Kijowski manewr dyplomatyczny

Radosław Sikorski pomógł wynegocjować porozumienie w Kijowie. Jego realizacja zależy od Janukowycza.

Publikacja: 21.02.2014 23:22

Korespondencja ?z Brukseli

Polski minister był w trójce europejskich wysłanników, która od czwartku rano zabiegała o zakończenie przelewu krwi w stolicy Ukrainy. Sikorski razem z szefami dyplomacji Niemiec (Frank-Walter Steinmeier) i Francji (Laurent Fabius) przeprowadził serię spotkań z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i trójką liderów opozycji: Witalijem Kliczko, Arsenijem Jaceniukiem i Ołehem Tiahnybokiem.

Ostatecznie europejskim wysłannikom udało się doprowadzić do porozumienia, które podpisano w piątek po południu. – To kompromis, co oznacza, że nie wszyscy uzyskali sto procent tego, czego by sobie życzyli. Ale uważam, że jest bardzo znaczącym krokiem i szansą na porozumienia polityczne i zakończenie tego kryzysu, gdyż ustanawia fakty, których 24 godziny temu nikt się jeszcze nie spodziewał – powiedział szef polskiego MSZ.

Negocjacje nie były łatwe, bo opozycja nie ufa Janukowyczowi. Po powrocie do Warszawy Sikorski przyznał, że delegaci działali pod presją, gdyż „wiedzieli, czym się może skończyć niepowodzenie misji". Brytyjska telewizja ITV przypadkiem nagrała Sikorskiego, który wychodząc z sali negocjacji, powiedział wprost do przedstawiciela opozycji: „Jeśli tego nie poprzecie, będzie stan wyjątkowy, wyjdzie armia. Wszyscy będziecie martwi". Dopytywany później przez dziennikarza, czy mówił poważnie, potwierdził. – Według moich informacji do akcji szykowane już były siły ministerstwa spraw wewnętrznych – powiedział.

Porozumienie podpisał Wiktor Janukowycz i przedstawiciele opozycji z trójką europejskich wysłanników jako świadkami. Udziału w ceremonii odmówił jednak specjalny wysłannik prezydenta Rosji, Władimir Łukin.

– Niepokoi mnie to – powiedział Arsenij Jaceniuk. Protestujący w Kijowie wcale nie są pewni, czy Janukowycz będzie realizował porozumienie, szczególnie w części związanej z wcześniejszymi wyborami. Do tej pory łamał większość obietnic.

Porozumienie zawarte w Kijowie zawiera kilka podstawowych punktów. Po pierwsze powrót do konstytucji z 2004 roku, co zostało już wczoraj przegłosowane przez Radę Najwyższą (ukraiński parlament). Oznacza to ograniczenie władzy prezydenta na rzecz parlamentu i rządu. Rozwiązanie tymczasowe, które najpóźniej do września będzie zastąpione przez nową konstytucję, równoważącą uprawnienia prezydenta, rządu i parlamentu.

To pozwoliło przyjąć opozycji warunek Janukowycza, którym jest jego pozostanie na razie na stanowisku prezydenta. Do czasu przedterminowych wyborów, które odbędą się najpóźniej do końca roku.

Obie strony uzgodniły też dymisję dwóch osób uważanych za bezpośrednio odpowiedzialne za przelaną na Majdanie krew: ministra spraw wewnętrznych i prokuratora generalnego.

Zostanie utworzony rząd jedności narodowej. Nie będzie stanu wyjątkowego, opozycja zobowiązała się do opuszczenia okupowanych obiektów.

– Osiągnięte porozumienie jest najlepszym, jakie dało się uzyskać w obecnych warunkach. Kluczowa jest jednak jego realizacja, a z tym Janukowycz miał zawsze problemy. To dlatego protestujący nie chcą na razie opuścić Majdanu – ocenia w rozmowie z „Rz" Amanda Paul, ekspertka European Policy Centre w Brukseli. Według niej grudniowy termin wyborów jest „strasznie odległy". – Im szybciej Janukowycz odejdzie, tym lepiej – uważa Paul. Pozytywnie oceniła misję europejskich wysłanników, ale uznała ją za spóźnioną. – Można było uniknąć ponad 80 zabitych – powiedziała.

Porozumienie zawarte w Kijowie zapobiega rozlewowi krwi, ale nie rozwiązuje ukraińskich problemów. Do tego, zdaniem ekspertki, konieczna jest europejska oferta. –  Nie mówimy już o pomocy finansowej, ale o perspektywie członkostwa dla Ukrainy. Na to muszą zdecydować się europejscy przywódcy. I muszą też przemyśleć swoją politykę wobec Rosji. Bo sytuacja na Ukrainie jest w wyraźny sposób tego funkcją – oceniała ekspertka EPC.

Korespondencja ?z Brukseli

Polski minister był w trójce europejskich wysłanników, która od czwartku rano zabiegała o zakończenie przelewu krwi w stolicy Ukrainy. Sikorski razem z szefami dyplomacji Niemiec (Frank-Walter Steinmeier) i Francji (Laurent Fabius) przeprowadził serię spotkań z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i trójką liderów opozycji: Witalijem Kliczko, Arsenijem Jaceniukiem i Ołehem Tiahnybokiem.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 814
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 813
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 812
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 811
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 810