Jedynie kilka tysięcy z 10 mln spraw wpływających co roku do sądów trafia do mediacji. Uczestnicy konferencji „Czy mediacja może odciążyć sądy?" zastanawiali się, dlaczego tak się dzieje.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela stwierdził, że częściowo odpowiada za to skłonność ludzi do stawiania na swoim, ale winne są także pewne czynniki instytucjonalne. Przede wszystkim przewlekłość postępowania sprawia, że pozwany zwykle woli przeciągać proces, niż szybko zakończyć sprawę w mediacji. Z kolei pozywający obawiają się, że mediacja nie zakończy się sukcesem i zostanie uznana przez sąd za pozorną, a przez to – nieprzerywającą terminu przedawnienia.
Sekretarz KRS Waldemar Żurek stwierdził, że podczas posiedzeń informacyjnych powinno się zwracać stronom uwagę na faktyczne koszty postępowania sądowego, bo na początku sporu nie zawsze je zauważają, a także na to, że ugoda zatwierdzona przez sąd nadaje się do egzekucji tak samo jak wyrok.
– Niezbędne jest też wypracowanie odpowiednich standardów zawodowych przez społeczność mediatorów – dodał.
Pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf zwróciła uwagę, że często jedna ze stron, mimo że zgodziła się na ugodę, podważa potem jej skuteczność, co zniechęca adwokatów do doradzania klientom zgody na mediację.