Śmieci: samorządy nie chcą przetargów

Wicepremier Mateusz Morawiecki jest za utrzymaniem przetargów na odbiór odpadów. Samorządowcy twardo mówią: nie.

Aktualizacja: 21.04.2016 08:36 Publikacja: 21.04.2016 08:23

Śmieci: samorządy nie chcą przetargów

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Rządowa mała nowelizacja prawa zamówień publicznych, nad którą pracuje już Sejm, pozwoli samorządom zlecać odbiór odpadów komunalnych własnym spółkom bez organizowania przetargów. Jest to tzw. procedura in-house, którą dopuszcza unijna dyrektywa. Samorządy się z niej cieszą, ponieważ będą mieć więcej swobody w zlecaniu usług firmom komunalnym. Firmy prywatne nie wykazują entuzjazmu, bo ich zdaniem procedura in-house naruszy wolny rynek i zahamuje konkurencyjność.

Morawiecki za firmami

Te argumenty rozumie wicepremier Mateusz Morawiecki. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki powiedział, że takie regulacje mogą hamować wzrost przedsiębiorstw zajmujących się gospodarką odpadami.

– Jako ministerstwo złożyliśmy propozycję, aby nadal jednostki samorządu terytorialnego musiały posługiwać się przetargami, jeżeli chodzi o?wywóz śmieci. Z tego jednak, co wiem, jest potężny lobbing wśród posłów – a samorządowe lobby jest najmocniejsze w?kraju, nawet dużo mocniejsze niż lobby przedsiębiorców – aby in-house był również dla gospodarki odpadami. Mogę powiedzieć, że my mamy w miarę czyste sumienie, ale już dzisiaj potężne lobby samorządowe odkręca to?w?drugą stronę. Nie wiem, co?państwo zadecydujecie, ale pokazuję wam, co?za?chwilę się będzie działo – mówił.

Dlaczego samorządy chcą, by in-house objął również gospodarkę odpadami?

Samorządy chcą decydować

– Nie ma uzasadnienia, aby zadania gospodarki odpadami były wyłączone z reżimów, które ustawodawca chce wprowadzić dla innych zadań własnych samorządów – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich. – Mimo że zadań tych nie będą poprzedzały postępowania przetargowe, to gminy będą z pewnością dbać, aby oprócz spółek komunalnych również lokalne przedsiębiorstwa były dopuszczane do ich realizacji. Niezadowolone mogą być zatem wyłącznie duże, zagraniczne podmioty, którym zależy na tym, aby przejąć rynek – kontynuuje.

Eksperci podkreślają też, że zamówienia in-house to nie nowość. Wiele samorządów już od dawna stosuje je wprost na podstawie orzecznictwa unijnego.

– Powinny być zatem uregulowane w ustawie, wymaga tego pewność prawa. Problem polega na tym, że nie wiadomo, ile gmin skorzystałoby z takiego uprawnienia. Wiele nie ma bowiem środków i odpowiedniej infrastruktury i wciąż będą chciały angażować podmioty prywatne. Im szybciej in-house zostanie wprowadzony do ustawy, tym szybciej sytuacja się unormuje – uważa Maciej Kiełbus z kancelarii Ziemski & Partnerzy.

Zgodnie z rządowym projektem wystarczy, że spółka komunalna będzie świadczyć usługi w wymiarze ponad 90 proc. na rzecz samorządu, aby mógł jej przekazać kolejne zlecenia bez ogłaszania przetargu. Dlatego też Komisja Wspólna Rządu i Samorządu pozytywnie oceniła projekt.

Nie należy się spieszyć

Przeciwnicy zmian podkreślają, że wdrażane zmiany są na tyle poważne, że ich ewentualne wprowadzenie powinno być poprzedzone analizami dotyczącymi ich wpływu na gospodarkę i rynek pracy. Szczególnie że przepisy unijne nie nakładają na państwa członkowskie obowiązku wprowadzenia regulacji in-house. Przyznają im wyłącznie taką możliwość.

– Uregulowania trybu in-house z pewnością nie powinny zostać dosłownie przepisane z dyrektywy. Rozwiązanie tego problemu wymaga dyskusji, analiz i nie powinno odbyć się z marszu – mówi Tomasz Czajkowski, wieloletni prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Nie należy też jednak z góry zamykać się na takie rozwiązanie. Jeżeli po dokładnej analizie okaże się, że wprowadzenie trybu in-house jest zasadne, to z pewnością należy to zrobić w sposób wyważony i dostosowany do polskich realiów.

Rada Dialogu Społecznego popiera małą nowelę, ale związkowcy i pracodawcy uważają, że nie powinna ona wprowadzać zamówień in-house. Decyzja należy do posłów.

Rządowa mała nowelizacja prawa zamówień publicznych, nad którą pracuje już Sejm, pozwoli samorządom zlecać odbiór odpadów komunalnych własnym spółkom bez organizowania przetargów. Jest to tzw. procedura in-house, którą dopuszcza unijna dyrektywa. Samorządy się z niej cieszą, ponieważ będą mieć więcej swobody w zlecaniu usług firmom komunalnym. Firmy prywatne nie wykazują entuzjazmu, bo ich zdaniem procedura in-house naruszy wolny rynek i zahamuje konkurencyjność.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami