Tam, gdzie gminy czy powiaty podjęły uchwały o likwidacji szkoły, mogą pojawić się problemy. Przekonał się o tym niewielki Wołów, a wszystko przez ciągłe zmiany w prawie oświatowym.
Z braku uczniów
Sesja Rady Powiatu Wołów w woj. dolnośląskim, na którą 15 lutego 2016 r. licznie przybyli mieszkańcy Brzegu Dolnego, była gorąca. Mimo protestów Rada podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji Gimnazjum nr 2 oraz Liceum Ogólnokształcącego im. J.M. Ossolińskiego w Powiatowym Zespole Szkół w Brzegu Dolnym.
Likwidacja od 31 sierpnia 2018 r. miała nastąpić z powodów demograficznych: w trzech klasach liceum uczyło się tylko 70 uczniów. Cztery szkoły ponadgimnazjalne (dwa licea, technikum i zasadnicza szkoła zawodowa) w Brzegu Dolnym miały w zupełności zaspokoić potrzeby edukacyjne. Uczniowie likwidowanej szkoły będą też mogli zakończyć naukę, gdyż likwidacja ma nastąpić stopniowo, poprzez wygaszanie pierwszych klas.
Dolnośląski kurator oświaty wydał pozytywną opinię o uchwale, ale matka jednego z uczniów zaskarżyła uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Zarzuciła, że Rada Powiatu kierowała się wyłącznie motywem finansowym, a liceum wchodzące w skład Zespołu Szkół Zawodowych w Brzegu Dolnym nie ma takiej bazy dydaktycznej jak likwidowana szkoła i nie oferuje porównywalnych warunków nauczania.
WSA uznał jednak, że Rada Powiatu przeprowadziła wiarygodne analizy aspektu demograficznego, finansowego, organizacyjnego, społecznego i indywidualnego interesu uczniów i ich rodziców. Oddalając skargę, przypomniał, że ustawodawca wyposażył powiat w prawo tworzenia i likwidacji szkół ponadgimnazjalnych (sygn. IV SA/Wr 289/16).