JSW łapie wiatr w żagle

Rozmowy ze związkami to nie targ na bazarze – mówi nowy szef spółki.

Aktualizacja: 23.03.2017 05:20 Publikacja: 22.03.2017 18:32

JSW łapie wiatr w żagle

Foto: Bloomberg

Wzrost wydobycia w kopalniach, poprawa efektywności oraz praca nad jakością węgla i koksu – to zadania, jakie pojawią się w strategii Jastrzębskiej Spółki Węglowej do roku 2030. Producent węgla dopiero co wyszedł z poważnego kryzysu. Teraz, ośmielony gwałtownym wzrostem cen węgla koksowego na światowych rynkach, próbuje złapać wiatr w żagle.

Wynik poprawił się w ślad za podwyżką cen węgla

Wynik poprawił się w ślad za podwyżką cen węgla

Rzeczpospolita

Wyzwolić potencjał

JSW skupi się na wydobyciu węgla koksowego. Docelowo udział tego surowca w rocznej produkcji ma wzrosnąć z obecnych 70 do nawet 85 proc. – To wymaga szeregu inwestycji, ale w efekcie pomoże nam poprawić wyniki. Popyt na węgiel koksowy wciąż jest duży, a jego ceny są znacznie wyższe niż węgla energetycznego – zapewnia Daniel Ozon, pełniący obowiązki prezesa JSW.

Kolejnym wyzwaniem będzie wzrost wydajności wydobycia. – Celem jest, by od 2025 r. na jednego pracownika przypadało około 1 tys. ton wydobytego węgla rocznie – podkreśla Ozon. O takim wskaźniku większość śląskich kopalń może jedynie pomarzyć. JSW chce to osiągnąć głównie przez zmianę organizacji pracy. – Mam taki pomysł, by plany dla kopalń tworzyć wspólnie z pracownikami. Zdecydowanie wolę skorzystać z olbrzymiego potencjału, wiedzy i doświadczenia osób zatrudnionych w spółkach grupy JSW, niż otrzymywać gotowe projekty w teczce od osób niezwiązanych z firmą. Chciałbym wyzwolić kreatywność, która tkwi w tych ludziach – zaznacza Ozon.

Elementem strategii będzie też praca nad jakością węgla i koksu. – A nawet bardziej niż nad jakością, nad przewidywalnością i stabilnością parametrów wydobywanego węgla – precyzuje Ozon. Przekonuje, że jest wiele do zrobienia w zakresie prognozowania jakości w długim terminie. Wiąże się to z koniecznością dokładniejszego analizowania złóż, wykonania siatki odwiertów, zastosowania w badaniach najnowszych technologii czy lepszego wykorzystania laboratoriów.

Do zamknięcia

Zarząd JSW nie zamierza wracać do rozmów ze związkami zawodowymi na temat kopalni Krupiński, która 1 kwietnia ma przejść do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W Polskiej Grupie Górniczej za zgodę na fuzję z Katowickim Holdingiem Węglowym załoga dostała jednorazową nagrodę pieniężną. W JSW nie będzie podobnego scenariusza. – To nie jest targ na bazarze, ale poważne, racjonalne decyzje. W związku z poprawą sytuacji na rynku węgla załoga dostała już w tym roku nagrodę, która była kompromisem. Związki zawodowe na bieżąco informowane są o sytuacji spółki i wiedzą, jakie mamy ograniczenia w wydatkowaniu środków do 2019 r. – kwituje Ozon.

Te ograniczenia narzucają na spółkę banki, które zgodziły się na ustalenie nowego harmonogramu wykupu obligacji wartych 1,6 mld zł.

Jastrzębska spółka przygląda się z uwagą projektowi budowy kopalni Dębieńsko. Sprzed nosa JSW sprzątnął go australijski Prairie Mining, odkupując aktywa od czeskiego New World Resources. Chce tam wydobywać 2,6 mln ton węgla koksowego rocznie. – Możemy się domyślać, że surowiec, który wyjdzie z tamtej kopalni, będzie dobrej jakości. Jednak nie jest to konkurencja, którą powinniśmy się martwić. Na rynku jest wystarczająco miejsca dla obu firm – podkreśla Ozon. – Jesteśmy otwarci na rozmowy z inwestorem, ale też nie będziemy uprawiać żadnej agresywnej polityki – zapewnia. Z niemieckim HMS Bergbau na temat współpracy w kopalni Krupiński jednak nie rozmawia. – W tym przypadku nie było poważnej oferty – ucina Ozon.

Nikłe szanse na ratunek dla Krupińskiego

Związki zawodowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej zapewniają, że do ostatnich dni będą walczyć o ratunek dla kopalni Krupiński. To wyjątkowy zakład, bo choć przynosi straty, to na obszarze przyległym do jego koncesji rozpoznane jest złoże najdroższego węgla koksowego – typu hard. Aby się do niego dostać, potrzeba inwestycji rzędu 300 mln zł. Zarząd JSW przekonuje, że złoże to jest uwięzione w trudnej strefie uskokowej i nie ma żadnej gwarancji, że udałoby się wydobywać stamtąd surowiec w opłacalny sposób. Natomiast eksploatacja obecnych pokładów, jak wynika z analiz zleconych przez zarząd, nie jest w stanie przynosić spółce zysków. To nie przekonuje strony społecznej, która widzi w bogatych złożach potencjał do zarobienia przez JSW dużych pieniędzy i utrzymania ważnego dla gminy Suszec zakładu pracy. Dlatego nie składa broni. – Z doświadczenia wiem, że dopóki kłódka nie zawisła na bramie, to zawsze jest szansa na uratowanie kopalni – mówi Krzysztof Łabądź ze związku Sierpień 80. Na Śląsku spekuluje się jednak, że związkowcy i tak nie będą organizować wielkich manifestacji czy palić opon. Ostatnio parlament w błyskawicznym tempie przeforsował zmiany w prawie, dające działaczom związkowym możliwość korzystania z płatnych urlopów górniczych.

Wzrost wydobycia w kopalniach, poprawa efektywności oraz praca nad jakością węgla i koksu – to zadania, jakie pojawią się w strategii Jastrzębskiej Spółki Węglowej do roku 2030. Producent węgla dopiero co wyszedł z poważnego kryzysu. Teraz, ośmielony gwałtownym wzrostem cen węgla koksowego na światowych rynkach, próbuje złapać wiatr w żagle.

Wyzwolić potencjał

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów