Nieudany węgierski eksperyment gospodarczy

Węgry zwracały w ostatnich miesiącach na siebie uwagę głównie wysoką inflacją i chaosem związanym z próbami jej powstrzymania przez rząd Orbána.

Publikacja: 09.01.2023 03:00

Viktor Orbán, premier Węgier, nie radzi sobie z wysoką inflacją

Viktor Orbán, premier Węgier, nie radzi sobie z wysoką inflacją

Foto: ATTILA KISBENEDEK / AFP

Danych o węgierskiej inflacji konsumenckiej za grudzień jeszcze nie ma, ale odczyty za poprzednie miesiące robią wrażenie. W listopadzie wyniosła ona 22,5 proc. i była najwyższa od 1996 r. Była wówczas też największa w całej Unii Europejskiej. Inflacja HICP (czyli liczona według ujednoliconego koszyka Eurostatu) wynosiła wówczas 23,1 proc. Węgry wyprzedziły więc pod tym względem Łotwę, gdzie inflacja HICP sięgała w zeszłym miesiącu 21,7 proc., oraz Litwę i Estonię, gdzie wyniosła 21,4 proc. Z danych Eurostatu wynika również, że listopadowy wzrost cen żywności na Węgrzech sięgnął 49,2 proc. r./r. Dane krajowego urzędu statystycznego mówią natomiast o żywności droższej o 44 proc. i energii o 66 proc.

Czytaj więcej

Cenowy obłęd nad Balatonem. Dramatyczny skok inflacji na Węgrzech

Gospodarka braków

– Węgry są w sytuacji bliskiej kryzysu – mówił 5 grudnia w parlamencie György Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier. Choć wcześniej był związany rządzącą partią Fidesz (był ministrem gospodarki w rządach Orbána w latach 2000–2002 i 2010–2013), to teraz jest ostrym krytykiem działań rządu Orbána. Stwierdził nawet, że „od 2021 r. rząd nie podjął żadnej dobrej decyzji”.

Szczególnie mocno skrytykował rządowy system kontroli cen. Na jesieni 2021 r. objęto nim ceny paliw na stacjach benzynowych, a później także ceny części podstawowych artykułów spożywczych. Miało to zapobiec skokowi inflacji przed wyborami parlamentarnymi z kwietnia 2022 r. Premier Viktor Orbán i jego partia Fidesz rozgromili w tych wyborach opozycję, ale inflacji nie dało się im powstrzymać. Kontrola cen wywołała przy tym negatywne skutki uboczne. Na węgierskich stacjach benzynowych pojawiły się niedobory paliw.

Czytaj więcej

Viktor Orban szuka pieniędzy. Nowy podatek obciąży firmy farmaceutyczne

Rząd zdecydował się więc w pierwszym tygodniu grudnia na zniesienie limitów cen. Przed wejściem w życie tej decyzji, przed stacjami benzynowymi ustawiały się długie kolejki samochodów. Kierowcy chcieli zatankować, zanim ceny zostaną uwolnione. Po uwolnieniu benzyna drożała nawet o jedną trzecią. System kontroli cen artykułów spożywczych pozostawiono jednak bez zmian, choć w sklepach są ich niedobory. Limity cenowe mają obowiązywać do kwietnia 2023 r. Ekonomiści prognozują jednak dalsze przyspieszenie inflacji.

– Spodziewamy się, że zniesienie limitu cen paliw doda po około 2 pkt proc. do odczytów inflacji za grudzień i za styczeń. Prognozujemy, że inflacja może osiągnąć szczyt w pierwszym kwartale na poziomie 26 proc. To zwiększy presję na dochody realne gospodarstw domowych – twierdzi Nicholas Farr, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics. Prognozy analityków zebrane przez agencję Bloomberga wskazują natomiast, że inflacja konsumencka na Węgrzech na koniec pierwszego kwartału może wynieść od 12,5 do 25,5 proc.

Rząd próbuje również złagodzić szok inflacyjny za pomocą wprowadzonych przed wyborami podwyżek płac w sektorze budżetowym. W lutym wzrost płac na Węgrzech sięgnął aż 31,1 proc. r./r. Później wyraźnie zwolnił, ale wciąż był bardzo wysoki. W październiku wynosił 18,1 proc. To według wielu ekonomistów kolejny czynnik podsycający inflację.

