Polska spadła w światowym rankingu bezpieczeństwa sieciowego – wynika z najnowszych danych firmy CheckPoint Software. Obecnie znajdujemy się dopiero na 23. miejscu w Europie. To najgorsza pozycja od wielu miesięcy.
Zagrożenia atakami hakerskimi sektora MŚP w naszym kraju niebezpiecznie rośnie. Dziś wypadamy słabiej niż Irlandia czy Holandia, choć i tak lepiej niż Węgry czy Norwegia.
Jak podkreślają eksperci, cyberprzestępcy koncentrowali się w ostatnich latach na największych firmach, głównie finansowych, które dysponują dużym majątkiem i cennymi danymi. To uśpiło czujność wielu małych podmiotów. Teraz, jak pokazują badania CheckPoint, aktywność hakerów przeniosła się właśnie na mniejsze i średnie przedsiębiorstwa.
Groźne smartfony
Internetowi bandyci zaczęli wykorzystywać luki w strategii ochronnej drobnych przedsiębiorców, wysyłając spam, prowadząc ataki DDoS (blokujące serwery) lub ransomware (szyfrowanie danych dla okupu). Dane wskazują, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż ponad 95 proc. małych firm padło ofiarą ataku hakerskiego. To wzrost o 300 proc. w stosunku do danych z 2014 r. Aż 96 proc. z nich doświadczyło co najmniej 50 ataków w ciągu roku. A efekty działań cyberprzestępców – choć zróżnicowane – były niezwykle bolesne. Średnio jednorazowy atak powodował bowiem straty na poziomie 1,5 mln zł.
Według badań jednym ze źródeł włamań do firmowych sieci są urządzenia mobilne. Sprzyja temu trend BYOD (z ang. bring your own device), który polega na wykorzystywaniu w pracy prywatnych smartfonów lub komputerów. Brak odpowiedniego zabezpieczenia tego sprzętu to poważna luka. Analizy CheckPoint pokazują, że szczególnie dużym zagrożeniem są urządzenia z Androidem. Laboratoria GData podają, że od 2011 r. do połowy 2016 r. zanotowały w sumie około 7 mln przypadków malware'u (złośliwego oprogramowania) na Androida. Z kolei – według prognoz – tylko w ub.r. mogło zostać wykrytych ponad 4 mln próbek szkodliwego oprogramowania.