Myślę, że wtedy i tak mieliśmy większe pole manewru, bo byliśmy przed ustanowieniem budżetu na rok 2015. Ja pamiętam, wtedy sam proponowałem ustawę tysiąc złotych dla każdej rodziny, która przeszła, Domy Senior, Wigor, zmiany w funkcjonowaniu i finansowaniu żłobków... wiele tych rzeczy po prostu było, które zrobiliśmy, ale oczywiście: ta perspektywa finansowa, pomimo tych hurraoptymistycznych czasem, napinania nawet muskułów czasem ile to już jest pieniędzy i jaki jest niski deficyt itd., pewnie nie będzie już takiego dużego programu, jako 500 plus. I wszystko będzie już z tym zestawiane. Ja jestem ciekawy, czy będzie jakakolwiek oferta dla tych, którzy przez dwa i pół roku byli pomijani. Mówię o osobach w dostojnym wieku, seniorach. My co pół roku składamy projekt dotyczący tych osób. I był systematycznie odrzucany. Zobaczymy, jak będzie teraz.
Wracając do tych ustaw sądowych, o których pan mówił, pamiętam, mówił pan wczoraj, że PiS próbuje mydlić oczy...
Bo to jest ściema taka.
...i pytanie czy Bruksela na to pójdzie pana zdaniem, mówiąc kolokwialnie?
Jakbyśmy przeczytali pierwsze zdanie uzasadnienia: wszystko, co do tej pory zrobiliśmy było piękne, wspaniałe i zgodne z prawem – i z prawem polskim, i z prawem europejskim - to są takie tylko techniczne poprawki, można powiedzieć. Tak jak jest raport techniczny, teraz są techniczne poprawki. To jest wszystko takie... To tak, jak Biała Księga – nikt w nią nie uwierzył. Nie sądzę, żeby to pomogło. Bo to nie jest autentyczne. To nie wynika z potrzeby dojścia do porozumienia, z potrzeby dokonania zmian, służących naszym rodakom, tylko takiego kamuflażu, który „a, teraz ta ustawa może nie jest do końca zgodna z konstytucją, może nie jest dobra, ale może jest troszkę ładniejsza”. To opakowanie będzie zdarte.
Z drugiej strony słuchałem też wczoraj Fransa Timmermansa na konferencji prasowej. On był taki dosyć optymistyczny. Mówił, że liczy na szybkie działania w najbliższej przyszłości polskiego Sejmu i zastanawiam się po prostu, czy to nie jest tak, że opozycja za chwilę będzie miała wrażenie, że Bruksela po prostu zostawiła ją na...
Powiem szczerze, że ja nigdy ani nie odwoływałem się do Brukseli, ani na Brukselę nie liczę. To nie o to chodzi w tym sporze, który toczymy,w sporze politycznym, żeby tutaj nam ktoś z Brukseli pomagał.
Ja mam takie wrażenie, jeśli chodzi o...
To ja nie mam. To OK, to może inne partie tak liczą. Żadna sankcja na Polskę. Nie możemy dopuścić do żadnych sankcji, bo za grzechy rządu PiS nie mogą zapłacić Polacy.
No tak, czyli na przykład załóżmy, że rzeczywiście artykuł 7 (Traktatu o UE) zostanie cofnięty, co pan wtedy powie?
Ja się ucieszę. Bo nie jest dobrze dla Polski... Znaczy jeżeli polska sytuacja wobec innych krajów Unii Europejskiej, pozycja Polski na arenie europejskiej będzie lepsza, będę się zawsze z tego cieszył, niezależnie, jaki jest rząd. Bo taka jest polska racja stanu. Ale też muszę mówić jasno i prawdziwie w polskim Sejmie, że nie można udawać, że się chce coś naprawić, jak się tego nie chce naprawić i robi się to tylko i wyłącznie z powodów no właśnie takich marketingowych, żeby tutaj roztaczać wizję, jakie to my zmiany nie dokonujemy. Jeżeli by chcieli realnej rozmowy o zmianach w sądownictwie, to powiedzieliby: „jakie propozycje ma jedna partia? Jakie propozycje ma druga partia? My byśmy chcieli to, to przyjąć, my proponujemy to”. My chcemy np. niższych kosztów sądowych, udziału powszechnego ławników, sędziów pokoju - którzy nie są naszym pomysłem, to pomysł Kukiz’15, ale nam się bardzo podoba - i chcemy krótszych postępowań, no bo to jest sprawa dla polskiego wymiaru sprawiedliwości najważniejsza.
Jeśli chodzi o Brukselę, to nie sposób pominąć jednego obecnego mieszkańca Brukseli, rezydenta, Donalda Tuska, który mieszka w Brukseli, to...
Myśli o Polsce.
Myśli o Polsce, ostatni wywiad dla TVN24, powiedział, że nie wybiera się na polityczną emeryturę, to z jednej strony, mówi, że zależnie od sytuacji, ma nadzieję, że nie będzie potrzebna „akcja ratunkowa”. Jak pan to odebrał? Czy Donald Tusk wróci do Polski, na białym koniu?
Co planuje Donald Tusk, to wie tylko Donald Tusk tak naprawdę. I wszystkie te spekulacje, które często słyszę, tutaj budowanie jakiegoś nowego obozu politycznego, startu na prezydenta... Myślę, że to jest jeszcze daleko, daleko przed decyzją, którą były premier, obecny przewodniczący Rady (Europejskiej) będzie podejmował. To, że się nie wybiera na emeryturę polityczną, to mnie kompletnie nie dziwi. Długość życia dużo dłuższa dzisiaj w Polsce. Ta aktywność zawodowa też utrzymuje w dobrej kondycji w wielu wypadkach...
Premier Tusk mówi, że jeżeli chodzi o swoją kondycję, trzy razy w tygodniu biega po 10 kilometrów.
To mu zazdroszczę tego. To mu zazdroszczę, bo to na pewno warto naśladować. To mnie kompletnie nie dziwi, że się nie wybiera na emeryturę polityczną, więc nie jestem zaskoczony, ale też nie uważam, że oczekiwanie części osób na premiera Tuska jako na takiego rycerza na białym koniu, jest najlepszą drogą. Trzeba brać sprawy w swoje ręce. I to moim zdaniem młode pokolenie, chciałbym powiedzieć „nasze” pokolenie, bo pokolenie 30-40 latków, powinno decydować o przyszłości Polski.
To też pisze Rafał Matyja w nowej książce, która wywołała dużo dyskusji, „Wyjście awaryjne”. I tak się zastanawiam, w kontekście tej książki, on w skrócie mówi, że potrzebne jest wyjście poza Platformę i PiS...
To w stu procentach się zgadzam.
Ale z drugiej strony, tak mam wrażenie, że gdyby premier Tusk wrócił do Polski i wystartował np. na prezydenta, to będzie powrót z jeszcze większą intensywnością, już nawet nie do trzeciej potęgi, tylko do dziesiątej potęgi, do tego sporu z jeszcze 2005 roku. To będzie taka powtórka wyborów sprzed już wtedy 13 lat, wyborów, w których Donald Tusk przegrał ze śp. Lechem Kaczyńskim.
Tylko najpierw mamy wybory samorządowe, które już są papierkiem lakmusowym tego, co się wydarzy pewnie w roku następnym, czyli wybory parlamentarne, które wyprzedzają wybory prezydenckie. I one namalują pejzaż. Naprawdę, trzeba brać sprawy w swoje ręce i jest potrzebna – ja też się zgadzam – szeroka siła o charakterze społecznym, która będzie pomiędzy PiS-em i Platformą, która będzie autentycznym centrum. Ja uważam, że ona nawet powinna być szersza, niż tylko jedna formacja polityczna.