Pałac pasuje do milionera

W ubiegłym roku rzesza podatników, którzy w zeznaniu PIT wykazali się dochodem przekraczającym milion złotych wzrosła w Polsce do prawie 20 tysięcy.

Publikacja: 28.07.2016 23:00

Anita Błaszczak

Anita Błaszczak

Foto: Fotorzepa / Kompala Waldemar

Ta informacja z niedawnej analizy „Rzeczpospolitej" to dobra wiadomość dla miłośników zabytkowych nieruchomości oraz dla państwowych właścicieli historycznych obiektów.

Jest bowiem szansa, że w tej grupie dochodowych milionerów znajdą się tacy, którzy zechcą pójść za widoczną od pewnego czasu w polskim biznesie modą na własny zabytek. Modą godną naśladowania, gdyż pomaga ona ratować nasze mocno nadwątlone wojnami dziedzictwo narodowe. Burzliwa polska historia-w tym zwłaszcza II wojna światowa,a potem czasy PRL- sprawiła, że w Polsce zostało niewiele z niegdysiejszych dziesiątków tysięcy dworów, pałaców i zamków. Mimo to okazji inwestycyjnych dla amatorów historycznych nieruchomości nie powinno zabraknąć, skoro tylko na Dolnym Śląsku czeka na nabywców kilkaset zabytkowych pałaców i zamków. Grupa potencjalnych inwestorów również jest spora-nawet w samym województwie, gdzie grupa podatników z ponad milionem rocznego dochodu przekroczyła w zeszłym roku tysiąc osób.

Wielkość dochodów jest tutaj istotne, bo inwestycja w zabytek jest przedsięwzięciem, którego koszty idą nierzadko w miliony złotych.

Nawet, jeśli cena sprzedaży obiektu jest atrakcyjna, a inwestor może się też starać o dofinansowanie z Unii, to wymogi związane z restauracją historycznych nieruchomości sprawiają, że wydatki na całe przedsięwzięcie rosną wielokrotnie. Tym bardziej że wiele z zabytków, zaniedbanych już w czasach PRL, w ostatnich latach wskutek niejasności właścicielskich popadało stopniowo w ruinę i dzisiaj nadaje się tylko do generalnego remontu.

Do tego dochodzą potem wysokie koszty utrzymania zabytkowych nieruchomości, które metrażem zwykle znacząco odbiegają od standardów współczesnych rezydencji. Nic więc dziwnego, że spora część odrestaurowanych obiektów stara się potem zarobić na siebie funkcjonując jako hotel czy pensjonat, co jest dobrym rozwiązaniem zarówno dla ich właścicieli, jak i dla rosnącej rzeszy amatorów wakacji w historycznych posiadłościach "z duszą".

Co prawda nie jest to oferta dla masowego a dla bardziej zasobnego turysty, lecz rozwojowi tego rynku sprzyja rosnąca zamożność Polaków. Nie wspominając o obecnej sytuacji politycznej na świecie, która-jak nigdy wcześniej- zachęca nas do spędzania urlopów i weekendów w kraju.

Ta informacja z niedawnej analizy „Rzeczpospolitej" to dobra wiadomość dla miłośników zabytkowych nieruchomości oraz dla państwowych właścicieli historycznych obiektów.

Jest bowiem szansa, że w tej grupie dochodowych milionerów znajdą się tacy, którzy zechcą pójść za widoczną od pewnego czasu w polskim biznesie modą na własny zabytek. Modą godną naśladowania, gdyż pomaga ona ratować nasze mocno nadwątlone wojnami dziedzictwo narodowe. Burzliwa polska historia-w tym zwłaszcza II wojna światowa,a potem czasy PRL- sprawiła, że w Polsce zostało niewiele z niegdysiejszych dziesiątków tysięcy dworów, pałaców i zamków. Mimo to okazji inwestycyjnych dla amatorów historycznych nieruchomości nie powinno zabraknąć, skoro tylko na Dolnym Śląsku czeka na nabywców kilkaset zabytkowych pałaców i zamków. Grupa potencjalnych inwestorów również jest spora-nawet w samym województwie, gdzie grupa podatników z ponad milionem rocznego dochodu przekroczyła w zeszłym roku tysiąc osób.

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego