Gdy w roku 966 Mieszko chrzcił siebie, bliskich i – per procura – poddanych, koło Tours nad Loarą, wśród łąk, pastwisk i mokradeł wznoszono gigantyczny klasztor dla zakonnic żyjących według reguły św. Benedykta. Opactwo Beaumont-lès-Tours dawało im schronienie przez blisko 800 lat, przeżyło w nim 40 pokoleń zakonnic. Mniszki pochodziły z rodzin plasujących się wysoko w hierarchii społecznej, takich, które stać było na wyposażanie kobiet oddawanych do klasztoru w odpowiedni posag. To zresztą sytuacja znana z całej Europy, utrzymująca się przez stulecia. Biskup wileński Mikołaj Stefan Pac (ok. 1623–1684) w liście do ksieni benedyktynek Doroty Izdebskiej zabraniał w 1677 r. przyjmowania nowicjuszek bez posagu, z czego wynika, że chętnych było więcej, niż klasztor był w stanie utrzymać (Małgorzata Borkowska, „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII–XVIII wieku”).
Rewolucja francuska unicestwiła Beaumont-lès-Tours – państwo przejmowało dobra kościelne, klasztor sprzedano z przeznaczeniem do rozbiórki, obiekt stał się źródłem materiałów budowlanych dla innych budynków wznoszonych w okolicy, na powierzchni ziemi nie pozostał z niego kamień na kamieniu. W roku 1866, w ogołoconym miejscu po klasztorze, powstał szpital przystosowany dla pacjentów z zaburzeniami mentalnymi. W 1913 r. państwo odkupiło teren wraz z zabudowaniami, urządzono w nich koszary, które użytkowano przez 100 lat, do 2013 r.
Wielkie zainteresowanie historyków sztuki, antropologów i psychologów wzbudził wizerunek rycerza z mieczem w dłoni, niezgrabnie, „po dziecięcemu” wyryty na krawędzi wapiennego grobowego sarkofagu zawierającego szczątki dorosłej kobiety.
Obecnie jest tam wznoszony rozległy kompleks mieszkaniowo-biurowy. Tego rodzaju prace budowlane poprzedzane są – z urzędu – wykopaliskami archeologicznymi. Tak było też w tym przypadku. Natrafienie na pozostałości średniowiecznego klasztoru nikogo nie zaskoczyło, ponieważ o jego istnieniu wiedzieli historycy i władze miasta, ale zaskakująca była skala odkrycia – klasztorny kompleks zajmował powierzchnię 6,5 ha, przy czym część podziemna okazała się zachowana „dans son intégralité” (kompletna): kościół, klasztor, kapitularz, refektarz, kuchnie, warzywniki, sad.
Klasztorny świat fascynuje laików
Laików fascynuje klasztorny świat, a to zainteresowanie znajduje odbicie w piśmiennictwie: „Na temat każdego z zakonów, każdej kongregacji, każdego odstępstwa czy »powrotu do źródeł«, na temat każdego szczegółu życia i dziejów tych ludzi, ich ubioru, ascezy czy aktywności, sposobu odżywiania się, liturgii czy rządzenia się, noszenia tylko tonsury czy też rzeczywistego powołania, puszczania krwi i naboru nowicjatu pisywano od stuleci bardzo długie, bardzo uczone i bardzo szczegółowe komentarze, na które odpowiadano innymi komentarzami, tak że materiałem dotyczącym każdego z tych zagadnień można by zapełnić sporą bibliotekę” (Leo Moulin, „Życie codzienne zakonników w średniowieczu”).