Średniowieczna rozgłośnia chrześcijańska

Jeśli imponująca budowla znikła z powierzchni ziemi ponad dwieście lat temu, nie oznacza to, że materialny ślad po niej przepadł na zawsze.

Aktualizacja: 26.08.2023 15:17 Publikacja: 24.08.2023 21:00

Opactwo Beaumont-lès-Tours

Opactwo Beaumont-lès-Tours

Foto: Wikimedia/Domena publiczna

Gdy w roku 966 Mieszko chrzcił siebie, bliskich i – per procura – poddanych, koło Tours nad Loarą, wśród łąk, pastwisk i mokradeł wznoszono gigantyczny klasztor dla zakonnic żyjących według reguły św. Benedykta. Opactwo Beaumont-lès-Tours dawało im schronienie przez blisko 800 lat, przeżyło w nim 40 pokoleń zakonnic. Mniszki pochodziły z rodzin plasujących się wysoko w hierarchii społecznej, takich, które stać było na wyposażanie kobiet oddawanych do klasztoru w odpowiedni posag. To zresztą sytuacja znana z całej Europy, utrzymująca się przez stulecia. Biskup wileński Mikołaj Stefan Pac (ok. 1623–1684) w liście do ksieni benedyktynek Doroty Izdebskiej zabraniał w 1677 r. przyjmowania nowicjuszek bez posagu, z czego wynika, że chętnych było więcej, niż klasztor był w stanie utrzymać (Małgorzata Borkowska, „Życie codzienne  polskich klasztorów żeńskich w XVII–XVIII wieku”).

Rewolucja francuska unicestwiła Beaumont-lès-Tours – państwo przejmowało dobra kościelne, klasztor sprzedano z przeznaczeniem do rozbiórki, obiekt stał się źródłem materiałów budowlanych dla innych budynków wznoszonych w okolicy, na powierzchni ziemi nie pozostał z niego kamień na kamieniu. W roku 1866, w ogołoconym miejscu po klasztorze, powstał szpital przystosowany dla pacjentów z zaburzeniami mentalnymi. W 1913 r. państwo odkupiło teren wraz z zabudowaniami, urządzono w nich koszary, które użytkowano przez 100 lat, do 2013 r.

Wielkie zainteresowanie historyków sztuki, antropologów i psychologów wzbudził wizerunek rycerza z mieczem w dłoni, niezgrabnie, „po dziecięcemu” wyryty na krawędzi wapiennego grobowego sarkofagu zawierającego szczątki dorosłej kobiety.

Obecnie jest tam wznoszony rozległy kompleks mieszkaniowo-biurowy. Tego rodzaju prace budowlane poprzedzane są – z urzędu – wykopaliskami archeologicznymi. Tak było też w tym przypadku. Natrafienie na pozostałości średniowiecznego klasztoru nikogo nie zaskoczyło, ponieważ o jego istnieniu wiedzieli historycy i władze miasta, ale zaskakująca była skala odkrycia – klasztorny kompleks zajmował powierzchnię 6,5 ha, przy czym część podziemna okazała się zachowana „dans son intégralité” (kompletna): kościół, klasztor, kapitularz, refektarz, kuchnie, warzywniki, sad.

Klasztorny świat fascynuje laików

Laików fascynuje klasztorny świat, a to zainteresowanie znajduje odbicie w piśmiennictwie: „Na temat każdego z zakonów, każdej kongregacji, każdego odstępstwa czy »powrotu do źródeł«, na temat każdego szczegółu życia i dziejów tych ludzi, ich ubioru, ascezy czy aktywności, sposobu odżywiania się, liturgii czy rządzenia się, noszenia tylko tonsury czy też rzeczywistego powołania, puszczania krwi i naboru nowicjatu pisywano od stuleci bardzo długie, bardzo uczone i bardzo szczegółowe komentarze, na które odpowiadano innymi komentarzami, tak że materiałem dotyczącym każdego z tych zagadnień można by zapełnić sporą bibliotekę” (Leo Moulin, „Życie codzienne zakonników w średniowieczu”).

