Skanska Piotr Janiszewski: Inwestycje w końcu ruszą

Na razie projektów infrastrukturalnych jest mało, przez co zaostrzyła się konkurencja – firmy mocniej niż kiedykolwiek biją się o przetargi – przyznaje nowy prezes Skanska Piotr Janiszewski.

Aktualizacja: 08.08.2016 19:21 Publikacja: 08.08.2016 19:07

Skanska Piotr Janiszewski: Inwestycje w końcu ruszą

Foto: materiały prasowe

Rz: Skanska to największa – mierząc przychodami – firma budowlano-deweloperska w Polsce. Informacja o zwolnieniach grupowych i ścięciu zatrudnienia o 1,15 tys., czyli o 15 proc., zaskoczyła rynek.

Chciałbym podkreślić, że jesteśmy, a po zmianach pozostaniemy, największym pracodawcą w branży budowlanej w Polsce. Niestety, obecnie mamy do czynienia z dużymi zmianami na rynku, produkcja budowlano-montażowa jest niższa o kilkanaście procent rok do roku, a w niektórych segmentach zamówień publicznych o kilkadziesiąt procent. Po prostu musimy dostosować się do warunków, zresztą zawsze tak działaliśmy.

Utrzymywanie potencjału kosztuje, ale branża spodziewa się, że przetargi na inwestycje z funduszy publicznych w końcu ruszą po trwającej od jesieni przerwie...

Po zmianach będziemy jak najbardziej w stanie realizować zadania w odpowiedniej jakości i terminie. Obecna sytuacja nie ma żadnego wpływu na realizowane i planowane przez nas inwestycje.

Tak jak cała branża, my także spodziewamy się, że inwestycje infrastrukturalne w końcu będą realizowane. Na pytanie kiedy, jednak trudno odpowiedzieć. Na razie jest ich mało, przez co zaostrzyła się konkurencja – firmy mocniej niż kiedykolwiek biją się o przetargi. W dalszej perspektywie wiadomo, że Polska ma realizować duże projekty z dofinansowaniem unijnym. Trudno jednak o pewność w tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu politycznym w Europie i na świecie.

Jaki udział w waszych przychodach mają inwestycje infrastrukturalne?

Mamy zdywersyfikowany portfel i działamy w każdym segmencie budownictwa. Nie raportujemy wyników z podziałem na segmenty – raczej patrzymy na rynek jako całość i elastycznie lokujemy zasoby tam, gdzie warunki i możliwości są w danym momencie najkorzystniejsze.

Segment przetargów publicznych mocno się skurczył. W segmencie, gdzie zamawiającymi są podmioty prywatne, także mamy do czynienia z pewnym spadkiem, niemniej koniunkturę określiłbym jako dobrą. Inwestorzy, w tym również zagraniczni, nadal chętnie inwestują w Polsce.

Wygląda na to, że rynek jest mocno uzależniony od inwestycji publicznych. Jak widzi pan przyszłość, kiedy zakończy się obecna perspektywa unijna – zakładając, że zakończy się – pod względem harmonogramu i budżetu – zgodnie z planem?

Kluczowe jest, aby tematu perspektywy po 2020 r. nie odkładać na później. Musimy już teraz mieć świadomość, że bez środków unijnych będzie trudno realizować zadania inwestycyjne. Po 2020 r., kiedy tych środków może zabraknąć, bardzo istotne jest poszukiwanie nowych, alternatywnych źródeł pozyskiwania finansowania. Jednym z nich może być kapitał prywatny. Aby uniknąć zastoju w inwestycjach, już w tej perspektywie zamawiający powinni otworzyć się na metodę partnerstwa publiczno-prywatnego.

Potrzebne jest również poszukiwanie stabilnych źródeł finansowania. Przykładem mogą być odcinki dróg objęte systemem poboru opłat, jak również opłata paliwowa.

Ile osób, po zwolnieniach grupowych, będzie zatrudniać cała grupa w Polsce, uwzględniając spółkę zajmującą się budową biurowców i spółkę deweloperską?

Obecne zatrudnienie to 7,7 tys. osób, zatem po restrukturyzacji będziemy zatrudniać około 6,5 tys. pracowników.

Jak wyglądają perspektywy dla pozostałych spółek grupy w Polsce? Na rynku biurowym jesteście jednym z największych graczy.

