Sondaż: Rośnie odsetek Polaków chcących utrzymania zakazu handlu w niedzielę

46 proc. badanych jest za zniesieniem zakazu, a jego utrzymanie popiera 44 proc. Nigdy jeszcze różnica między tymi zantagonizowanymi grupami nie była tak niewielka. Niedziele handlowe tracą zwolenników.

Aktualizacja: 12.02.2024 14:24 Publikacja: 12.02.2024 03:00

Sondaż: Rośnie odsetek Polaków chcących utrzymania zakazu handlu w niedzielę

Foto: Adobe Stock

Ogromną zmianę w postawach Polaków potwierdza badanie UCE Research, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. – Ciekawa sytuacja, bo z wielu innych badań właściwie przez dłuższy czas wychodziło, że zwolenników przywrócenia poprzedniego stanu jest sporo ponad 50 proc., a był moment, że było to nawet ponad 60 proc. – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista. – Tyle tylko, że było to na samym początku, kiedy Polacy trochę nie potrafili odnaleźć się w nowej sytuacji i chcieli odwrócenia tego stanu. Natomiast czym dłużej ta sytuacja trwa, tym poparcie dla niedzielnego handlu słabnie – dodaje.

I to właśnie widać w badaniach. Teraz ta wartość pierwszy raz spadła poniżej progu 50 proc. A jeszcze we wrześniu także w badaniu UCE Research przeciwko zakazowi handlu w niedzielę opowiedziało się 54 proc.

Sklepy liczą koszty zniesienia zakazu handlu w niedzielę

– Polacy poniekąd przyzwyczaili się już do tego stanu rzeczy i coraz mniej im to przeszkadza, aczkolwiek nadal widać, że blisko połowa rodaków chciałaby powrotu wszystkich niedziel w handlu – mówi Robert Biegaj.

Czy oznacza to koniec rozważań o ewentualnej zmianie prawa, co zapowiadały w kampanii partie obecnej koalicji rządzącej? Z Badania Inquiry wynika, że zdaniem 72 proc. Polaków zmiany nastąpią. Połowa z nas ma nadzieję, że zakaz niedzielnego handlu zostanie zniesiony częściowo lub całkowicie, a druga połowa obawia się tego.

Czytaj więcej

Niedziele handlowe 2024. Kiedy sklepy będą otwarte? Oto lista dat

Niemal co piąty Polak opowiada się za całkowitym odejściem od obecnych ograniczeń, ale co szósty z ankietowanych uważa, że nie należy zmieniać przepisów. – Zakaz handlu spowodował zmianę w naszych zwyczajach i dziś przepis ten nie jest już tak uciążliwy jak wcześniej. Obecnie Polacy wyraźnie dzielą się na przeciwników oraz zwolenników zakazu i są to grupy podobnej wielkości – mówi Agnieszka Górnicka, prezeska firmy Inquiry. – Co do jednego jesteśmy zgodni: jakieś zmiany w przepisach nastąpią, ale możliwe są rozwiązania pośrednie, które pogodzą potrzeby i oczekiwania dwóch „obozów” – dodaje.

Jeśli zmiany nastąpią to i tak nieprędko. – W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie toczą się prace nad ograniczeniem handlu w niedzielę – zapewnia resort.

Zakaz początkowo spowodował spadek obrotów, ale z biegiem czasu sieci zmieniły zwyczaje klientów, np. promocjami w piątki i soboty. Dlatego na nowym prawie nie zyskały niezależne sklepy, które choć mogą w niedzielę pracować, to często z tego rezygnują.

Z niepublikowanych badań BIG InfoMonitor wynika, że zdaniem 9 proc. sklepy zamknięte w niedzielę spowodowały spadek wydatków konsumenckich. Tylko 4 proc. mówi o wywołanym tym sposobem wzroście. Dla 87 proc. nic się nie zmieniło.

Dlatego też można zrozumieć ostrożne podejście handlu do zapowiedzi zmian. Otwieranie sklepów w niedzielę nadal zdecydowanie popierają centra handlowe czy gastronomia, ale inne sektory są już dużo bardziej sceptyczne. W „Rzeczpospolitej” mówił o tym prezes sieci Rossmann Marcin Grabara. – Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy. Nie robimy wtedy biznesu, nikt też nie chce pracować w niedzielę, bez względu na to, czy mu się płaci podwójnie czy nie – dodaje.

