Węglokoks chciałby wchłonąć kopalnie KHW

Do przejęcia Katowickiego Holdingu Węglowego wcześniej zgłosiła się Enea. Nie brakuje też chętnych na zakup kopalni Makoszowy.

Aktualizacja: 08.02.2016 20:44 Publikacja: 08.02.2016 20:00

Węglokoks chciałby wchłonąć kopalnie KHW

Foto: nettg.pl

Jak dotąd to poznańska Enea była jedyną firmą zainteresowaną przejęciem państwowego Katowickiego Holdingu Węglowego. W ostatnim czasie do rywalizacji przystąpiła jednak inna kontrolowana przez Skarb Państwa spółka – Węglokoks – dowiedziała się „Rzeczpospolita" z dwóch niezależnych źródeł. Problem w tym, że Węglokoks jest już zaangażowany w ratowanie Kompanii Węglowej. – W resorcie energii mają poważne wątpliwości, czy spółka ta udźwignęłaby finansowo przejęcie KHW – mówi jeden z naszych informatorów.

Zapytaliśmy przedstawicieli katowickiej firmy, jak chcą pozyskać pieniądze na taką transakcję. – Na ten moment nie zostały podjęte żadne decyzje w tym temacie – odpowiedziała Marzena Mrozik, rzeczniczka Węglokoksu. Spółka ta przez lata zajmowała się głownie eksportem polskiego węgla. W ubiegłym roku wyciągnęła pomocną dłoń do Kompanii Węglowej, od której odkupiła dwie kopalnie za niemal 140 mln zł. Dodatkowo zobowiązała się utworzyć nową spółkę – Polską Grupę Górniczą, do której mają zostać przeniesione pozostałe kompanijne kopalnie. Na ich przejęcie przed rokiem Węglokoks wpłacił Kompanii Węglowej zaliczkę w wysokości 500 mln zł.

Pozyskanie dla KHW inwestora strategicznego to najbardziej prawdopodobny scenariusz rozważany przez polski rząd. – Na razie najpoważniejsza oferta to oferta Enei, chociaż niekoniecznie ona musi być jedyną i ostateczną – powiedział w ubiegłym tygodniu wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Dodał, że KHW potrzebne jest wsparcie rzędu 400–500 mln zł.

KHW posiada cztery kopalnie węgla kamiennego: Mysłowice-Wesoła, Murcki-Staszic, Wieczorek oraz Wujek, i jest jedną z trzech największych spółek węglowych w Polsce. Zatrudnia około 14 tys. osób. Jej problemy, podobnie jak innych śląskich firm wydobywczych, związane są z niskimi cenami węgla i wysokimi kosztami produkcji. Jeszcze w ubiegłym roku chęć przejęcia KHW zgłosiła Enea, która równolegle kupiła prywatną kopalnię Bogdanka. Ta oferta wciąż jest aktualna.

Niepewna pozostaje natomiast przyszłość przeniesionego z Kompanii Węglowej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) zakładu Makoszowy w Zabrzu. W styczniu 2015 r. ówczesny rząd obiecał górnikom, że znajdzie dla tej kopalni inwestora. Teraz związkowcy domagają się przyspieszenia działań w tym zakresie. „Minęło już wiele miesięcy, tymczasem kopalnia Makoszowy wciąż znajduje się w SRK, wciąż nie ma inwestora, a załoga przedsiębiorstwa coraz bardziej obawia się o swoją przyszłość" – napisali związkowcy w liście do premier Beaty Szydło.

W październiku 2015 r. list intencyjny w sprawie przejęcia kopalni Makoszowy podpisała Polska Grupa Energetyczna. Jednak od tamtego czasu nie udało się sfinalizować transakcji. W międzyczasie pojawił się natomiast kolejny chętny do przejęcia zakładu – australijska firma Balamara Resources, która chce budować w Polsce kopalnie węgla. Balamara wysłała w tej sprawie pismo do SRK. – Nie była to jednak oferta i nie prowadziliśmy z tą firmą żadnych rozmów – zaznacza Witold Jajszczok, rzecznik SRK. – List intencyjny złożony przez PGE pozostaje aktualny, ale obecnie żadne rozmowy nie są prowadzone – dodaje.

Z naszych informacji wynika, że obecnie sprawa pozyskania inwestora dla kopalni Makoszowy jest zawieszona.

Wyższa sprzedaż

Krajowe spółki górnicze wydobyły w 2015 r. 72,2 mln ton węgla, czyli niemal tyle samo co rok wcześniej – wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Restrukturyzacji Przemysłu. Poziom produkcji węgla utrzymał się pomimo tego, że zatrudnienie w górnictwie zmniejszyło się w ostatnim roku o ponad 10 tys. osób i na koniec grudnia sięgało 92 tys. osób. Część osób skorzystała z finansowanych przez państwo pakietów osłonowych. W 2015 r. kopalnie sprzedały 73,6 mln ton czarnego paliwa, a to wynik o 3,3 mln ton wyższy niż przed rokiem. Wstępnie szacuje się, że strata sektora węglowego w minionym roku przekroczyła 2 mld zł.

Jak dotąd to poznańska Enea była jedyną firmą zainteresowaną przejęciem państwowego Katowickiego Holdingu Węglowego. W ostatnim czasie do rywalizacji przystąpiła jednak inna kontrolowana przez Skarb Państwa spółka – Węglokoks – dowiedziała się „Rzeczpospolita" z dwóch niezależnych źródeł. Problem w tym, że Węglokoks jest już zaangażowany w ratowanie Kompanii Węglowej. – W resorcie energii mają poważne wątpliwości, czy spółka ta udźwignęłaby finansowo przejęcie KHW – mówi jeden z naszych informatorów.

Pozostało 86% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koniec niemieckiego raju? Hiszpańskie wyspy mówią dość pijackim imprezom
Biznes
Biały Dom przyśpiesza pomoc dla Ukrainy. Nadciągają Patrioty, Bradley’e i Javelin’y
Biznes
Start zapisów do Poland Business Run
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii