Niefortunne sformułowanie zniknęło z projektu rozporządzenia w sprawie standardów organizacyjnych opieki okołoporodowej, które zastąpi obowiązujące do 31 grudnia 2018 r. rozporządzenie w sprawie standardów medycznych tej opieki.

Nowe standardy mają obniżyć medykalizację porodu, poprawić satysfakcję z porodu i kwestię przestrzegania praw pacjenta, jak choćby w sprawie uśmierzania bólu. Organizacje pozarządowe obawiają się jednak, że brak jasnej gwarancji znieczulenia sprawi, że wiele kobiet nadal będzie rodzić bez środków przeciwbólowych.

– Największym problemem standardów było, że ich nie przestrzegano. Działo się tak dlatego, bo nikt tego nie monitorował i nadal nie monitoruje. Jeśli Ministerstwo Zdrowia nie wdroży systemu naprawczego i nie będzie wyciągało konsekwencji wobec placówek, które nie przestrzegają standardów, standardy będą martwym prawem – mówi Joanna Pietrusewicz, prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku, członkini zespołu opracowującego projekt nowego rozporządzenia.

Zdaniem ekspertki nowy projekt nie jest pozbawiony błędów, jak np. zapis, że jeżeli matka odmówi wizyty patronażowej, a położna uzna, że odmowa jest nieuzasadniona, będzie mogła powiadomić pomoc społeczną. Zdaniem Pietrusewicz to zbyt duża ingerencja państwa w życie obywateli. Osoba, która urodziła już trzecie dziecko, może nie chcieć uczyć się od położnej opieki nad noworodkiem.