To dość częsta opinia. – Od momentu wejścia do Polski pierwsze sklepy stacjonarne dm funkcjonują z uwzględnieniem obowiązującego zakazu handlu w niedzielę i jest to dla nas sytuacja zastana – mówi Hubert Iwanowski, dyrektor obszaru marketingu i zakupów w dm-drogerie markt. – Oczywiście analizujemy uważnie różne opcje i śledzimy bieżące regulacje, starając się przygotować na każdy możliwy scenariusz. Trudno nam na tym etapie wyrokować, czy jest szansa na powrót do sklepów otwartych we wszystkie niedziele, jest to uzależnione od regulacji nowego rządu, do których dm z pewnością się zastosuje – dodaje.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: Skończmy w Polsce z handlowym Sonntagsruhe

Sieci pełne wątpliwości co do zniesienie zakazu handlu w niedzielę

– Przez ostanie dwa lata obserwujemy spadek liczby odwiedzin klientów w niedziele, zwłaszcza w tych usytuowanych od ulicy. Trochę lepiej radzą sobie te w galeriach, które wciąż bronią się pod względem liczby wejść – mówi Marcin Mordak, dyrektor sprzedaży detalicznej i działu usług w Komputronik. – Są one nie tylko miejscem na zakupy, ale służą do rozrywki, spotkań czy zjedzenia posiłku. Ruch w galeriach w niedzielę jest, ale klienci robią wtedy niewiele zakupów – dodaje.

W efekcie otwieranie sklepów w niedziele jest nieopłacalne. W głównej mierze chodzi o wyższe koszty pracowników. – Zespoły są najczęściej dopasowane do sześciodniowego tygodnia pracy. Obserwujemy za to rosnącą weekendową sprzedaż elektroniki w kanale e-commerce. W dobie ciągłego rozwoju handlu internetowego i zmieniających się trendów konsumenckich obecne przepisy wydają się być rozsądnym kompromisem – ocenia Marcin Mordak.

Czytaj więcej

Niedziele dzielą sklepy. Kto jest za pozostawieniem zakazu handlu?

Również sektor spożywczy z uwagą obserwuje sytuację. – Na bieżąco śledzimy wszelkie zmiany regulacji prawnych w tym zakresie, by w razie potrzeby dostosować się do nowych rozporządzeń. Wiemy, że niektórzy operatorzy sklepów spożywczych znajdują sposoby na otwieranie sklepów w niedziele niehandlowe, co biznesowo stanowi dla branży poważne wyzwanie – mówi Agata Biernacka, kierownik działu komunikacji i PR Aldi Polska. – W tym kontekście uważamy, że nasi klienci również powinni mieć dostęp do swoich ulubionych produktów siedem dni w tygodniu. Jednak jako odpowiedzialny przedsiębiorca myślimy też o pracownikach, dla których te zmiany mogą być uciążliwe – zastrzega.

– Śledzimy wszystkie dyskusje dotyczące funkcjonowania sektora handlowego, ale co do zasady nie komentujemy ich na etapie pomysłu oraz procesu legislacyjnego – komentuje biuro prasowe Biedronki.

Ogromną zmianę w postawach Polaków potwierdza badanie UCE Research, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. – Ciekawa sytuacja, bo z wielu innych badań właściwie przez dłuższy czas wychodziło, że zwolenników przywrócenia poprzedniego stanu jest sporo ponad 50 proc., a był moment, że było to nawet ponad 60 proc. – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista. – Tyle tylko, że było to na samym początku, kiedy Polacy trochę nie potrafili odnaleźć się w nowej sytuacji i chcieli odwrócenia tego stanu. Natomiast czym dłużej ta sytuacja trwa, tym poparcie dla niedzielnego handlu słabnie – dodaje.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Wojna cenowa cieszy konsumentów, ale coraz mocniej uderza w firmy handlowe
Handel
Ofiary wojny cenowej. Za szalone promocje ktoś w końcu zapłaci
Handel
Znana japońska marka odzieżowa otwiera pierwszy sklep w Polsce
Handel
Producent sprzętu Thermomix zwiększa sprzedaż
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Handel
Sankcje odcinają rosyjski handel