Szczepienia dopiero po dokładniejszych badaniach

Odpowiednia kwalifikacja medyczna ma zapobiegać powikłaniom po zaaplikowaniu szczepionki. To cel obywatelskiej inicjatywy.

Aktualizacja: 12.07.2018 11:02 Publikacja: 11.07.2018 19:19

Szczepienia dopiero po dokładniejszych badaniach

Foto: 123RF

Stowarzyszenie STOP NOP zrzeszające rodziców, których dzieci doświadczyły powikłań poszczepiennych, złożyło w Sejmie obywatelski projekt ustawy proponujący wprowadzenie dobrowolności szczepień. Podpisało się pod nim 120 tys. osób.

Czytaj także: Nie ma ucieczki od szczepienia dzieci

– Osób, które chcą zmian i popierają nasze postulaty, jest więcej, niż się spodziewaliśmy. Wynika to z rozmów na ulicach, wśród znajomych i z rodzinami – mówi Justyna Socha, szefowa organizacji. Dodaje, że według ich szacunków dzięki inicjatywie udało im się przedstawić swój punkt widzenia około milionowi osób.

Nowe zasady

Przygotowany przez stowarzyszenie projekt, poza wprowadzeniem dobrowolności szczepień, podkreśla wagę badania kwalifikacyjnego w celu wykluczenia przeciwwskazań do wykonania szczepienia. Zakłada, że w razie wątpliwości lekarz miałby kierować dziecko do specjalisty.

– Chcemy większego bezpieczeństwa poprzez konieczność informowania o możliwych powikłaniach i szczepionkach – mówi Justyna Socha.

Lekarz miałby pytać nie tylko o ogólny stan zdrowia, ale o alergię, astmę, choroby immunologiczne, neurologiczne oraz wcześniejsze powikłania poszczepienne nie tylko u szczepionej osoby, ale także u członków jej rodziny. Projekt wskazuje też, że między badaniem kwalifikacyjnym a szczepieniem nie mogłoby minąć więcej niż 24 godziny.

Ważną częścią projektu byłaby zmiana zasad rejestrowania niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). Proponuje się, by były zgłaszane nie tylko przez lekarzy (tak jest obecnie), ale i przez rodziców, którzy zaobserwowali po szczepieniach niepokojące objawy.

Prawo do świadczenia

To obecnie niejedyny projekt dotykający sprawy niepożądanych odczynów poszczepiennych. Od grudnia w konsultacjach publicznych znajduje się przygotowany przez resort zdrowia projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zapisano w nim, że jeśli wskutek szczepienia dziecko trafi do szpitala, jego opiekunowie będą mogli wystąpić o świadczenie z Funduszu Kompensacyjnego Narodowego Programu Szczepień Ochronnych (NPSO).

Maksymalna kwota – 70 tys. zł – będzie przysługiwała rodzicom dziecka, które na skutek NOP pozostanie w szpitalu co najmniej 14 dni.

Marek Posobkiewicz główny inspektor sanitarny, lekarz chorób wewnętrznych i tropikalnych

Nie wiadomo, czy wszyscy, którzy podpisali się pod projektem ustawy sceptyków szczepionkowych, byli świadomi, co podpisują i jakie konsekwencje niesie wprowadzenie przepisów o dowolności szczepień ochronnych. Obecnie przepisy wynikające z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi chronią nie tylko jednostki, ale i całą populację. Jeżeli zostawimy dowolność wyboru szczepienia, zmniejszymy wyszczepialność i otworzymy wrota dla chorób zakaźnych. Sytuacja epidemiologiczna w krajach, w których wyszczepialność jest niższa, pokazuje, do ilu zachorowań i zgonów może dojść, jeśli postawi się na dowolność szczepień. Rodziny dotknięte przez NOP powinny liczyć na świadczenie z funduszu kompensacyjnego, które wprowadza ministerialny projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu chorobom zakaźnym.

Stowarzyszenie STOP NOP zrzeszające rodziców, których dzieci doświadczyły powikłań poszczepiennych, złożyło w Sejmie obywatelski projekt ustawy proponujący wprowadzenie dobrowolności szczepień. Podpisało się pod nim 120 tys. osób.

Czytaj także: Nie ma ucieczki od szczepienia dzieci

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej
Zdrowie
Prof. Zbigniew Gaciong: Chcę ukończyć moje projekty
Zdrowie
Gwałtowny wzrost zachorowań na cholerę