W praktyce prowadzenia gospodarstw rolnych przez małżonków zdarza się, że rejestrują się dla celów VAT jako dwoje odrębnych podatników. Czynią to często z powodów niezwiązanych z podatkami. Bywa, że np. młodszy z małżonków stara się o kredyt dla młodych rolników w sytuacji, gdy drugi nie spełnia tych kryteriów ze względu na wiek. Fakt rejestracji na VAT jest jednym z czynników zwiększających wiarygodność wobec banku udzielającego kredytu.
Podwójna rejestracja gospodarstwa może jednak wzbudzić podejrzenia administracji skarbowej. Fiskus ma powody, by domniemywać oszustwa podatkowe, gdy jedno z małżonków rejestruje się jako rolnik ryczałtowy, a drugie na zasadach ogólnych. Można wówczas podejrzewać, że budują swoistą mikrostrukturę unikania podatku. Otóż jeden z małżonków, „ryczałtowiec", nie płaci VAT od płodów rolnych, a drugi odzyskuje całość VAT od zakupów. Wówczas, przy odpowiednim ustawieniu schematu transakcji zakupu i sprzedaży, nie płaciliby podatku w ogóle.
Takiej praktyki zabraniają przepisy, zwłaszcza rozumiany ściśle art. 15 ust. 4 ustawy o VAT. Dodatkowo takie postępowanie piętnują interpretacje i orzeczenia sądów (np. wyrok NSA z 10 sierpnia 2011 r., sygn. I FSK 1211/10).
Ostatnio jednak ostrze fiskusa skłania się także przeciwko małżonkom, którzy prowadzą gospodarstwo rolne, a oboje rejestrują się na zasadach ogólnych. Jak wskazuje Jacek Matarewicz, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg Tomczykowski, jeśli w takiej sytuacji dokumentowane transakcje odzwierciedlają faktycznie funkcjonujący między nimi podział płodów i gospodarstwa, nie ma ryzyka dokonywania nadużyć podatkowych.
– Taka rejestracja, dokonywana często w celach związanych np. ze staraniem się o kredyt, nie narusza prawa ani nie jest działaniem zmierzającym do jego obejścia – mówi ekspert.