Matolcsy uważa, że polityka rządu Orbána utrudnia mu walkę z inflacją. Walkę, w ramach której Narodowy Bank Węgier doprowadził główną stopę procentową do 13 proc. Spośród wszystkich krajów Europy jest ona wyższa tylko w Mołdowie (20 proc.) i Ukrainie (25 proc.).

Czytaj więcej

Węgrzy pożegnali tańsze paliwa. Teraz zapłacą drożej niż w Polsce

Kwestia wzrostu

Wysoka inflacja oraz osłabienie popytu na węgierskie dobra eksportowe (czyli m.in. na samochody produktowane na Węgrzech przez zagraniczne koncerny) przyczyniły się już do spadku PKB w trzecim kwartale o 0,4 proc. kw./kw. (Licząc rok do roku, PKB wzrósł o 4 proc.). Agencja Bloomberga szacuje ryzyko recesji na Węgrzech na 85 proc. Zebrane przez nią prognozy analityków dotyczące zmian PKB (liczonych rok do roku) wahają się od minus 1,5 proc. do plus 3,1 proc. – na czwarty kwartał, od minus 3,1 proc. do plus 1,4 proc. – na pierwszy i od minus 3,5 proc. do plus 1,3 proc. – na drugi.

Są też jednak i jasne punkty w gospodarce. Wskaźnik PMI, mierzący koniunkturę w węgierskim przemyśle, wzrósł z 56 pkt w listopadzie do 63,1 pkt w grudniu. Każdy jego odczyt powyżej 50 pkt mówi o ekspansji w danej branży. Im PMI wyższy, tym sytuacja lepsza.

Czytaj więcej

Rządy Rosji i Węgier rozmawiają o atomie. Węgierski minister w Soczi

Forint odzyskiwał natomiast w ostatnich tygodniach straty. O ile w październiku za 1 euro płacono 434 forinty, czyli rekordowo dużo, to na początku stycznia notowania spadły poniżej 400 forintów i wróciły na poziom z końcówki lata. Forint jest o 9 proc. słabszy wobec euro niż rok wcześniej, ale i tak odzyskał sporą część strat.

Przyczyniły się do tego nadzieje inwestorów na odblokowanie przez Komisję Europejską pieniędzy z węgierskiego Krajowego Planu Odbudowy. Bruksela obiecała Budapesztowi zatwierdzenie KPO po tym, jak rząd Orbána zagrał wetem w sprawie pakietu pomocy UE dla Ukrainy i minimalnego podatku dochodowego dla korporacji. Nie wiadomo jednak, czy KE się z obietnicy wywiąże.

Danych o węgierskiej inflacji konsumenckiej za grudzień jeszcze nie ma, ale odczyty za poprzednie miesiące robią wrażenie. W listopadzie wyniosła ona 22,5 proc. i była najwyższa od 1996 r. Była wówczas też największa w całej Unii Europejskiej. Inflacja HICP (czyli liczona według ujednoliconego koszyka Eurostatu) wynosiła wówczas 23,1 proc. Węgry wyprzedziły więc pod tym względem Łotwę, gdzie inflacja HICP sięgała w zeszłym miesiącu 21,7 proc., oraz Litwę i Estonię, gdzie wyniosła 21,4 proc. Z danych Eurostatu wynika również, że listopadowy wzrost cen żywności na Węgrzech sięgnął 49,2 proc. r./r. Dane krajowego urzędu statystycznego mówią natomiast o żywności droższej o 44 proc. i energii o 66 proc.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Unia Europejska wspiera rozwój nowoczesnych sieci dystrybucji energii w Polsce Wschodniej
Gospodarka
Elisabetta Falcetti: Nowa strategia EBOiR-u dla Polski tuż-tuż
Gospodarka
Alexander von zur Muehlen, Deutsche Bank: Europa potrzebuje głębszej integracji, żeby konkurować o kapitał
Gospodarka
Polska zmniejszyła dystans do Niemiec. Ile w tym zasługi UE? Jest analiza EBOR
Gospodarka
Donald Trump zdradził, co chce zrobić z imigrantami w USA
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?