Po rozmowach ze związkami zawodowymi zarząd Kompanii Węglowej wycofał się z decyzji o wypowiedzeniu załodze porozumienia gwarantującego warunki zatrudnienia przez rok po przeniesieniu kopalń do nowej spółki – Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Jak ustaliliśmy, za takim rozwiązaniem opowiadali się odpowiedzialni za górnictwo przedstawiciele resortu energii. Oznacza to, że nowy rząd ugiął się przed żądaniami związkowców, wpisując się tym samym w całą serię ustępstw wobec górników poprzedniej ekipy rządzącej.

W zamian redukcja kosztów?

Wypowiedzenie porozumienia było kluczowe, by finansowo spiąć biznesplan Polskiej Grupy Górniczej, w której udziały mają objąć m.in. spółki energetyczne. W jego obronie stanęli jednak związkowcy, którzy pod koniec stycznia o sprawie poinformowali premier Beatę Szydło i zażądali obecności przy negocjacjach przedstawiciela Ministerstwa Energii. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. W środę zarząd Kompanii Węglowej wycofał się ze swojej decyzji. Z naszych informacji wynika, że w zamian za utrzymanie w mocy porozumienia zarząd oczekuje od związkowców zgody na zmniejszenie kosztów pracowniczych o kilkaset milionów złotych jeszcze w tym roku. Liczy też na to, że związki zgodzą się na rozłożenie na raty dodatkowego wynagrodznia – tzw. 14. pensji. Na ten cel Kompania musi wyłożyć 226 mln zł. Rozmowy w tej sprawie ze związkowcami odbędą się w czwartek.

Czasu na negocjacje w sprawie obniżki kosztów jest bardzo mało. Przeniesienie kopalń do PGG ma bowiem nastąpić do końca kwietnia. Po tym terminie Kompania Węglowa może stracić płynność finansową, bo tylko do końca kwietnia spółka ma podpisaną tzw. umowę standstill z finansującymi ją bankami. Z kolei bez obniżki kosztów trudno będzie przekonać inwestorów, by weszli kapitałowo do PGG, a Komisję Europejską do zaakceptowania planu ratunkowego dla Kompanii Węglowej.

Z naszych informacji wynika, że najbardziej prawdopodobny dziś scenariusz zakłada objęcie udziałów w PGG przez Polską Grupę Energetyczną, Węglokoks, Polskie Inwestycje Rozwojowe i być może także Energę i PGNiG Termika. Oprócz tego finansujące Kompanię banki mają zamienić obligacje tej spółki na akcje PGG. Jak ustaliliśmy, rozmowy na temat inwestycji w PGG prowadzone były także z jednym z londyńskich funduszy. Zarząd Kompanii szacuje, że do utworzenia nowej spółki potrzebne będzie 1,5 mld – 2,2 mld zł nowego kapitału.

Groźne ustępstwa

Uległość rządu wobec związkowców z Kompanii Węglowej może spowodować całą serię roszczeń w kolejnych spółkach górniczych. Napięte relacje ze związkami mają bowiem także Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa. W każdej z tych firm konieczne są dalsze cięcia kosztów i w każdej z nich negocjacje w tej sprawie są bardzo trudne. Firmy te muszą też pozyskać nowy kapitał niezbędny do tego, by przetrwać kryzys na rynku węgla. Jak poinformował resort energii, w przypadku KHW chodzi o pozyskanie 400–500 mln zł, a w przypadku JSW – ponad 1 mld zł.