W tym segmencie sytuacja wygląda bardzo dobrze, nie widzimy żadnego ochłodzenia koniunktury. Rynek się bardzo dobrze rozwija i przewidujemy, że ta sytuacja się utrzyma. Jako jedyny deweloper w Polsce jesteśmy obecni na tylu rynkach, w tylu miastach regionalnych. Co więcej, jeszcze nigdy nie budowaliśmy na taką skalę jak obecnie. W 2015 r. co czwarty biurowiec kupiony w Polsce przez inwestorów został wybudowany przez nas. W zeszłym roku oddaliśmy 64 tys. mkw. powierzchni biurowej. Myślę, że poziom 100 tys. mkw. rocznie jest osiągalny.

Ile inwestycji teraz realizujecie w segmencie biurowym i czy ruszyła aktywność na nowym rynku – w Gdańsku?

Obecnie Skanska realizuje dziewięć projektów biurowych. W budowie jest w tej chwili około 100 tys. mkw. powierzchni. Wchodzimy na rynek trójmiejski, gdzie właśnie zakupiliśmy działkę w ścisłym centrum biznesowym Gdańska.

Poprzedni rok był dla spółki biurowej Skanska jednym z najbardziej aktywnych w historii. Firma zrealizowała sprzedaż pięciu budynków biurowych, zakończyła budowę dwóch inwestycji, dostarczyła na rynek ponad 9,6 ha powierzchni biurowej i rozpoczęła realizację kolejnych dziesięciu. Jesteśmy niekwestionowanym liderem w regionach i w dostarczaniu nowoczesnej powierzchni biurowej dla sektora usług dla biznesu.

A jakie są plany dla segmentu deweloperskiego?

Koniunktura w tym segmencie jest bardzo dobra. Przewidujemy, że zapotrzebowanie na mieszkania, zwłaszcza w wielkich aglomeracjach, utrzyma się w dłuższym okresie – mamy wzrost PKB, ludzie migrują do miast.

Koncentrujemy naszą działalność w Warszawie i w najbliższej przyszłości spółka mieszkaniowa chce właśnie w stolicy zrealizować kolejne wieloetapowe projekty. Cały czas rozglądamy się także za nowymi gruntami, powiększamy bank ziemi.

Jakie inwestycje mieszkaniowe zrealizowaliście do tej pory i jakie są w trakcie realizacji? W który segment klientów celujecie?

W przypadku premierowej inwestycji spółki mieszkaniowej Skanska – Parku Ostrobramska, zrealizowane są już dwa etapy na blisko 500 mieszkań – projekt jest zakończony. Kończymy również realizację pierwszego budynku w ramach inwestycji Osiedle Mickiewicza, gdzie pierwszych lokatorów powitamy jeszcze w tym roku. Przygotowujemy się także do uruchomienia kolejnych inwestycji. Stawiamy na projekty, które będą wyposażone w rozwiązania energooszczędne, wszystkie inwestycje mieszkaniowe zamierzamy certyfikować.

W 2015 r. Skanska miała 4,7 mld zł przychodów, a grupa – także spółka zajmująca się budową biurowców i spółka deweloperska – rekordowy poziom 5,5 mld zł. Jak zapowiada się tegoroczna sprzedaż?

Przewidujemy, że wyniki Skanska S.A. będą odzwierciedleniem tego, co dzieje się na rynku, a więc może stać się tak, że nasze przychody w tym roku będą niższe niż w poprzednim. Chciałbym jednak podkreślić, że zmiany zachodzące w Skanska S.A. nie mają wpływu na inne spółki Grupy Skanska działające w Polsce.

A jakie ma pan zapatrywania na przyszły rok?

Trudno jest teraz mówić o wynikach, jakie osiągniemy w przyszłym roku. Jest jeszcze na to za wcześnie.

CV

Piotr Janiszewski prezesem Skanska S.A. jest od początku lipca. Z budowlaną spółką związany od 1997 r. Przed objęciem funkcji prezesa był wiceprezesem zarządzającym odpowiedzialnym za działalność operacyjną. Wcześniej był m.in. menedżerem projektu, dyrektorem jednego z oddziałów i dyrektorem budownictwa inżynieryjnego.

Rz: Skanska to największa – mierząc przychodami – firma budowlano-deweloperska w Polsce. Informacja o zwolnieniach grupowych i ścięciu zatrudnienia o 1,15 tys., czyli o 15 proc., zaskoczyła rynek.

Chciałbym podkreślić, że jesteśmy, a po zmianach pozostaniemy, największym pracodawcą w branży budowlanej w Polsce. Niestety, obecnie mamy do czynienia z dużymi zmianami na rynku, produkcja budowlano-montażowa jest niższa o kilkanaście procent rok do roku, a w niektórych segmentach zamówień publicznych o kilkadziesiąt procent. Po prostu musimy dostosować się do warunków, zresztą zawsze tak działaliśmy.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację