Jesteśmy coraz bardziej wrażliwi na wpływ firm na otoczenie

Gdy 15 lat temu przychodził audytor do rady nadzorczej w firmie rodzinnej, zajmowało to może 15 minut – przedstawiał raport z badania sprawozdania finansowego i wychodził. Teraz takie sesje trwają kilka godzin i toczy się w ich trakcie intensywna dyskusja. Zawdzięczamy to w dużej mierze rosnącej roli niezależnych członków rad nadzorczych – mówi partner Deloitte w Niemczech Arno Probst.

Publikacja: 25.10.2017 22:00

Jesteśmy coraz bardziej wrażliwi na wpływ firm na otoczenie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rz: W ostatnich latach rynkiem finansowym wstrząsnęło kilka skandali międzynarodowym związanych z brakiem szacunku do ładu korporacyjnego w firmach i brakiem odpowiedniego nadzoru. Co zawiodło?

Arno Probst: Myślę, że przede wszystkim zawiedli ludzie, a także brak świadomości zagrożeń, które mogą ściągnąć na firmę naprawdę duże kłopoty, ale o których prawdopodobnie nie myśli się w pierwszym momencie. Jeśli weźmiemy pod uwagę liczne doniesienia o skandalach korporacyjnych, o których można było przeczytać w prasie przez ostatnich kilka lat, to nie uda nam się wskazać jednej wspólnej przyczyny dla wszystkich tych przypadków. Każda sprawa jest inna.

Pozostało 89% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację