Jerzy Haszczyński: Szczyt NATO w Wilnie, czyli Bukareszt po lekkim liftingu

Bezpieczeństwo we własnym gronie to za mało. A w sprawie bezpieczeństwa Ukrainy na szczycie NATO w Wilnie nie wydarzyło się nic przełomowego.

Aktualizacja: 13.07.2023 04:20 Publikacja: 12.07.2023 21:00

Obietnice złożone Kijowowi nie wybiegają poza to, co słyszał dotychczas

Obietnice złożone Kijowowi nie wybiegają poza to, co słyszał dotychczas

Foto: AFP

Jeżeli spojrzeć na NATO w dzisiejszym gronie, to po wileńskim szczycie może się ono uważać za bezpieczniejsze. Ma się doczekać setek tysięcy żołnierzy czekających w pełnej gotowości do odparcia ewentualnego ataku. I więcej wojsk z zachodnich krajów na wschodniej flance. Ma też niedługo liczyć 32 członków, a Morze Bałtyckie stać się niemal wewnętrznym akwenem sojuszu. Na wielkie wiwatowanie z okazji przyjęcia tego 32. państwa członkowskiego – posiadającej sprawną armię i rozwinięty przemysł zbrojeniowy Szwecji – przyjdzie jeszcze czas, gdy turecki parlament przegłosuje, co trzeba. Inszallah.

Pozostało 83% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: „Wara od Polski”. Takich słów premiera Donalda Tuska potrzebujemy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka