Rz: Jak to jest ze Społem? Nacierają hipermarkety, dyskonty, sklepy convenience. Jak się w tym wszystkim odnajdujecie?
Społem to tradycja spółdzielczości, znanej na ziemiach polskich od trzech wieków. Za dwa lata będziemy obchodzić 150-lecie pierwszych spółdzielni konsumenckich Polsce, które pojawiły się w Płocku, Radomiu i Warszawie. Mamy więc znakomite korzenie i na przestrzeni tych dziejów przeszliśmy wiele, ta historia bywała trudna, pełna różnych zakrętów, jak ten obecny, kiedy w 1990 r. specustawą rozwiązano Centralny Związek Spółdzielczości Spożywców i poszczególne związki branżowe. Dało się nam to we znaki, ale jednocześnie wiele nauczyło. Udało nam się przetrwać na coraz bardziej konkurencyjnym rynku w Polsce i sądzę, że mamy się coraz lepiej. Dlatego podkreślam to 150-lecie, bo niesłusznie kojarzy się nas wyłącznie z czasami powojennymi, a my chcemy pokazywać, że socjalizm to była kolejna epoka, którą spółdzielczość przetrwała dzięki determinacji , choć była próba upaństwowienia spółdzielczości. Zresztą w 1991 r. sami zaczęliśmy się zrzeszać, wiedząc, że to ułatwi nam działanie – Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Spożywców Społem powstał z inicjatywy samych spółdzielców i jest w nim prawie 250 z ponad 300 spółdzielni z tej branży działających w Polsce.
Wyzwań nie brakuje?
Oczywiście, że nie. Chcemy dotrzeć z naszą ofertą do młodzieży, teraz naszymi klientami są głównie osoby w wieku powyżej 40 lat, lojalni wobec Społem, to nasza baza. Ale trzeba ją poszerzać, dlatego pracujemy nad coraz bardziej nowoczesną ofertą, która przekona do nas młodszych konsumentów. Od pięciu lat wdrażamy, bardzo dobrze odbierany przez klientów, program lojalnościowy działający już w ponad 50 spółdzielniach, mamy markę własną obejmującą ok. 200 jednostek asortymentowych, która jest już dostępna w sieci ok. 1,7 tys. sklepów z blisko 4 tys., które działają pod naszym szyldem. Wprowadzamy też coraz więcej produktów ekologicznych. W Poznaniu działają już dwa sklepy wyłącznie z takim asortymentem, w innych pojawiają się odrębne stoiska. Eko-Społem to także jeden z rozwojowych pomysłów. Można powiedzieć, że doganiamy rynek, choć wiele jest do zrobienia.
4 tys. sklepów to imponująca liczba, jednak spółdzielnie działają samodzielnie i synergie byłyby znacznie większe przy konsolidacji.