13. edycja Ochabskich Papai: Samoróbki na start!

Kiedyś były alternatywą dla ciągników, dziś powstają z pasji do motoryzacji. Wciąż spotkać je można na śląskich wsiach, szczególnie w terenie górskim.

Publikacja: 08.08.2017 21:00

Foto: materiały prasowe

Mowa o papajach, często zwanych też unochodami. To nic innego jak pojazdy własnej konstrukcji. 26 sierpnia będzie można je podziwiać w Ochabach pod Skoczowem.

Skąd nazwa papaje? – Ich bazą jest silnik S320 produkowany przez ówczesną Andorię w Andrychowie. Po odpaleniu wydaje specyficzny dźwięk, takie „pa, pa, pa". Dziś można spotkać pojedyncze egzemplarze, końcówki tego, co kiedyś w kraju funkcjonowało. Mieszkańców Trójwsi Beskidzkiej (Istebna, Koniaków, Jaworzynka – przyp. red.) życie zmusiło do radzenia sobie i tworzenia ciągników własnej konstrukcji, tam wciąż tych pojazdów jest znacznie więcej niż w Ochabach. Dominują na terenach rolniczych – wyjaśnia Maciej Bieniek, sołtys Ochab.

Początki tworzenia papai sięgają lat 70. XX w., kiedy konie zostały wyparte przez motoryzację. – Nie każde mniejsze gospodarstwa mogły sobie pozwolić na zakup ciągnika. Zresztą nawet jak były pieniądze, nie zawsze była taka możliwość. Na ciągniki obowiązywał wówczas przydział. Rolnicy radzili sobie jak mogli, konstruowali własne pojazdy z elementów, które pozyskali ze złomowisk, rozbiórek pojazdów ciężarowych – wspomina sołtys.

Dziś pojazdów własnej konstrukcji najwięcej można spotkać prawdopodobnie w Ochabach, podczas Ochabskich Papai. W tym roku odbędzie się 13. edycja wydarzenia. Pierwowzorem był istebniański rajd unochodów. Co roku w zmaganiach na specjalnie wytyczonym torze udział bierze kilkadziesiąt załóg. Impreza zaczyna mieć charakter międzynarodowy – wśród zgłoszonych ekip są także Czesi.

Organizatorzy starają się uczestników zaskakiwać. W ubiegłym roku gościem specjalnym był mistrz Europy w rajdach samochodowych, związany ze Śląskiem Cieszyńskim Kajetan Kajetanowicz. Jaki znany sportowiec w tym roku usiądzie za kierownicą papaja, organizatorzy do ostatniej chwili utrzymywali w tajemnicy.

– W tym roku zapraszamy także właścicieli pojazdów różnych, dziwnych. Czekamy na nich od południa. Na godz. 13 zaplanowane jest losowanie numerów startowych. Na załogi czekać będzie tor przejazdowy, co roku inny, więc nie brakuje elementów zaskoczenia. W tym roku po raz pierwszy przyznawana będzie także nagroda za myśl twórczą – zarówno techniczną, jak i za ciekawy strój załogi. Stawiamy na oryginalność i fantazję – wylicza Maciej Bieniek.

Ochabskie Papaje inspirują. – Ludzie przyjeżdżają się pobawić, pokazać, co sami stworzyli. Coraz częściej pojazdy powstają specjalnie na tę imprezę – dodaje sołtys.

Myli się ten, kto myśli, że to impreza tylko dla społeczności lokalnej czy pasjonatów motoryzacji. Program ułożony jest z myślą o turystach. – Szykujemy propozycje dla dzieci. Tradycyjnie już odbędzie się także festyn. Na zakończenie zwykle bawimy się, podsumowując to, co się wydarzyło – wyjaśnia sołtys.

Na uwagę zasługuje miejsce, gdzie odbędą się Ochabskie Papaje, czyli teren regionalnego skansenu. – Zaplecze naszej zagrody doceniają seniorzy, dla nich to swoista sentymentalna podróż w czasie, ale i okazja do snucia opowieści młodszym pokoleniom. Mamy parę egzemplarzy różnych sprzętów i urządzeń, które kiedyś funkcjonowały, dziś można je zobaczyć tylko w takich miejscach, jak nasze bądź w muzeach. Ludzie uświadamiają sobie, jak się kiedyś musieli mocno napracować, żeby cokolwiek wytworzyć. Ponadto odtworzone jest wnętrze budynku mieszkalnego wraz z meblami, przedmiotami nie tylko związanymi z rolnictwem, ale i z życia codziennego – wymienia pan Maciej.

Nie zabraknie także regionalnej kuchni. O gastronomię od lat dbają panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, wśród serwowanych specjałów będzie m.in. grochówka.

Mowa o papajach, często zwanych też unochodami. To nic innego jak pojazdy własnej konstrukcji. 26 sierpnia będzie można je podziwiać w Ochabach pod Skoczowem.

Skąd nazwa papaje? – Ich bazą jest silnik S320 produkowany przez ówczesną Andorię w Andrychowie. Po odpaleniu wydaje specyficzny dźwięk, takie „pa, pa, pa". Dziś można spotkać pojedyncze egzemplarze, końcówki tego, co kiedyś w kraju funkcjonowało. Mieszkańców Trójwsi Beskidzkiej (Istebna, Koniaków, Jaworzynka – przyp. red.) życie zmusiło do radzenia sobie i tworzenia ciągników własnej konstrukcji, tam wciąż tych pojazdów jest znacznie więcej niż w Ochabach. Dominują na terenach rolniczych – wyjaśnia Maciej Bieniek, sołtys Ochab.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił