Zastosowany mechanizm był rewolucyjny w swojej prostocie. Zakładał, że państwa przystępujące do Porozumienia Paryskiego będą dobrowolnie określały wysokość oraz rodzaj podejmowanych zobowiązań. Dzięki zastosowaniu takiego mechanizmu wszyscy uczestnicy negocjacji byli gotowi podpisać się pod uzgodnionym tekstem.
Pięć lat później odnajdujemy się w świecie, jaki trudno byłoby nam sobie wcześniej wyobrazić. Nie dość, że zaczynamy odczuwać skutki kryzysu klimatycznego, to na dodatek jesteśmy w środku pandemii i pogrążamy się coraz głębiej w kryzysie gospodarczym. Strach i niepewność stawiają pod znakiem zapytania wiele z naszych dotychczasowych paradygmatów. Na szczęście nie należy do nich konieczność ochrony klimatu. Jak pokazało Porozumienie Paryskie, wiara potrafi przenosić góry. Patrząc wstecz, po pięciu latach osiągnęliśmy już wiele. Ale przed nami Himalaje. Także dla Polski.