Węgiel z Rosji na ratunek

Śląskie kopalnie, dotąd borykające się z nadmiarem surowca, teraz nie są w stanie zaspokoić krajowego popytu. Sytuację ma ratować import.

Aktualizacja: 27.06.2017 06:46 Publikacja: 26.06.2017 20:02

Węgiel z Rosji na ratunek

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Węglokoks, największy udziałowiec Polskiej Grupy Górniczej, planuje import rosyjskiego węgla. Ma na to zgodę rządu – ustaliła „Rzeczpospolita". Powody? Stare zapasy zostały rozsprzedane, to, co zostało, jest za niskiej jakości. PGG ma gigantyczne opóźnienia w wydobyciu, co jest efektem wydrenowania pokładów i braku inwestycji w nowe.

Kolejna zła wiadomość jest taka, że węgiel rosyjski najwyższej klasy energetycznej jest droższy niż polski, co może przełożyć się na wzrost cen ciepła i prądu.

By wykonać plan PGG na ten rok (32 mln ton) i zaspokoić krajowy popyt, śląskie kopalnie musiałyby wydobyć w pół roku ponad 22 mln ton, a więc niemal 150 tys. ton na dobę. To nierealne, bo wydobycie wynosi 80–110 tys. ton – wynika z raportów z kopalń, do których dotarła „Rzeczpospolita". PGG zapewnia, że w drugim półroczu znacząco podniesie produkcję, głównie dzięki ośmiu dodatkowym ścianom (dziś ma 39).

Paweł Cyz, rzecznik Węglokoksu, potwierdza: – Spółka bada rynek, analizując możliwe kierunki (importu – red.) i parametry handlowe. Tłumaczy, że duża część ciepłowni ze względu na środowisko, potrzebuje surowca o niskim zasiarczeniu. – Dlatego ciepłownie są zmuszone kupować tego typu węgiel z zagranicy. Węglokoks jako spółka Skarbu Państwa rozważa udział w tym procesie, co pozwoliłoby na częściowe kontrolowanie importu – uspokaja Cyz.

Janusz Piechociński, minister gospodarki w rządach PO–PSL, nie jest przeciwnikiem węgla z Rosji. – Skandaliczne jest to, że musimy go kupić, bo w ubiegłym roku w śląskich kopalniach przyhamowano proces inwestycyjny i modernizacyjny o 30 proc. i efekty dziś widzimy właśnie m.in. w zbyt niskim wydobyciu – twierdzi Piechociński.

Pogrążone w kryzysie górnictwo oszczędzało na inwestycjach, bo przygotowanie nowych ścian jest bardzo koszto- i czasochłonne. Węgiel leży na coraz niższych, metanowych pokładach. Prognozowany brak 5–6 mln ton węgla w PGG na ten rok to zachwianie bezpieczeństwem energetycznym opartym na tym paliwie. Stawia też pod znakiem zapytania jego uprzywilejowaną pozycję w miksie energetycznym, nad którym od dawna pracuje resort energii. Tymczasem wiadomo już, że w polityce energetycznej do 2030 r. zabraknie budowy elektrowni jądrowej, co w znacznym stopniu mogłoby poprawić sytuację.

Nadzorujące górnictwo Ministerstwo Energii nie skomentowało informacji „Rzeczpospolitej".

Węglokoks, największy udziałowiec Polskiej Grupy Górniczej, planuje import rosyjskiego węgla. Ma na to zgodę rządu – ustaliła „Rzeczpospolita". Powody? Stare zapasy zostały rozsprzedane, to, co zostało, jest za niskiej jakości. PGG ma gigantyczne opóźnienia w wydobyciu, co jest efektem wydrenowania pokładów i braku inwestycji w nowe.

Kolejna zła wiadomość jest taka, że węgiel rosyjski najwyższej klasy energetycznej jest droższy niż polski, co może przełożyć się na wzrost cen ciepła i prądu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał partnera
Transparentny rynek kapitałowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?