Pozostanie dla mnie zagadkš, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie widzi zależnoci między wartociš przedmiotu sporu a koniecznym nakładem pracy adwokata i zawiłociš sprawy dziwi się prawnik Rafał Dębowski.
Coraz częciej mówi się o tym głono, a autorzy licznych publikacji nie zostawiajš suchej nitki na obowišzujšcych od ponad dziesięciolecia regulacjach. I chociaż wszyscy posługujš się okreleniem taksa adwokacka", co do zasady wcale nie chodzi o uregulowanie wynagrodzenia prawników. Idzie głównie o to, by osoba, która w trakcie postępowania sšdowego skorzystała z usług profesjonalisty, po wygraniu sprawy uzyskała prawo żšdania od przeciwnika zwrotu rynkowych wydatków na ten cel. Tak więc mówimy o prawie obywatela do żšdania zwrotu pełnych kosztów postępowania, a nie o adwokackim wynagrodzeniu, bo to jak przystało na gospodarkę wolnorynkowš reguluje umowa między adwokatem a klientem.
Poniżej dalsza częć artykułu
Bita dostaje ?po kieszeni
Skoro przedmiotem rozważań jest prawo obywatela do żšdania zwrotu pełnych, rynkowych kosztów postępowania sšdowego od osoby, z powodu której sprawa była prowadzona, oczywiste wydawać by się mogło, że obecna, mocno ułomna regulacja, stanie się przedmiotem zainteresowania rzecznika praw obywatelskich. Powinno tak być, bo niby z jakiej racji w sprawie o rozwód bita i maltretowana żona ma dostać od swego oprawcy jedynie 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, gdy wszyscy wiedzš, że jego rynkowy koszt w sprawie o rozwód z orzekaniem o winie to rednio co najmniej dziesięć razy więcej. Dlaczego ofiara nieudanego pożycia małżeńskiego ma być również ofiarš kosztów procesowych, a wygranym, przynajmniej w tym zakresie, jej oprawca?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie i nie rozumiem oporów władzy przed dostosowaniem systemu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego do realiów rynkowych. Nie rozumiem również, dlaczego rzecznik praw obywatelskich, jak donosi prasa, zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego jedynie przepis § 6 rozporzšdzenia ministra sprawiedliwoci w sprawie opłat za czynnoci adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, który budzi najmniej społecznych emocji i najbardziej zbliżony jest do stawek rynkowych, bo w elastyczny sposób okrela wysokoć kosztów zastępstwa procesowego, jakich może żšdać wygrywajšcy sprawę, w zależnoci od tzw. wartoci przedmiotu sporu.
Nie rozumiem ?rzecznika
Podstawš zaskarżenia przepisu ma być rzekoma niezgodnoć tej regulacji z treciš delegacji ustawowej wynikajšcej z art. 16 ustawy Prawo o adwokaturze wskazujšcej, że stawki minimalne powinny zostać ustalone z uwzględnieniem rodzaju i zawiłoci sprawy oraz wymaganego nakładu pracy adwokata.
Zasadš jest, że nie ma spraw sšdowych równych sobie. Każda, nawet tego samego rodzaju, jest inna, ponieważ różny jest stan faktyczny, różna aktywnoć procesowa stron, różna iloć materiału dowodowego, różne tempo działania sšdu. Teoretycznie może zdarzyć się tak, że sprawa o zapłatę 100 zł będzie wymagała kilkakrotnie większego nakładu pracy adwokata niż sprawa o 100 tys. zł (szczególnie gdy roszczenie jest oczywicie bezzasadne). Dowiadczenie uczy jednak, a praktyka dowodzi, że im większa wartoć przedmiotu sporu, tym większa zawiłoć sprawy. Także nakład pracy adwokata ronie proporcjonalnie do wartoci przedmiotu sprawy. Nie bez kozery pozew w sprawie o 100 tys. zł trafia więc do rozpoznania przed sšd okręgowy jako sšd pierwszej instancji. A ciężar sprawy o 100 tys. zł liczšc nawet w kilogramach akt jest znacznie większy niż sprawy o 100 zł.
Pozostanie dla mnie zagadkš, dlaczego rzecznik nie dostrzega zależnoci między wartociš przedmiotu sporu w sprawach o zasšdzenie a koniecznym nakładem pracy adwokata i zawiłociš sprawy. Nie tylko minister sprawiedliwoci, ale także ja i pewnie wielu moich kolegów czynnie występujšcych w sprawach o zapłatę takš zależnoć nie tylko widzimy, ale na co dzień empirycznie jš odczuwamy.
Wiele pytań bez odpowiedzi
A już zupełnie nie rozumiem, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie dostrzegł, widocznej gołym okiem, zasadniczej niezgodnoci między treciš rozporzšdzenia ministra sprawiedliwoci a delegacjš ustawowš wynikajšcš z art. 16 ustawy Prawo o adwokaturze w innych kategoriach spraw tych okrelonych ryczałtowo. Dlaczego rzecznik praw obywatelskich, którego ustawowym zadaniem jest stanie na straży praw obywatela, nie dostrzega naruszenia praw obywatelaprzedsiębiorcy, który wygrywajšc z byłym pracownikiem skomplikowanš, złożonš, wymagajšcš odbycia wielu terminów sprawę z prawa pracy, nie odzyska od winnego prowadzenia tej sprawy rynkowych kosztów zastępstwa procesowego? Dlaczego rzecznik nie ujmie się za bitš i maltretowanš kobietš, która chcšc wyrwać się z jarzma codziennej katorgi, angażuje do pomocy w sprawie o rozwód adwokata? Dlaczego winny koniecznoci prowadzenia sprawy w kwestii kosztów procesowych ma być jej faktycznym wygranym?
Autor jest sekretarzem? Naczelnej Rady Adwokackiej