Kandydat Nowoczesnej Michał Jaros zaproponował w otwartym liście, by do poniedziałku 23 kwietnia inni politycy opozycji zadeklarowali, czy chcą wziąć udział w prawyborach opozycji. „Zachęcam do wzięcia udziału w prawyborach, których formułę zaprezentowali przedstawiciele Obywateli RP, aby wybrać jednego wspólnego kandydata na Prezydenta Wrocławia" – napisał Jaros.
Pomysł spotkał się z chłodnym przyjęciem m.in. władz dolnośląskiej Nowoczesnej. Tadeusz Grabarek przyznał, że nie była to inicjatywa konsultowana z władzami partii. Grabarek sugerował też w ostatnich dniach, że finalnie Nowoczesna może poprzeć innego kandydata niż Jaros.
Ten scenariusz zakłada, że wspólnym kandydatem będzie Jacek Sutryk, który pojawi się w wyścigu jako polityk wskazany przez Rafała Dutkiewicza i z jego poparciem. Co wtedy zrobi Jaros? Nasi rozmówcy nie wykluczają, że wystartuje samodzielnie. To sprawi, że ciekawa kampania we Wrocławiu stanie się jeszcze ciekawsza, a walka o wejście do II tury będzie bardzo zacięta.
Zjednoczona Prawica postawi najpewniej na Mirosławę Stachowiak-Różecką, a swojego kandydata będą mieć też zapewne ruchy miejskie. Wynik w tej sytuacji jest bardzo trudny do przewidzenia, a kandydaci opozycji podzielą między sobą głosy anty-PiS.
Sytuację mocno komplikuje też fakt, że kandydat PO – Kazimierz Michał Ujazdowski, były polityk PiS – nie może w tej chwili liczyć na wsparcie całej lokalnej Platformy. Chłodno o jego starcie wypowiedział się m.in. europoseł Bogdan Zdrojewski.