Odnosi się to także do zakonnic. I oto okazuje się, że ta „spora biblioteka” może być uzupełniona w istotny sposób informacjami pochodzącymi z wykopalisk archeologicznych. W przypadku Beaumont-lès-Tours ujawniły to, czego nie zawierają zachowane klasztorne annały. Na przykład: w obrębie tego kompleksu zidentyfikowano 5000 grobów na kilku cmentarzach; najstarszy powstał w X stuleciu. W XII w. ulokowano tam również cmentarz parafialny. Mniszki grzebano w samym centrum opactwa (od XII do XVIII w.). Podczas wykopalisk zgromadzono ogromną kolekcję dewocjonaliów – różańców, krzyżyków, szkaplerzy etc. W X–XI w. ciała zmarłych składano w drewnianych trumnach zbitych z prostych desek. Od XII do XV w. zmarłe składano w wapiennych sarkofagach.

Zaskoczeniem było odkrycie wapiennych okrągłych struktur przywodzących na myśl cembrowiny studni. Okazało się, że składowano w nich lód wyrąbywany zimą, służący do przechowywania żywności. Kolejna niespodzianka to 90 glinianych pomalowanych różnymi kolorami figurek Chrystusa i świętych – były one pogrzebane niczym ludzie. Zdaniem badaczy są to pamiątki z pielgrzymek.

Średniowieczne opactwa jak "rozgłośnie chrześcijańskie"

Wielkie zainteresowanie historyków sztuki, antropologów i psychologów wzbudził wizerunek rycerza z mieczem w dłoni, niezgrabnie, „po dziecięcemu” wyryty na krawędzi wapiennego grobowego sarkofagu zawierającego szczątki dorosłej kobiety. Źródła z epoki poświadczają fakt, że do klasztoru trafiały małe dziewczynki, nawet pięcioletnie, spędzały w nim resztę życia i tam trafiały do grobowego sarkofagu. W tym miejscu archeolodzy, pozostawiając na boku dyscyplinę naukową, puszczają wodze fantazji: czyżby taka mała dziewczynka, przysposabiana do życia zakonnego, wyryła wizerunek ówczesnego „celebryty”, bohatera tamtych czasów, w miejscu niedozwolonym? Przykład i oddziaływanie średniowiecznych opactw prof. Leo Moulin nazywa ośrodkami energii duchowej i porównuje je do „rozgłośni chrześcijańskich”. Jak się okazuje, odkopywanie materialnych pozostałości po opactwach wzbogaca wiedzę o tych ośrodkach energii duchowej.

Gdy w roku 966 Mieszko chrzcił siebie, bliskich i – per procura – poddanych, koło Tours nad Loarą, wśród łąk, pastwisk i mokradeł wznoszono gigantyczny klasztor dla zakonnic żyjących według reguły św. Benedykta. Opactwo Beaumont-lès-Tours dawało im schronienie przez blisko 800 lat, przeżyło w nim 40 pokoleń zakonnic. Mniszki pochodziły z rodzin plasujących się wysoko w hierarchii społecznej, takich, które stać było na wyposażanie kobiet oddawanych do klasztoru w odpowiedni posag. To zresztą sytuacja znana z całej Europy, utrzymująca się przez stulecia. Biskup wileński Mikołaj Stefan Pac (ok. 1623–1684) w liście do ksieni benedyktynek Doroty Izdebskiej zabraniał w 1677 r. przyjmowania nowicjuszek bez posagu, z czego wynika, że chętnych było więcej, niż klasztor był w stanie utrzymać (Małgorzata Borkowska, „Życie codzienne  polskich klasztorów żeńskich w XVII–XVIII wieku”).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Oskarżony prokurator stanu wojennego
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater