Prokuratura postawiła zarzuty byłym szefom firmy Work Service

Oszustwo, pranie brudnych pieniędzy i działanie na szkodę 22 tys. pracowników – takie zarzuty przedstawiła byłym szefom firmy Work Service prokuratura.

Publikacja: 13.10.2022 22:00

Prokuratura postawiła zarzuty byłym szefom firmy Work Service

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Czytaj więcej

Polscy przedsiębiorcy są oburzeni formą zatrzymań. Groźny sygnał dla biznesu

W czwartek Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła zarzuty czterem zatrzymanym dzień wcześniej osobom w śledztwie o wyłudzenia z PFRON i ZUS. Wszyscy to byli członkowie władz nieistniejącej już spółki Work Service z Wrocławia, która zajmowała się outsorcingiem pracowników – w 2021 r. przejął ją włoski inwestor i zmienił jej nazwę na GiGroup.

Są to ekssenator PO Tomasz Misiak oraz obecny prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki (zgadzają się na podawanie nazwiska). A także Iwona Sz., była prezes spółki, i wrocławski radny Tomasz H.

Zarzuty – podawało wcześniej CBA – są związane z wyłudzeniem w latach 2010–2019 kwoty 32 mln zł dotacji z PFRON i ZUS.

Czytaj więcej

Jacek Dubois: Zatrzymania stały się medialnym aktem teatralno-politycznym

– Wszystkim zatrzymanym został przedstawiony zarzut oszustwa w odniesieniu do mienia znacznej wartości, prania brudnych pieniędzy, a także działania na szkodę pracowników, przy czym ustalono 22 tysiące pokrzywdzonych – mówi „Rzeczpospolitej” prok. Marcin Lorenc, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Czy zatrzymani pozostaną w areszcie? Decyzja co do środków zapobiegawczych zostanie podjęta najpewniej dopiero w piątek rano, po zakończeniu wszystkich czynności – mówi prokurator.

Co konkretnie ma wskazywać na oszustwo? Jakie dowody ma prokuratura? – Nie mam upoważnienia, żeby informować szczegółowo o zgromadzonych dowodach – mówi rzecznik. Pokrzywdzenie pracowników miało polegać na niekorzystnym dla nich naliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne. – Gdyby naliczono je prawidłowo, mieliby zgromadzony większy kapitał – tłumaczy nam prok. Lorenc.

Swego oburzenia sposobem zatrzymania prezydenta Konfederacji Lewiatan nie kryją największe organizacje biznesowe zrzeszone w Radzie Przedsiębiorczości,

Jak pisaliśmy, kłopoty Work Service związane z niepłaceniem składek ZUS i pobieraniem nienależnych dotacji, a także niepłaceniem podatków były znane od ponad dwóch lat (do zapłaty spółka ma aż 90 mln zł zobowiązań, jej nowy włoski inwestor podpisał umowę ratalną na spłatę do 2024 r.) – spółka była niewypłacalna. Dlaczego więc dopiero teraz doszło do zatrzymań i stawiania zarzutów?

– Konieczność wykonywania czynności również w ramach pomocy prawnej zdecydowała o tym, że tyle czasu trwało gromadzenie materiałów, które umożliwiły sformułowanie zarzutów – tłumaczy prok. Lorenc. – Oczywiście możliwe były wcześniej częściowe zarzuty wobec niektórych osób, ale prokurator przyjął taktykę, by postawić je teraz wszystkim – mówi prok. Lorenc.

Work Service istotnie utworzył spółki córki m.in. w Czechach, na Słowacji, w Ukrainie i Rumunii.

Organizacje biznesowe, w tym Konfederacja Lewiatan, odnosząc się do działań służb wobec Macieja Wituckiego oceniła w oświadczeniu, że „okoliczności zatrzymania są skandaliczne”, został „w spektakularny sposób zatrzymany w trakcie posiedzenia strony społecznej Prezydium Rady Dialogu Społecznego”.

Jak się dowiadujemy, Macieja Wituckiego zatrzymano w środę po godz. 6 rano w pokoju hotelowym w Jelitkowie. Miał prawo do wykonania dwóch telefonów – z czego skorzystał. Czynności w pokoju trwały blisko trzy godziny. Tomasz Misiak został zatrzymany w warszawskim mieszkaniu. Prokuratura uznała, że nie mogła wysłać wezwań do stawiennictwa w charakterze podejrzanego każdemu z nich, bo przyjęła, że czyn popełniano w porozumieniu.

Czytaj więcej

"Ustawka", "Skandal". Polski biznes oburzony zatrzymaniem szefa Lewiatana i przedsiębiorcy T. Misiaka

Dlaczego podejrzani są przesłuchiwani w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu? Jak słyszymy, przesądziła logistyka. – W Szczecinie trwały czynności do innych śledztw, związana z tym była ochrona policji, a budynek naszej siedziby jest niewielki – tłumaczy rzecznik. Prowadzący śledztwo pojechał więc do Wrocławia.

Zdaniem śledczych w sprawie jest jeszcze wiele innych wątków.

W czwartek Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła zarzuty czterem zatrzymanym dzień wcześniej osobom w śledztwie o wyłudzenia z PFRON i ZUS. Wszyscy to byli członkowie władz nieistniejącej już spółki Work Service z Wrocławia, która zajmowała się outsorcingiem pracowników – w 2021 r. przejął ją włoski inwestor i zmienił jej nazwę na GiGroup.

Są to ekssenator PO Tomasz Misiak oraz obecny prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki (zgadzają się na podawanie nazwiska). A także Iwona Sz., była prezes spółki, i wrocławski radny Tomasz H.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił