Porównywanie rządu PiS z najbardziej gnuśnym polskim królem, który zamiast polować w lesie, wolał strzelać z pałacowego okna do zwierząt spędzanych przez dworaków na dziedziniec, może wielu oburzać. Bo PiS jest dynamiczny, a pomysłów reformatorskich ma dużo (nie zawsze dobrych), jednak sposób wydawania pieniędzy wydaje się równie krótkowzroczny. Da się, to wydajemy.
Trzeba było spełnić obietnice wyborcze, to wprowadza się program 500+ (25 mld zł rocznie) czy wcześniejsze emerytury (10 mld zł w 2018 r. i coraz więcej w kolejnych). Teraz rząd przymierza się m.in. do Emerytury+, a wicepremier Mateusz Morawiecki chwali się, że wydatki socjalne są trzykrotnie większe niż za PO i PSL.