Bogaci pomnażają swoje zasoby niezależnie od koniunktury i wyniki za 2015 r. także są dobre. Z raportu Boston Consulting Group wynika, że osoby z majątkiem płynnym (gotówka, akcje, polisy) co najmniej 1 mln dol. w ostatnim roku zwiększyły go średnio o 5,2 proc.
– Majątki najbogatszych wciąż rosną, ale w tempie wolniejszym niż w latach wcześniejszych. To efekt ostrożniejszego podejścia do ryzykownych inwestycji i niskich stóp procentowych, przy których trudniej zarobić na inwestycjach bezpiecznych. W regionie CEE spadek widać z racji gorszej sytuacji w Rosji, spowodowanej choćby sankcjami – mówi Aleksandra Sroka, partner w warszawskim biurze Boston Consulting Group.
Prognozy na kolejne lata są optymistyczne, do 2020 r. globalnie majątki mają średnio rosnąć 5,9 proc. rocznie. Najwięcej majątku skumulowane jest w Ameryce Północnej, z 36-proc. udziałem w globalnym rynku. Pozycja lidera jest niezagrożona, ale na kolejnych pozycjach będą zmiany.
– Najszybciej rosną majątki w Azji. Ponieważ tamtejsi milionerzy preferują lokalne ośrodki do inwestowania, pozycja Szwajcarii jako globalnego centrum bankowości dla zamożnych będzie się osłabiać na rzecz Hongkongu czy Singapuru. Ogółem Azja już zrównała się z Europą Zachodnią pod względem wartości majątku w rękach najbogatszych, a za parę lat przegoni Amerykę Północną – dodaje Aleksandra Sroka.
Główne ośrodki, w których najczęściej mieszkają osoby z ponadmilionowym majątkiem, nadal znajdują się w Europie. W Szwajcarii na każde 1 tys. gospodarstw domowych 135 ma aktywa płynne warte ponad 1 mln dol., w Luksemburgu jest ich 120. W czołówce są jeszcze naftowe monarchie z Bliskiego Wschodu, jak Kuwejt, Bahrajn czy Katar oraz Singapur i Hongkong.