W zespole ds. systemów finansów publicznych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego jesteśmy przygotowani do uzgadniania szczegółów tych zmian systemowych, które dotyczą okresu kilkuletniego, czyli wprowadzenia nowego modelu dochodu JST.
Dlaczego?
Wszyscy jesteśmy zagrożeni brakiem możliwości uzyskiwania nadwyżek operacyjnych. A jeśli takiej nadwyżki nie ma, a większość dużych miast (poza Warszawą i Poznaniem) zadeklarowała, że w tym roku nie będzie jej miała, to oznacza bardzo trudne rozmowy z bankami o finansowaniu inwestycji, które będą miały „zakotwiczenie” w funduszach europejskich.
Europejski Bank Inwestycyjny, z którym m.in. rozmawiamy, będzie oczekiwał aktualizacji naszych prognoz finansowych. Dlatego wspólnie z Ministerstwem Finansów musimy zbudować podstawy do tego, żeby w sposób wiarygodny podać te prognozy na najbliższych kilka lat. Wówczas będziemy mogli liczyć na środki z EBI, a i z naszych banków łatwiej będzie nam uzyskać dofinansowanie do projektów finansowanych, choćby z Funduszu Spójności, w ramach nowego okresu programowania. Brak działań z naszej strony jest równoznaczny dla wielu samorządów z brakiem dostępu do środków z Funduszu Spójności, innych unijnych źródeł finansowania oraz kredytów.
Już w 2021 r. deklarował pan walkę o kolejną kadencję. Jednak dwa lata temu nie było ani wojny w Ukrainie, ani takich problemów finansowych w samorządach. Podtrzymuje pan swoją deklarację?
Tak, oczywiście. Już zdążyłem ją powtórzyć. Jest takie powiedzenie, że „nie zmienia się zaprzęgu podczas przeprawy przez rzekę”, a my jesteśmy w takiej właśnie sytuacji. Czuję się zobowiązany, by w pełni zrealizować wizję rozwoju Lublina, którą ponad dziesięć lat temu, startując po raz pierwszy w wyborach, przedstawiłem mieszkańcom i mieszkankom naszego miasta. Mamy uchwaloną nową Strategię Lublin 2030, którą już realizujemy. Do tego kontynuujemy jeszcze do końca 2023 r. cele i założenia ze Strategii Lublin 2020. Oznacza to, że stabilność zespołu, który odpowiada za przyszłość naszego miasta, jest tutaj istotną determinantą skuteczności naszych działań.
Ważne jest też doświadczenie, które zbudowaliśmy przez te ponad dziesięć lat bycia razem, mam tu na myśli grono współpracowników, którzy przyszli ze mną w 2010 roku. Ich wsparcie i obecność w zarządzaniu rozwojem miasta są potrzebne także na trudniejsze czasy.
Mam nadzieję, że pozytywna ocena naszych działań przez mieszkańców, którą wyrazili podczas dwóch ostatnich wyborów samorządowych, zakończonych naszym zwycięstwem już w pierwszej turze, przełoży się także na te nadchodzące wybory. Robimy to, co do nas należy, wsłuchując się w potrzeby naszych mieszkańców i przygotowujemy się do kolejnej strategii inwestycyjnej.