Michael Apted to bardzo ciekawy reżyser i świetny filmowy rzemieślnik, twórca z jednej strony znakomitej dokumentalnej serii „7 Plus Seven" i „Córki górnika", z drugiej wielkich kasowych przebojów, takich jak „Goryle we mgle", „Opowieści z Narnii" czy bondowski „Świat to za mało". Do tego w jego najnowszym filmie pojawiają się aktorzy tej klasy, co Michael Douglas, Noomi Rapace, Orlando Bloom, John Malkovich, Toni Colette.
Zestaw nazwisk firmujących „Tożsamość zdrajcy" może zatem przyprawić o zawrót głowy. A do tego dochodzi temat, dzisiaj może najważniejszy: walka z terroryzmem, próba uniemożliwienia przeprowadzenia ataku biologicznego, podczas którego mogłyby zginąć już nie setki, ale tysiące osób.
Szpieg po przejściach
Noomi Rapace gra tajną agentkę CIA Alice Racine, która penetruje islamskie środowiska we wschodnim Londynie. Nie chce wchodzić w poważne akcje, bo prześladuje ją wspomnienie ataku w Paryżu, którego nie zdołała powstrzymać. Ma przed oczami obrazy umierających ludzi, zakrwawionych, porozrywanych ciał.
Pewnego dnia agentka Racine dostaje jednak trudne zadanie: ma przesłuchać i złamać aresztowanego terrorystę. Do powrotu do takiej pracy namawia ją londyński zwierzchnik. Wkrótce potem zostaje zgarnięta z ulicy, bo to nie jest już prośba, lecz rozkaz centrali. Alice dostaje kody dostępu, jest profesjonalna i właściwie osiąga już swój cel. Aresztowany muzułmanin zaczyna zeznawać. Ale nagle agentka orientuje się, że ta robota nie została jej zlecona przez szefa z Langley. I że zarówno jej przesłuchiwany, jak i ona sama są w poważnym niebezpieczeństwie.
Akcja „Tożsamości zdrajcy" jest skomplikowana. Mieszają się tu polityczne interesy, walka toczy się między innymi o podsłuchy, bo w powietrzu wisi pytanie, do czego można się posunąć, jakich metod, choćby najbardziej niedemokratycznych, można użyć do walki z terroryzmem. Postacie są niejednoznaczne, toczą własne, piekielnie niebezpieczne gry. W tym kotle, w którym do końca nie wiadomo, kto jest sojusznikiem a kto wrogiem, Alice ma jeden cel: nie dopuścić do ataku terrorystycznego. Musi się dowiedzieć, gdzie akcja jest planowana, bo inaczej w publicznym miejscu zacznie się ulatniać zabójcza substancja.