Rzeczpospolita: Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przyznał, że bliski jest już kompromis, który pozwoli uniknąć ukarania Polski z art. 7 traktatu. To wynik nacisków Berlina?
Günter Verheugen: Do tej pory to Komisja prowadziła rozmowy z Polską. Jednak jestem przekonany, że Niemcy mają interes w zapobieżeniu dalszej izolacji Polski od reszty Unii.
Niemcy sprzeciwią się planom Emmanuela Macrona budowy małej Unii wokół strefy euro?
Traktat akcesyjny zobowiązuje Polskę do przystąpienia do unii walutowej, kiedy będzie na to gotowa i wypełni wszystkie warunki. Moim zdaniem presja z jakiejkolwiek strony niczego nie da. Polski rząd zdaje sobie sprawę, że akcesja do strefy euro nie jest tylko kwestią decyzji politycznej, ale również gospodarczej konkurencyjności. Co więcej, jestem przeciwny jakimkolwiek podziałom między krajami unii walutowej a tymi, które do niej nie należą.
Od niemal trzech lat problem uchodźców dzielił Polskę i Niemcy. Ale umowa koalicyjna narzuciła ścisłe ograniczenia liczby imigrantów. Podejście Berlina staje się tu bliższe stanowisku Warszawy?