Strefa Gazy: Wojna zbliży się do granicy z Egiptem

Izrael ogłosił sukces działań wojennych przeciw Hamasowi w Chan Junus i zapowiedział prowadzenie dalszej ofensywy w kierunku Rafah, na granicy Strefy Gazy z Egiptem.

Publikacja: 02.02.2024 05:23

W działaniach odwetowych Izraela w Strefie Gazy miało zginąć ponad 27 tys. cywilów

W działaniach odwetowych Izraela w Strefie Gazy miało zginąć ponad 27 tys. cywilów

Foto: AFP

Minister obrony Izraela Jo'aw Gallant oświadczył w czwartek, że sukcesy odniesione przez izraelską armię w walkach z palestyńskimi bojownikami w położonym w południowej części Strefy Gazy Chan Junus oznaczają, że siły izraelskie mogą przesunąć się w stronę Rafah, na granicy Strefy Gazy z Egiptem.

Strefa Gazy: Izrael zapowiada przesunięcie działań wojennych w rejon Rafah

W rejonie Rafah schronienie znalazła połowa z liczącej 2,3 mln mieszkańców ludności Strefy Gazy.

„Realizujemy naszą misję w Chan Junus, dotrzemy też do Rafah i wyeliminujemy elementy terrorystyczne, które nam zagrażają” - oświadczył Gallant.

49-letni Osama Ahmed, ojciec pięciorga dzieci z miasta Gaza, który obecnie znalazł schronienie w Chan Junus twierdzi, że walki w mieście nadal trwają, a Izrael atakuje je z powietrza, ziemi i morza. - Jedyne czego chcemy to zawieszenie broni — mówi. W czwartkowym nalocie na jeden z domów w Chan Junus rannych miało zostać 13 osób.

Propozycja zawieszenia broni: Ile potrwałaby przerwa w walkach w Strefie Gazy?

Tymczasem negocjatorzy z Kataru i Egiptu liczą na pozytywne przyjęcie przez Hamas propozycji zawieszenia broni uzgodnionej w czasie rozmów w Paryżu z udziałem przedstawicieli wywiadu Izraela oraz dyrektora CIA, Williama Burnsa.

Czytaj więcej

USA nakładają sankcje na izraelskich osadników za przemoc na Zachodnim Brzegu

Przedstawiciel strony palestyńskiej, znający szczegóły negocjacji, poinformował agencję Reutera, że pierwszy etap zawieszenia broni miałby trwać 40 dni, w czasie których walki ustałyby, a Hamas uwolniłby resztę cywilów wziętych do niewoli i wywiezionych do Strefy Gazy w czasie ataku na Izrael z 7 października.

Kolejne fazy zawieszenia broni obejmowałyby uwolnienie izraelskich żołnierzy przetrzymywanych przez Hamas jako zakładnicy oraz wydanie Izraelowi ciał poległych zakładników.

40

Tyle dni miałaby trwać pierwsza faza zawieszenia broni, którego propozycję przedstawiono Hamasowi

Gdyby zawieszenie broni doszło do skutku, byłaby to najdłuższa przerwa w walkach w Strefie Gazy od wybuchu wojny Izraela z Hamasem.

W ataku Hamasu na Izrael z 7 października zginęło ok. 1 200 osób, a ponad 250 uprowadzono do Strefy Gazy jako zakładników. W działaniach odwetowych Izraela zginęło ponad 27 tys. cywilów — wynika z informacji przekazywanych przez Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy. Palestyńczycy podają, że większość zabitych stanowią kobiety i dzieci, a liczba ofiar może być wyższa.

Hamas jak dotąd nie odpowiedział na propozycję zawieszenia broni. Organizacja rządząca Strefą Gazy od 2007 roku ma domagać się zapewnienia, że nie dojdzie do wznowienia walk po zakończeniu zawieszenia broni, na co nie zgadza się Izrael. Rząd Beniamina Netanjahu zamierza prowadzić wojnę z Hamasem do momentu całkowitego zniszczenia tej organizacji.

Minister obrony Izraela Jo'aw Gallant oświadczył w czwartek, że sukcesy odniesione przez izraelską armię w walkach z palestyńskimi bojownikami w położonym w południowej części Strefy Gazy Chan Junus oznaczają, że siły izraelskie mogą przesunąć się w stronę Rafah, na granicy Strefy Gazy z Egiptem.

Strefa Gazy: Izrael zapowiada przesunięcie działań wojennych w rejon Rafah

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak o zajęciu Wołczańska: Putin chce wygnać Ukraińców z Charkowa
Konflikty zbrojne
Radosław Sikorski: Pakiet amerykański może zaważyć na sytuacji na froncie
Konflikty zbrojne
Ukraina chce uderzać w cele w Rosji i naciska na Bidena. Bezskutecznie
Konflikty zbrojne
Ukraińcy wykorzystują taktykę "dzikiej łasicy". USA stosowały ją w Wietnamie
Konflikty zbrojne
Zełenski odwołuje zagraniczne podróże. Biuro prezydenta podaje przyczyny