyki Chopina. W tym samym miesiącu, dzięki inicjatywie Konsulatu Polskiego w Monachium, przygotowaliśmy również wspólnie z uczelniami muzycznymi w Monachium i Salzburgu cykl studenckich koncertów chopinowskich w monachijskim Centrum Filharmonicznym. Jesienią na naszej uczelni odbędzie się bardzo ważna i prestiżowa w świecie muzycznym impreza – zjazd członków Stowarzyszenia Europejskich Konserwatoriów Muzycznych AEC (Association Européenne des Conservatoires, Académies de Musique et Musikhochschulen). Będziemy gościć rektorów ponad 300 europejskich i światowych szkół muzycznych, a jednym z tematów tego spotkania ma być życie Chopina i pedagogika jego dzieł. W czerwcu 2011 roku organizujemy z kolei konferencję poświęconą 200. rocznicy powstania naszej uczelni. I jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie – tradycyjnie jesteśmy współgospodarzami Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, w tym roku XVI jego edycji. W naszej uczelni ćwiczyli uczestnicy zakończonych eliminacji i będą grali uczestnicy konkursu, który odbędzie się w październiku. Zakwalifikowało się do niego 81 pianistów z całego świata. Trójka z nich: Joanna Różewska, Marie Kiyone i Marek Bracha, to nasi studenci.

[i]rozmawiała Marta Dvořák[/i]

[b]Rz: Co właściwie łączy muzykę i naukę?[/b]

[b]Prof. Jagna Dankowska:[/b] Więcej na temat najnowszych odkryć na temat związku nauki i muzyki dowiemy się drugiego dnia konferencji z wykładu „Relations between brain and art” farmakologa PAN, prof. Jerzego Vetulaniego. Powiązania sztuki i wiedzy – filozofii uważanej przez wieki za królową nauk – odkryli już starożytni. Arystoteles i Platon twierdzili, że dusza i muzyka są ruchem i co więcej, zbudowane są z tej samej tkanki, a pogląd ten wprowadzili do kultury europejskiej. Arystoteles w „Polityce” podkreśla, że muzyka, dobra muzyka, wpływa pozytywnie na społeczeństwo. Greckim filozofom zawdzięczamy więc sentencję: muzyka łagodzi obyczaje.

Pozostało 94% artykułu
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej