Rzeczpospolita: Jak wyobraża pan sobie ostateczny model pracy dziennikarzy w parlamencie?
Stanisław Karczewski: Zapoznałem się bardzo szczegółowo z propozycją, powtarzam – propozycją, zmian, która została przedstawiona przez Kancelarię Sejmu. Jest w niej wiele rzeczywiście ciekawych, dobrych dla dziennikarzy rozwiązań. W żadnym przypadku nie ma intencji ograniczenia dostępu dziennikarzy do relacjonowania prac parlamentu, prac posłów i senatorów. Przeciwnie: ten dostęp powinien być swobodniejszy.
Przecież w nowym układzie w parlamencie będzie mogło jednocześnie przebywać do dwóch dziennikarzy z danej redakcji. Tak nie da się obsłużyć obrad kilku komisji parlamentarnych...
Ależ powtarzam: to jest tylko propozycja. I mogę od razu powiedzieć, że na pewno zostanie zmieniona.
Przez zniesienie ograniczenia liczby dziennikarzy?