Najemca kontra wynajmujący

Działa już pierwszy w Polsce sąd arbitrażowy rozstrzygający sprawy związane z nieruchomościami.

Publikacja: 21.07.2015 10:43

Najemca kontra wynajmujący

Foto: Fotorzepa

Stowarzyszenie Mieszkanicznik, które stoi za jego powołaniem przewiduje, że większość jego działań będzie związanych z najmem mieszkań oraz rozwiązywaniem sporów między najemcami. Zainteresowani nie będą zmuszeni do udziału w ciągnących się miesiącami, czy latami sprawach w sądach powszechnych.

Z danych Mieszkanicznika wynika, że polski rynek najmu mieszkań jest, na tle innych państw Unii Europejskiej - funkcjonuje na nim 4 proc. Polaków. To niewiele, ale w ostatnich latach liczba osób, które decydują się na taką formę zapewnienia sobie warunków mieszkaniowych stale przybywa. Jeszcze pięć lat temu z wynajmu korzystało zaledwie 2 proc. z nas. Za wzrost odpowiadają przede wszystkim zmiany w społeczeństwie (m.in. większa mobilność Polaków), zwiększenie wymagań względem zaciągających kredyt hipoteczny, a także zwrócenie się w stronę mieszkań jako kolejnej formy inwestycji swojego majątku.

- W tych okolicznościach, siłą rzeczy, coraz częściej dochodzi do powstawania stosunków prawnych wynajmujących z najemcami, a przez to do zwiększenia liczby sporów, które między nimi występują lub mogą występować. Czy rozpatrywanie sporów z nich wynikających przed sądami powszechnymi, gdzie sprawy toczą się wiele miesięcy, czy wręcz latami to jedyne rozwiązanie? Czy sprawa zalania mieszkania i ustalenia odpowiedzialności za nie musi być przedmiotem tak długiego rozpatrywania? Na szczęście już nie - mówi Robert Kuliga, wiceprezes i członek zarządu Stowarzyszenia Mieszkanicznik. - Wychodząc naprzeciw najemcom,Stowarzyszenie Mieszkanicznik powołało Sąd Arbitrażowy, który ma zajmować się wszelakimi sporami dotyczącymi nieruchomości.

Na czym polega jego funkcjonowanie? Przede wszystkim Sąd rozpatruje sprawy znacznie szybciej i w innej formie. Mieszkanicznik szacuje, że każdy spór powinien być rozwiązany w czasie między 3 a 6 miesiącami - nie dłużej. W przypadku wydania wyroku, sąd powszechny musi mu nadać tytuł wykonawczy, co z kolei zajmować mu powinno do 3 miesięcy.

Dodatkowo zakończenie sprawy ma przyjmować inną formę, niż w przypadku sądów powszechnych. Tam sprawy kończą się wydaniem wyroku. Sąd Arbitrażowy - odmiennie niż sąd powszechny - w większym stopniu ma możliwość uwzględniania zasad „sprawiedliwości społecznej", co pozwoli na wydawanie rozstrzygnięć o charakterze quasi polubownym. Na czas rozpatrywania sporów wpływać będzie także tryb prowadzenia postępowań, który nie daje możliwości składania niezliczonej liczby odwołań, czy wniosków sztucznie wydłużających cały proces.

- Sąd Arbitrażowy przy Stowarzyszeniu Mieszkanicznik nie jest pierwszym podmiotem tego typu w Polsce. Podobnie funkcjonuje chociażby sąd przy Konfederacji Lewiatan, nie wspominając chociażby rozwiązań ponadnarodowych, w których rozpatrywane są sprawy o dużo większym ciężarze gatunkowym, jak np. spór między PGNiG a Gazpromem. Takie rozwiązania są wygodniejsze, szybsze i tańsze. Dlaczego zatem nie korzystać z nich w przypadku coraz częstszych spraw związanych z nieruchomościami i mieszkalnictwem - mówi Robert Kuliga.

Jego zdaniem sąd arbitrażowy to oszczędność czasu i pieniędzy dla obu stron sporu. Arbitrzy, którzy mają wieloletnie doświadczenie w nieruchomościach bardzo często są w stanie zaproponować rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony w bardzo krótkim czasie.

- Wierzymy, że powołanie tego typu sądu przy Stowarzyszeniu Mieszkanicznik jest dobrą odpowiedzią na potrzeby rynku i stanie się on wkrótce praktyczną alternatywą dla wielu spraw, które w innym wypadku utknęły by w polskich sądach - podsumowuje Robert Kuliga.

O stowarzyszeniu Mieszkanicznik

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości na Wynajem Mieszkanicznik rozpoczęło działalność w połowie lutego 2012 r. Za cel stawia sobie ucywilizowanie polskiego rynku najmu, doprowadzenie do sytuacji w której relacje pomiędzy Wynajmującymi a Najemcami będą się opierały na jasnych zasadach.

W tym celu Stowarzyszenie skupia wokół siebie ludzi działających w branży wynajmu, organizuje co miesiąc kilkanaście lokalnych spotkań, prowadzi kongresy, na których ujednolicana jest wiedza i praktyka, a także wprowadza nasz polski rynek na wyższy poziom, stając się platformą wymiany wiedzy i doświadczeń.

Po trzech latach istnienia Mieszkanicznik zrzesza ponad 1000 członków, regularnie spotykających się w szesnastu miastach w Polsce i dwóch oddziałach europejskich poza Polską. Biuletyn informacyjny Stowarzyszenie dociera regularnie do ponad 3500 zainteresowanych.

Stowarzyszenie Mieszkanicznik, które stoi za jego powołaniem przewiduje, że większość jego działań będzie związanych z najmem mieszkań oraz rozwiązywaniem sporów między najemcami. Zainteresowani nie będą zmuszeni do udziału w ciągnących się miesiącami, czy latami sprawach w sądach powszechnych.

Z danych Mieszkanicznika wynika, że polski rynek najmu mieszkań jest, na tle innych państw Unii Europejskiej - funkcjonuje na nim 4 proc. Polaków. To niewiele, ale w ostatnich latach liczba osób, które decydują się na taką formę zapewnienia sobie warunków mieszkaniowych stale przybywa. Jeszcze pięć lat temu z wynajmu korzystało zaledwie 2 proc. z nas. Za wzrost odpowiadają przede wszystkim zmiany w społeczeństwie (m.in. większa mobilność Polaków), zwiększenie wymagań względem zaciągających kredyt hipoteczny, a także zwrócenie się w stronę mieszkań jako kolejnej formy inwestycji swojego majątku.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu