Nowelizacja ustawy. Sejm ma dzi zdecydować, czy zewnętrzny audytor będzie sprawdzał Izbę. Opozycja: To polityczny skok na NIK
Po burzliwej dyskusji Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej przyjęła wczoraj większoć kontrowersyjnych rozwišzań w ustawie o NIK. Zewnętrzny audytor będzie mógł kontrolować Izbę. A o wyborze wiceprezesów będzie mogła decydować grupa posłów.
Poniżej dalsza częć artykułu
Zapis dotyczšcy audytu jest nieprecyzyjny, więc niezwykle grony mówi Rz Jacek Jezierski, prezes Izby. Prywatny audytor, który może być zwišzany z różnymi grupami interesów, będzie miał możliwoć wejcia do konstytucyjnego organu, jakim jest NIK.
W czerwcu Rz jako pierwsza pisała o propozycjach, jakie się znalazły w ustawie o NIK. Już wtedy krytykowali je opozycja i prezes Izby.
[srodtytul]Kto wpłynie na kontrole[/srodtytul]
Poprawkę zakładajšcš wprowadzenie zewnętrznego audytora zgłosiła Platforma Obywatelska.
Komisja sejmowa odrzuciła zgłoszony przez posłów PiS wniosek, by w sprawie audytu zwrócić się o opinię ekspertów. Według przyjętego wczoraj przez niš zapisu audyt miałby dotyczyć m.in. gospodarnoci, celowoci i rzetelnoci dokonywania wydatków ze rodków publicznych.
Opozycja zaznacza, że NIK większoć rodków przeznacza włanie na kontrole. Wytyka też, że zapis o audycie jest zbyt ogólny. Proponuje się, aby audytor badał m.in. rzetelnoć, celowoć i gospodarnoć. Co to oznacza? Że może sprawdzać, czy np. kontrola w takim czy innym ministerstwie była celowa, skoro pocišgnęła za sobš okrelone wydatki wytyka poseł Arkadiusz Czartoryski z PiS.
Posłowie opozycji obawiajš się też, że przyjęcie takich rozwišzań w ustawie może doprowadzić do sytuacji, w której prywatna firma porednio będzie mogła wpływać na proces kontrolny. W jaki sposób? Zaproponowane przepisy pozwalajš audytorowi oceniać wydatki towarzyszšce konkretnym kontrolom, takie jak np. zamówione ekspertyzy czy liczba inspektorów skierowanych do danej kontroli tłumaczy prezes Jezierski.
Audytor będzie mógł badać, czy np. kontrola, która pocišgnęła za sobš duże wydatki, była celowa. A więc porednio ingerować w proces kontrolny mówi Rz poseł Arkadiusz Czartoryski z PiS. Co gorsza, audytorem może być niemal każda firma: od Warszawy do Władywostoku.
Pojawia się też zarzut, że w przypadku przeglšdu kontroli w jakim resorcie prywatna firma może zdobyć wiedzę, która pozwoli jej np. wygrywać przetargi.
[srodtytul]Sposób na wiceprezesów[/srodtytul]
Komisja przegłosowała też zapis dotyczšcy trybu powoływania wiceprezesów Izby. Na wniosek prezesa NIK powołuje ich marszałek Sejmu. Zgodnie z przyjętš poprawkš wiceprezesów będzie trzech. (Obecnie może ich być od dwóch do czterech). A jeli marszałek nie powoła ich w cišgu trzech miesięcy, kandydatów będzie mogła zgłosić grupa posłów. Wówczas wybierze ich Sejm.
Politycy, a w rzeczywistoci większoć sejmowa, zdecydujš więc, kogo obsadzić na fotelu wiceprezesów Izby mówi poseł Czartoryski.
Jak na zarzuty odpowiadajš politycy Platformy? Zaopiniowano poprawkę, która precyzuje, czym jest audyt, i okrela, że dotyczy on spraw finansowych mówi Rz poseł Mirosław Sekuła, były prezes NIK. Czy prywatne firmy będš mogły sprawdzać Izbę? Nie chcę się na ten temat wypowiadać zastrzega. Nieoficjalnie wiadomo, że był przeciwny zewnętrznemu audytowi.
Obawy PiS dotyczšce audytu sš raczej nieuzasadnione ocenia poseł Janusz Krasoń z SLD. Na wszelki wypadek możemy zrobić ekspertyzę, ale kiedy ustawa już będzie w Senacie.
[ramka][srodtytul]Wiceprezesów będzie można usunšć [/srodtytul]
Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej wycofała się tylko z nielicznych kontrowersyjnych rozwišzań. Według pierwotnego projektu wiceprezesi NIK byli praktycznie nieusuwalni. Wczoraj komisja przegłosowała poprawkę, zgodnie z którš, jeli rażšco naruszš oni swoje obowišzki, będzie ich można odwołać.
Posłowie zrezygnowali z pomysłu, by w komisjach konkursowych na stanowiska dyrektorów i wicedyrektorów NIK mieli zasiadać przedstawiciele marszałka Sejmu.
Przesunięto też wprowadzenie kadencyjnoci dyrektorów. Szecioletnie kadencje majš obowišzywać dopiero od 2013 roku.
[i]graż[/i][/ramka]